Stevie: Tego mi brakowało
Steven Gerrard podzielił się refleksjami na temat jego zwycięskiej bramki w pierwszym półfinałowym meczu Carling Cup przeciwko Manchesterowi City i stwierdził, że właśnie dla takich chwil ciężko trenuje.
Steven ponownie przebywał na boisku przez 90 minut i zdobył jedyną bramkę na Etihad Stadium z rzutu karnego podyktowanego w 13 minucie.
To trzecia bramka Gerrarda od powrotu w Boxing Day i stracie dużej części sezonu 2011-12 z powodu kontuzji. Steven ujawnił,iż czuje, że wraca na właściwe tory.
- Miło jest wrócić. Znów czuję się jak piłkarz. Za mną ciężki rok. Takich gier, jak ta mi brakowało, dla nich byłem cierpliwy i pracowałem ciężko, by móc powrócić.
- Zdobyłem zwycięską bramkę, ale to wszystko zasługa drużyny. Znakomicie spisaliśmy się w obronie. Wiemy, że nie graliśmy ładnie w drugiej połowie, ale mierzyliśmy się z jedną z największych potęg piłkarskich na świecie i czasem trzeba uciekać się do tak brzydkich sposobów.
- Wykonaliśmy plan, ładna gra może zawita na Anfield za dwa tygodnie.
Po imponującej, pełnej ofensywnej gry pierwszej połowie, Liverpool musiał odeprzeć mocny napór ze strony City, by zapewnić sobie zwycięstwo.
Mimo zadowolenia z jednobramkowej zaliczki przed rewanżowym spotkaniem na Anfield Road, Gerrard uważa, że dwumecz jest jeszcze daleki od rozstrzygnięcia.
- To był świetny występ. Właśnie tego pragnęliśmy - przybyć, zachować czyste konto i zdobyć bramkę.
- Jednak dwumecz jeszcze nie jest rozstrzygnięty. Wiemy, że za dwa tygodnie czeka nas bardzo ciężki mecz, więc praca jest wykonana dopiero połowicznie.
- Wszystko rozstrzygnie się na Anfield. Myślę, że byliśmy lepszą drużyną w pierwszej połowie, a oni zaprezentowali się dobrze w drugiej odsłonie meczu. Przed nami wciąż 90 minut gry.
- Myślę, że spotkamy się z niezwykłym dopingiem na Anfield. Mamy przewagę, ale to jeszcze nie koniec.
Komentarze (4)
Chyba Veni Vidi Vici :)