Jay: Wiemy, co mamy zrobić
Jay Spearing uważa, że Liverpool wyciągnie wnioski i odegra się w meczu z Manchesterem City w Carling Cup, po tym jak the Reds przegrali wczoraj na Eithad Stadium 3:0.
Pomocnik wierzy, że bramkom, które strzeliło City, można było zapobiec i uważa, że drużyna Kenny’ego Dalglisha zasługiwała na lepszy wynik.
- Sami ponosimy winę na stratę bramek i z pewnością mogliśmy im zapobiec – powiedział Spearing.
- Myślę, że jako drużyna poradziliśmy sobie całkiem dobrze. Dobrze graliśmy piłką, ale kilka momentów nieuwagi kosztowało nas przegraną.
- Czasami małe detale decydują o porażce. Kiedy wciąż było 0:0 Henderson posłał świetną piłkę do Stewarta Downinga, ale miał on trochę pecha i świetni jego strzał wybronił Joe hart. Gdyby to wpadło do bramki, to mecz wyglądałby zupełnie inaczej.
- Wiemy, co mam zrobić, by się poprawić i wrócimy tu w następnym tygodniu na spotkanie w Carling Cup i zagramy w nim lepiej.
- Naciśniemy na nich od samego początku i wierzę, że możemy sprawić im wiele problemów. Przed nami dwa ważne mecze i nie widzę powodu, dla którego mielibyśmy nie dostać się do finału.
Nr 20 Liverpoolu wierzy, że powrót Stevena Gerrarda może zainspirować zespół w półfinałowym starciu i pomoże the Reds osiągnąć sukces w 2012 roku.
- Wrócił Steven Gerrard, a ma on ogromny wpływ na zespół, więc podejdziemy do tych dwóch meczów z dużą pewnością siebie.
- Jednak zanim o tym będziemy myśleć, musimy przygotować się na mecz w FA Cup przeciwko Odlham.
- To kolejne ważne spotkanie i chcemy wrócić na zwycięską drogę.
Spearing poświęcił również moment na złożenie hołdu Gary’emu Ablettowi, który zmarł w zeszłą niedzielę.
Ablett miał ogromny wpływ na karierę pomocnika i Spearing nigdy nie zapomni jego rad.
- To wielka strata dla klubu. Myślę, że zarówno fani Liverpoolu, jak i Evertonu doceniają to, co zrobił dla tych klubów.
- Dla mnie był wspaniałym i wpływowym menedżerem. Grałem 3 lata dla rezerw pod skrzydłami Gary’ego i wygraliśmy ligę w 2008 roku.
- Darzyłem go dużym szacunkiem i mam za co mu dziękować, to naprawdę smutne.
Komentarze (4)