Rodziny żądają ujawnienia źródeł
Prezes Stwowarzyszenia Rodzin Ofiar Hillsborough, Margaret Aspinall oraz Andy Burnham, parlamentarzysta z ramienia Partii Pracy, wezwali dziś Kelvina MacKenzie do wyjaśnienia powodów zamieszczenia fałszywych informacji na nagłówkach gazety The Sun, krótko po tragedii w Sheffield.
Twierdzenia zawarte na głośnej okładce numeru opublikowanego cztery dni po meczu na Hillsborough, w których jako winnych śmierci 95 kibiców wskazano kibiców Liverpoolu, jak dowiodło późniejsze śledztwo, nie miały najmniejszych podstaw w postaci materiału dowodowego.
Pomimo tego, artykuł skutecznie odciągnął uwagę opinii publicznej od zaniedbań, jakich dopuściła się policja w z Sheffield, stwarzając fałszywy obraz wydarzeń i utrudniając tym samym walkę o sprawiedliwość.
Podczas płomiennej debaty w Izbie Gmin, parlamentarzyści wezwali The Sun oraz byłego redaktora gazety do wystosowania przeprosin oraz wyjaśnień, jednak zdaniem pani Aspinall, która na Hillsborough straciła 18-letniego syna, Jamesa, rodziny pragną czegoś więcej.
- Nie chodzi nam o przeprosiny - powiedziała - Chcemy, aby MacKenzie ujawnił swoje źródło. Czas na szczerość, a on powinien uderzyć się w głowę z powodu wstydu za to, co zrobił krewnym ofiar. Przez 22 lata cierpieliśmy z powodu jego działań.
Opinię tą poparł Andy Burnham, który z pasją wypowiadał się podczas wczorajszej debaty.
- Inicjatywa wyszła od Maragaret Aspinall. Popieram stanowisko, głoszące iż oni (News International) powinni w pełni współpracować z zespołem i umożliwić dostęp do materiałów lub wyjawić nazwiska, które podawały im wszelkie informacje - stwierdził.
- Była to wielka tragedia, jednak już kilka godzin po niej, zaczęto publicznie oczerniać ofiary, ich rodziny, przyjaciół, pozostałych kibiców. To przekracza ludzkie pojęcie, a The Sun powinno pomóc nam wyjaśnić, kto stał za tymi oskarżeniami.
Komentarze (2)
i wszystko jasne
96. kibic po katastrofie zapadł w śpiączkę, a zmarł w 1994 roku. Tutaj chodzi o tych, którzy zginęli bezpośrednio na stadionie.