Gwiazda Utrechtu czeka na LFC
Problemy finansowe, kiepska forma w lidze i upokorzenie przez Northampton - Liverpool wydaje się obecnie bardzo kruchy. Ukojenie czeka na The Reds w dodających otuchy ramionach Ligi Europy.
Te rozgrywki były jak dotąd przychylne dla podopiecznych Roya Hodgsona. Macedoński FK Rabotnicki i turecki Trabzonspor zostały wyrzucone za burtę w dwóch rundach kwalifikacyjnych, zanim Liverpool rozpoczął fazę grupową od zwycięstwa 4-1 nad Steauą Bukareszt.
Na czwartkowy mecz Czerwoni udadzą się do Holandii, gdzie podejmą FC Utrecht, który próbuje wdrapać się do górnej połowy tabeli Eredivisie.
Na papierze, faworytem jest pięciokrotny zdobywca Pucharu Europy, który trzy razy triumfował także w turnieju odpowiadającym dzisiejszej LE. Jednak aby zwycięstwo stało się faktem, trzeba pokonać największą nadzieję holenderskiego futbolu. Jest nią Ricky van Wolfswinkel.
Trzynaście goli w 14 spotkaniach ligowych i w Europie wskazuje na to, że dwuznaczne nazwisko 21-latka, które bawi także jego kolegów z drużyny, ma szansę zawładnąć wkrótce nagłówkami sportowych magazynów.
- Czasem nazywają mnie Van Wolfsshop, ponieważ "winkel" oznacza sklep. Zabawne, prawda? - powiedział w rozmowie z BBC Sport.
Wychowanek akademii Vitesse jest zdesperowany, by na swoją listę wpisać zespół Premier League. Zdaje sobie jednocześnie sprawę, że czeka go trudne zadanie.
- Nie mogę doczekać się rywalizacji z obrońcami na światowym poziomie - mówił snajper, który w sierpniu zadebiutował w reprezentacji Holandii.
- Postaram się aby wszystko, czego się nauczę przenieść potem do ligi holenderskiej. Oczywiście, będę próbował strzelić Liverpoolowi bramkę.
- Jako drużyna jesteśmy pewni siebie. Mamy za sobą długą drogę. Zanim znaleźliśmy się w fazie grupowej, musieliśmy rozegrać sześć spotkań.
Van Wolfswinkel miał już okazję na przetestowanie swoich umiejętności w meczu z brytyjską drużyną, ponieważ Utrecht wyeliminował w jednej z rund kwalifikacyjnych Celtic Glasgow.
- Tempo jest wysokie - mówi, proszony o scharakteryzowanie gry zespołów z Wysp - Nie polega może na strzałach i bieganiu, jednak wszystko dzieje się szybko. Różni się to od naszego stylu.
Van Wolfswinkel był ostatnio łączony z przenosinami na Anfield i do Newcastle, jednak Jan Wouters, asystent menedżera Utrechtu Tona du Chatiniera, ostrzegał przed transferem do Anglii w tak wczesnej fazie kariery.
- Jego największą zaletą jest zdobywanie bramek, ale to wciąż młody piłkarz, przed którym dużo nauki - stwierdził Wouters, który w latach 1982-1994 70-krotnie zwyciężał w barwach reprezentacji Holandii, zdobywając także Mistrzostwo Europy.
- Musi poprawić przetrzymywanie piłki i stać się silniejszy fizycznie. Powinien nauczyć się być kluczową postacią w ofensywie, nie tylko przy wykańczaniu akcji, ale także przy ich kreowaniu.
- Nie denerwują mnie dotyczące go spekulacje. To normalne w holenderskim futbolu. Wiem, że dla Ricky'ego jest jeszcze zbyt wcześnie na grę w klubach takich jak Liverpool czy Newcastle.
Historia mówi jednak coś innego - Rafael van der Vaart przybył do Hamburga w wieku 22 lat, a Robin van Persie dołączył do Arsenalu jako 21-latek. Powyższe przykłady pokazują nieodpartą chęć młodych Holendrów do gry w wielkich europejskich klubach.
Więcej niż połowa z 24-osobowego składu powołanego ostatnio przez Berta van Marjwicka gra za granicą.
- Myślę, że udałoby mi się przystosować do angielskiego stylu i chciałbym zagrać pewnego dnia dla klubu pokroju Liverpoolu, ale przede mną jeszcze długa droga - komentuje Van Wolfswinkel - Chcę wciąż poprawiać swój poziom, aby był on taki, jak poziom piłkarza Liverpoolu.
Jednym z byłych graczy Utrechtu, którzy osiągnęli sukces na Wyspach jest Dirk Kuyt, oczekujący powrotu na stare śmieci.
Kuyt, który z Utrechtu przeniósł się do Feynoordu, a potem nad Mersey jest jednym z wielu napastników podziwianych przez Van Wolfswinkela.
- FC Utrecht i kibice są podekscytowaniu faktem powrotu Kuyta na nasz stadion - mówił.
- Odszedł do Feynoordu, a następnie do Liverpoolu, gdzie osiągnął wielki sukces. Jednym z moich bohaterów jest Marco van Basten. Wybierając spośród obecnie grających zawodników, wskazałbym Klaasa-Jana Huntelaara.
- Inny napastnik, Ruud van Nisterlooy, powrócił do drużyny narodowej. Mogę nauczyć się bardzo wiele od piłkarzy grających w reprezentacji.
Van Wolfswinkel podchodzi do swojej kariery bardzo poważnie i marzy, aby pewnego dnia jego nazwisko było wymieniane wśród takich jak Van Basten, Nisterlooy i Dennis Bergkamp.
Na chwilę obecną stara się wciąż rozwijać grając dla Utrechtu, który poprzedni sezon zakończył na 7. pozycji w ligowej tabeli, a obecnie po siedmiu kolejkach zajmuje 12. miejsce.
- Trzynaście goli w tym sezonie. Myślę, że to dobre osiągnięcie - zakończył.
Komentarze (0)