Didi: Czy Andy chce odnieść sukces?
Były pomocnik Liverpoolu, Dietmar Hamann, ma wątpliwości co do tego, czy Carroll naprawdę pragnie odnieść sukces na Anfield. Kupiony za rekordowe dla klubu 35 milionów funtów piłkarz, po raz kolejny nie zadowolił swym występem - tym razem podczas sobotniej porażki z Boltonem.
Od swoich przenosin z Newcastle United, które nastąpiły rok temu, Carroll zdobył zaledwie sześć bramek w 34 występach i od października jego konto pozostaje bez zmian. Hamann twierdzi, że nadszedł czas, by wysoki napastnik zaczął spłacać wielkie pieniądze, jakie w niego zainwestowano.
- Czy Andy ma głód sukcesu? Czy pragnie tego? - powiedział Hamann - Czy chce tego tak naprawdę? Otrzymuje całe możliwe wsparcie ze strony klubu i kibiców, jednak ostatecznie wszystko zależy od niego. Wiem, że piłkarze to nie maszyny i są tacy, którym trudniej się zaadoptować, jednak on nie jest obcokrajowcem - to angielski piłkarz, który wie, czego wymaga się w Premier League.
- Klub pokazał, że wierzy w niego, kiedy Newcastle zażądało 35 milionów funtów. Mogli poczekać do lata i kupić za te pieniądze trzech piłkarzy. Kenny Dalglish pokazał wraz z kibicami, że ma niesamowitą wiarę. Przyszedł czas na to, by wydać owoce.
Hamanna zdenerwował występ Carrolla, kiedy ten wszedł z ławki rezerwowych w meczu ze Stoke.
- Sposób w jaki go powitano, kiedy się pojawił, był wspaniały. Można było pomyśleć, że to Steven Gerrard wchodzi na boisko - stwierdził Hamann. - Jednak takie zmienianie butów zdenerwowało mnie i innych. Wszedł, by zagrać 30 minut, pośliznął się trzy razy, a potem zmienił buty - i spędził dwie minuty za linią boczną.
- To brak profesjonalizmu. Coś takiego jest nie do zaakceptowania. Właśnie czymś takim można wywołać negatywne nastawienie u ludzi. Wchodząc na boisko, powinien mieć pewność, że wybrał odpowiednie buty. Naprawdę spowodował, że podskoczyło mi ciśnienie.
- Ma wszystko, czego potrzeba: dobre przyjęcie jak na kogoś tak wysokiego, potężne uderzenie w lewej nodze i jest bardzo dobry w powietrzu - czego więcej jeszcze potrzeba? Fani Liverpoolu znają się na rzeczy i potrafią dostrzec, jaki ma potencjał, inaczej machnęliby na niego ręką. Jeśli jednak obrócą się przeciwko niemu, będzie mu jeszcze trudniej zdobywać bramki.
- Jeśli zacznie grać na odpowiednim poziomie, być może pojedzie na Euro z reprezentacją Anglii. Jeśli będzie chciał, to pojedzie. Ale czy chce? Nie wiem.
Komentarze (1)