Barry: Pamiętam co śpiewali kibice
Gareth Barry rozkoszuje się dzisiejszym wieczorem na Anfield, gdzie wraz ze swoją drużyną będzie chciał odrobić stratę z pierwszego pojedynku na Etihad i awansować do finału Carling Cup.
Anglik doskonale pamięta sagę ze swoim udziałem, kiedy latem 2008 roku był blisko transferu do Liverpoolu, ale kluby nie mogły się ze sobą dogadać i ostatecznie pomocnik został jeszcze jeden sezon na Villa Park, po czym przeniósł się do Man City.
Rafa Benitez chciał ściągnąć Barry'ego za Xabiego Alonso. Gareth pamięta okrzyki fanów Liverpoolu w sparingowym meczu swojego nowego potencjalnego pracodawcy z Lazio w sierpniu 2008 roku.
- Pamiętam, kiedy saga mojego transferu była w pełni i oglądałem w TV sparingowy meczu Liverpoolu z Lazio. Kibice śpiewali 'wsadźcie sobie Garetha Barry'ego w du**!'. Obserwowałem to jedynie w telewizji, ale słyszałem, co mieli do przekazania fani i mam to w głowie do dziś.
- Liverpool później co prawda dalej się mną interesował, ale zdecydowałem się przenieść do City. Długo się zastanawiałem, ale uznałem, że Manchester będzie dla mnie wówczas ciekawszym rozwiązaniem.
- Oczywiście oni (The Reds - przypomina red.) są wspaniałym klubem z wielką historią. Mają ostatnimi czasy trochę problemów, ale wyjdą na prostą.
- Nie mamy wątpliwości, że na Anfield czeka nas ciężkie zadanie. Na własnym terenie Liverpool jest bardzo mocnym teamem z wsparciem swoich kibiców. Pojedziemy tam i zagramy dobry futbol, oczekując co się wydarzy. Być może to na gospodarzach będzie jeszcze większa presja, niż na nas - podsumował.
Komentarze (5)
Może Liverpool nie zachwyca u siebie, ale zważ na to że jako jedyna drużyna z Premiership nie przegrał meczu na Anfield ;]
Kibice zachowali się tragicznie i nie dziwię się słowom Garetha.