Ayre: Mamy środki na transfery
Dyrektor zarządzający klubu Ian Ayre powiedział, że Liverpool ma pieniądze na ewentualne transfery w styczniu, jednocześnie dodając, iż sztab szkoleniowy jest zadowolony z aktualnego stanu kadry The Reds.
Czerwoni nie byli wiązani z wieloma nazwiskami w czasie zimowego okienka. Kenny Dalglish jasno zapowiedział, że ewentualne zakupy nie rozwiążą indolencji strzeleckiej formacji ofensywnej Liverpoolu.
Ayre twierdzi, że amerykańscy właściciele są zdecydowani, by w razie problemów pomóc Kenny'emu, ale podkreśla, że nikt w klubie nie będzie podejmował nerwowych kroków w sprawie transferów.
- Pieniądze nie są tu problemem. Jeśli będziemy chcieli kogoś kupić to właściciele z pewnością nie odmówią pomocy klubowi. Menadżer otrzyma wsparcie, jakiego będzie potrzebował.
- Nie znaczy to jednak, że mamy pieniądze i musimy z miejsca je wydać. Jeśli nie będzie takiej potrzeby to zachowamy te środki finansowe na letnie okienko transferowe.
- W Liverpoolu jest długoterminowy plan budowy zespołu i to nie jest zależne od danego okna transferowego.
- Jeśli trafi się jakaś okazja na rynku, jestem przekonany, że z niej skorzystamy, jednakże w tym momencie najważniejsza jest praca z zawodnikami, których posiadamy w kadrze i wyciągnięcie z nich wszystkiego najlepszego, co w sobie mają.
- Mamy w zespole kilku świetnych piłkarzy, którzy mogą ciągnąć drużynę do przodu - podsumował Ayre.
Komentarze (6)
Daleko szukać nie trzeba. Idealnymi kandydatami dla LFC byliby Adam Johnson z City, który jak dla mnie jest lepszy od Milnera a grzeje ławę w The Citizens. Kwota pewnie nie byłaby duża, a Kenny mógłby wykrzesać z tego zawodnika baardzo dużo.
To samo tyczy się Demby Ba. Newcastle jak nie zajme jakiegoś wysokiego miejsca w PL to pewnie Demba odejdzie. Zastępstwo już mają w postaci Papissa Demby Cisse z Feriburga. Takiego silnego, szybkiego i skutecznego napastnika Liverpoolwi brakuje.
Taki skład mógłby robić wrażenie :
Reina
G.Johnson-Agger-Skrtel-Enrique
A.Johnson-Leiva-Gerrard-Downing
Suarez-Ba
No chyba, że liczycie na transfery typu Cavani czy Hazard. Wątpie, że poza Chelsea, City i hiszpańskimi ku*wami kogoś stać na usługi Endisona Cavaniego czy Edena Hazarda. No, może jeszcze PSG albo Malaga...
Adam Johnson to pewnie kwestia 10-15 mln. Cavani jest zajebisty i w ogóle, ale czy nie lepiej poszukać kogoś o podobnych zdolnosciach, tyle ze tańszego ?