Dalglish: Postawa nie do przyjęcia
Kenny Dalglish oczekuje od swoich piłkarzy natychmiastowej odpowiedzi po rozczarowującej porażce z drużyną Boltonu. Menedżer nie przebierał w słowach w swojej pomeczowej wypowiedzi, wskazując słabą postawę jako główny powód stojący za dotychczas najbardziej frustrującym dniem sezonu.
W związku z tym, iż w tym tygodniu zbliżają się dwa ważne spotkania pucharowe, Dalglish twierdzi, że te same błędy nie mogą zostać ponownie popełnione.
- Byłem zdenerwowany i rozczarowany, głównie przez naszą słabą postawę, zaangażowanie i podejście do gry. Wczoraj nie byliśmy sobą - powiedział Dalglish.
- Przez cały sezon byliśmy bardzo chwaleni ze względu na to, jak chłopcy podchodzili do swojej pracy, ale nie sądzę, aby można było to samo powiedzieć po sobotnim spotkaniu. Ich podejście do tego meczu było bardzo słabe.
- Być może ich umysły skupiały się już na dwóch kolejnych, ważnych meczach, nie wiem. Jednak każdy mecz jest bardzo ważny.
- Jeśli chcą osiągnąć jakikolwiek sukces w tym klubie, to muszą zrozumieć, że szanujemy każdego przeciwnika, z którym musimy się zmierzyć. Nigdy nie będzie tak, że po prostu wyjdziemy na boisko, a korzystny wynik przyjdzie do nas sam.
- Jeśli masz w sobie dumę i ambitnie podchodzisz do klubu piłkarskiego, to odzwierciedla się to poprzez wysiłek, który wkładasz do gry. Nie wiem skąd wzięła się u nas taka postawa, ale szybko trzeba się z nią pożegnać.
- Powiedzieć, że Bolton grał bardzo dobrze byłoby dla nas najłatwiejszym wyjściem. Jednak to my sami to sobie utrudniliśmy. Ogólnie mówiąc, po prostu nic ciekawego nie zagraliśmy.
- Z pewnością była to dyspozycja nie do zaakceptowania. Teraz kierujemy nasze umysły na spotkanie z Manchesterem City. Musimy rozwiązać nasze własne problemy. Co robimy, aby przywrócić wszystko na właściwe tory? To samo, co zawsze - pracujemy.
Komentarze (10)
Jak najbardziej. Wyglądało to, jakby piłkarze dowiedzieli się WŁAŚNIE, że przerwa zimowa w Anglii nie istnieje.
Podręcznikowy przykład zlekceważenia rywala!
Jedynie Carroll i Bellamy zasłużyli na... - inaczej - nie zasłużyli na naganę.
Ci co grają dobrze to grają więcej(wyjątek Craig, ale to raczej problemy zdrowotne), bo "ławkowicze" Kuyt czy Maxi grają po prostu słabo, tak wiem Maxi strzelił parę bramek, ale to że poza tym gra cienko to już nie ważne tak?;)
Downingowi siada psycha, bo po wielu jego dobrych zagraniach koledzy nie potrafili strzleić bramek, podobnie Adamowi, który w dodatku od kontuzji Lucasa gra słabo, bo nie ma kto go asekurować, my gramy 3 ofensywnych graczy w środku! w ten sposób ciężko dominować w środku, a i sami gracze łatwiej się gubią.
Poza tym Gerrard od dwóch sezonów nie błyszczy, więc nie wyjeżdżaj mi tu, że gaśnie przez Kenny'ego.
Każdy trener rotuje składem, kiedyś wiecznie narzekano na rotacje Beniteza, a okazało się, że Wenger i Ferguson rotują częściej niż Hiszpan.
Rotacja obejmuje skrzydła i atak, kręgosłup jest wciąż taki sam, wypadł Jay i Lucas, więc nie mamy DP, a to oznacza, że Kenny musiał kombinować, postawił na 3 z tyłu ze Stoke, bo Jose i Glen mieli być bardziej pomocnikami niż obrońcami, nie wypaliło- trudno, pewnie już do tego rozwiązania nie sięgnie;)
Ostatnio Kenny nie trafia z taktyką, a niektórzy grają jakby im się nie chciało, taki wstrząs ze strony trenera był potrzebny.
I trochę szacunku do legendy tego klubu, popierdółkami rzucaj sobie na podwórku.