1:1 młodzików z City

W ligowym meczu na szczycie młodziki Liverpoolu i Manchesteru City podzieliły się punktami po interesującym spotkaniu. W trudnych warunkach pogodowych drużyny U-18 zdobyły po jednym golu, urozmaicając widowisko dwoma obronionymi karnymi i uderzeniem w słupek.

Niedługo po rozpoczęciu spotkania McHale zdobył bramkę dla gości dobrym uderzeniem głową. Liverpool starał się odpowiedzieć i wypracował przewagę na boisku, jednak jeszcze w pierwszej połowie sędzia podyktował rzut karny za bezdyskusyjny faul Matty’ego Regana. Tyrel Belford popisał się wspaniałą paradą broniąc jedną ręką niski strzał w swoje lewo.

Dało to pozytywny impuls Czerwonym i po chwili owację odbierał bramkarz Citizens, który wygrał pojedynek jeden na jeden z Dunnem.

W przerwie Mike Marsh zdecydował się na dwie zmiany, za Krisa Pettersona na boisko wszedł Adam Morgan, a Jordan Ibe zmienił Hatcha.

Liverpool zdecydowanie przycisnął rywali w drugiej połowie, nie pozwalając obrońcom City na chwilę oddechu. Stała presja poskutkowała jedenastką po faulu na Mclaughlin’ie, a do piłki podszedł Morgan, niestety 15-letni Gunn powtórzył wyczyn swojego vis-a-vis i wybronił karnego.

Starając się wrócić do gry Manchester City przeprowadził pierwszą zmianę, na 10 minut przed końcem meczu. King wszedł za Bryana, który tego poranka zdążył zagrać już mecz dla drużyny U-16.

The Reds nie ustawali w staraniach o wyrównanie i osiągnęli cel w 85. minucie, kiedy Jordan Lussey posłał mocną piłkę w pole karne z wolnego. Bramkarz City minął się z piłką, nie dotknął jej żaden z piłkarzy i wpadła ona do siatki tuż przy długim słupku. Chwilę wcześniej w obramowanie bramki trafił z dystansu Jack Dunn.

Liverpool rzucił się do kolejnych ataków w poszukiwaniu zwycięstwa, jednak jedyną dobrą szansę przed końcem meczu zmarnował Adam Morgan, który wciąż nie może odnaleźć strzeleckiej formy z początku rozgrywek.

Liverpool U-18: Belford, Mclaughlin, Rafferty, Regan, Pelosi, Baio, Hatch, Peterson, Lussey, Dunn, Emilsson. Rezerwowi: Wearing, Sokolik, Mukendi, Ibe, Morgan.