Neville: Zawsze mieli mój szacunek
Gary Neville powiedział, że Liverpool zawsze był klubem, który darzył wielkim szacunkiem. Obrońca Diabłów stwierdził, że na tak wczesnym etapie rozgrywek, nie można absolutnie nikogo skreślać w walce o tytuł, zwłaszcza takiego przeciwnika jak The Reds.
- Nie zaczęli najlepiej rozgrywek i nawet jeśli byśmy ich pokonali w niedzielę to będzie za wcześnie na rozważania o tytule.
- Za nami dopiero 9 kolejek i nie ma na razie o czym mówić.
- Do rozegrania zostało jeszcze 29 spotkań. Nie ma co przepowiadać, przynajmniej do stycznia czy lutego. Każdy zespół z wielkiej czwórki może wygrać 6-7 spotkań z rzędu, co od razu odmieni jego sytuację w tabeli.
- Mecze z nimi są dla mnie zawsze wyjątkowe. Nigdy nie chcemy przegrać, tak samo jak Liverpool. Starcia z The Reds są zawsze najważniejszą chwilą w sezonie.
- Nasza rywalizacja z nimi jest większa, niż ta z Manchesterem City. Są niezwykle twardym przeciwnikiem.
Neville powiedział, że United nie będą szukać zemsty za ostatnią bolesną porażkę 1-4 na Old Trafford.
- Nie powiedziałbym, że będziemy chcieli się zemścić. Mecze zespołów z czołówki mają to do siebie, że zawsze może paść inny wynik.
- Dobre i złe wyniki przychodzą pewnymi cyklami. Nigdy nie wiemy, co się może stać w takich meczach i na tym polega ich urok.
- Zagrają przed fantastyczną widownią i będziemy musieli zagrać naprawdę bardzo dobre zawody, by zdobyć punkty.
- Nie mogę się spodziewać miłego przyjęcia na Anfield. Nie jestem ulubieńcem tamtejszych kibiców - kontynuuje z uśmiechem obrońca.
- Żaden piłkarz United nie otrzyma dobrego przyjęcia na Anfield i to działa w obydwie strony. Atmosfera w trakcie tych spotkań zawsze jest wyjątkowa. Pasja fanów jest po prostu nie do opisania.
Komentarze (0)