Akademia zachwala Hodgsona
Frank McParland ujawnił, dlaczego młody pomocnik Raheem Sterling znalazł się w składzie Roya Hodgsona na jeden ze sparingów w okresie przygotowań przed sezonem. Utalentowany zawodnik zagrał przez 10 minut w meczu z Borussią Moenchengladbach.
Kibice, którzy nie są stałym bywalcami na meczach Akademii, mogli przyjrzeć się jednemu z najlepiej zapowiadających się zawodników.
Jednak w jaki sposób 15-latek znalazł się w drużynie seniorów w Moenchengladbach? Odpowiedź na to pytanie znał dyrektor Akademii.
- Spotkałem menedżera, kiedy pojechaliśmy do Niemiec. Spędziłem z nim dwa dni i odbyliśmy dobrą rozmowę na temat młodych zawodników w naszej Akademii - wyjaśnił McParland.
- Naszym zdaniem w klubie jest kilku zawodników z potencjałem i Roy był naprawdę zainteresowany tą dyskusją. To była bardzo pozytywna rozmowa.
- Zapytał o Raheema i po naszej rozmowie zdecydował, że zabierze go na sparing z Borussią.
- Ona ma tylko 15 lat, więc to wspaniałe, że mógł zagrać przez te 10 minut. Każdy w Akademii był z tego powodu zachwycony. Raheem jest prawdopodobnie najmłodszym piłkarzem w historii, który otarł się o pierwszą drużynę. Dobrze, że menedżer pokazał zaufanie w naszą pracę.
- Roy nadal dowiaduje się nowych rzeczy w Liverpoolu i chcemy z nim bliżej współpracować w nadchodzących tygodniach.
Rok temu zaplecze Liverpoolu przeszło zmiany, do których należy zaliczyć kilka nowych talentów w Akademii.
McParland przyznaje, że odejście Rafaela Beniteza być może niesie ze sobą pewne zmiany w codziennym funkcjonowaniu Akademii. Z drugiej strony, dyrektor Akademii jest zadowolony z szansy, jaką stwarza współpraca z byłym menedżerem Fulham.
- Roy jest w tym momencie bardzo zajęty i nie rozmawialiśmy dokładnie o tym, jakie ma plany wobec naszej Akademii - powiedział McParland.
- Jak tylko zamknie się okienko transferowe i minie trochę czasu od momentu zatrudnienia go na stanowisku menedżera, na pewno porozmawiamy na temat Akademii.
- Rok temu graliśmy według wzorca pierwszego zespołu. Jeśli menedżer dalej będzie grał takim samym ustawieniem, być może będzie chciał, aby w Akademii było tak samo, chociaż zawsze można to zmienić.
- Nasza praca zawsze będzie odzwierciedlała, to czego oczekuje menedżer, gdyż naszym celem jest wychowanie młodych zawodników do pierwszego zespołu. Powiedziałem to już kiedyś i teraz to powtórzę - nie chodzi o zdobywanie pucharów na szczeblu młodzieżowym.
Już dzisiaj rozpoczyna się nowy sezon Premier League. Od tego roku mamy sporą zmianę, gdyż każdy klub będzie musiał przedstawić 25-osobową kadrę, w której powinno znaleźć się ośmiu wychowanków.
McParland zgadza się ze stwierdzeniem, że zmiana przepisów wprowadzi w Akademii inne podejście. Jednocześnie dyrektor jest przekonany o tym, że klub już zbiera owoce swoje ciężkiej pracy.
- Jeśli piłkarz gra w naszym klubie od 15 roku życia przez trzy lata, wtedy zyskuje status wychowanka, co jest bardzo ważne wobec nowych przepisów - dodał.
- Akademia musi zmienić trochę swoje podejście, podobnie jak klub, który musi brać wychowanków pod uwagę. Nasza praca musi być jeszcze bardziej skuteczna, żeby tych piłkarzy wychować. Jesteśmy naprawdę zadowoleni z naszej pracy przez ostatnie 18 miesięcy.
- W naszej Akademii jest sporo reprezentantów kraju i wcześniej chyba nie było takiej sytuacji. W drużynach młodzieżowych od 15 roku życia w górę jest 23 takich piłkarzy. To oznacza, że mamy średnio ośmiu reprezentantów w każdej drużynie, gdyż funkcjonują zespoły do lat 15, 16 i 18.
- Kiedy piłkarz dostaje powołanie do reprezentacji oznacza to, że inny ludzi doceniają wychowanków klubu.
- Jeśli zawodnik gra dla reprezentacji nie oznacza oczywiście, że zagra w Liverpoolu, ale to dobre kryterium.
Komentarze (0)