Downing: Moja forma wraca
Stewart Downing wierzy, że jest w stanie osiągnąć swoją najwyższą formę po tym, jak Kenny Dallgish stwierdził, iż Anglik jest "lepszy niż mu się wydawało". Według Opta, Downing stworzył w tym sezonie 41 okazji bramkowych w 21 meczach.
Jednak pomimo słów zachęty z ust menedżera przyznaje, że jego występy nie były wystarczająco konsekwentne. Skrzydłowy reprezentacji czuje jednak, że wraca do swojej najlepszej formy.
- Miło było to usłyszeć. Menedżer jest dla mnie bardzo dobry od pierwszego dnia tutaj. Daje mi wiele pewności, podobnie jak każdemu innemu piłkarzowi - powiedział Downing.
- Wspaniale jest dla niego grać. Jako piłkarz wszystko, czego chcesz, to grać dla trenera, który jest z tobą uczciwy i podbudowuje psychicznie.
- Mam za sobą dobry początek, potem było kilka wzlotów i upadków, ale teraz ponownie wracam do formy.
- Chciałbym grać cały czas, ale jedynym sposobem by to osiągnąć jest prezentowanie odpowiedniego poziomu. Muszę spuścić głowę i ciężko pracować. Osobiście jestem zadowolony z tego, co działo się w ostatnich kilku tygodniach.
Piłkarze Liverpoolu są obiektami skrupulatnej oceny mediów, jednak dla Downinga nie jest to problem.
- Dziennikarze dyskutują na nasz temat znacznie więcej niż dzieje się to tutaj (w Melwood), ale tak już jest w futbolu - stwierdził wychowanek Middlesbrough - Cokolwiek zostanie powiedziane, nic nie można z tym zrobić.
- Musisz starać się grać dobrze. Tak długo, jak menedżer, klub i pozostali piłkarze są ze mnie zadowoleni, wszystko jest w porządku.
Downing ma za sobą znakomity występ przeciwko Manchesterowi City, kiedy the Reds zapewnili sobie udział w finale Carling Cup.
Doping kibiców na Anfield nie ustawał przez całe 90 minut, a Downing był zachwycony wsparciem fanów.
- Takie noce były w mojej głowie, kiedy zdecydowałem się na transfer do Liverpoolu. Tradycje klubu, wspaniała atmosfera. Przyszedłem tutaj, aby tego wszystkiego doświadczyć.
- W przeszłości oglądałem mecze na Anfield w telewizji, zwłaszcza te w europejskich pucharach. Hałas na trybunach słyszysz nawet siedząc w domu.
- Wcześniej piłkarze powtarzali, że jeśli wkładasz w grę dużo wysiłku, kibice będą pomagać podczas całego spotkania. Ostatnie 10 czy 15 minut było dla nas wyjątkowo trudne, ale fani dopingowali nas do samego końca.
- Każdy piłkarz przyzna, że wsparcie tłumu to dodatkowy bodziec. W końcówce wielu z nas utrzymywała na boisku adrenalina, ponieważ mecz był naprawdę trudny. Mimo tego, kiedy masz za sobą kibiców, chcesz dać im coś w zamian.
27-latek przyznał, że po środowym półfinale emocje nie pozwoliły mu zasnąć, jednak pomimo zaledwie dwóch dni na regenerację poprzedzających spotkanie z Manchesterem United, zmęczenie nie będzie w sobotę problemem.
- Nie spałem zbyt długo. Awans sprawił, że byłem w stanie zasnąć o trzeciej albo czwartej nad ranem.
- Jesteśmy w finale, teraz musimy odsunąć to na bok na miesiąc i skoncentrować się na grze w lidze oraz FA Cup.
- Bez wątpienia mamy wystarczająco dużo czasu. Czwartek był dniem wolnym, dziś czeka nas lekka sesja treningowa, jednak z pewnością i adrenaliną, które wciąż mamy w sobie powinniśmy być gotowi na sobotnią potyczkę.
- Tak samo jest w przypadku innych drużyn, które grają co trzy alb cztery dni, nie ma więc żadnych wymówek. Gramy u siebie przed własnymi kibicami, a każdy mecz z Manchesterem United jest wielki.
Downing wierzy, że dobry początek będzie kluczowy, jeśli Liverpool zechce powtórzyć historię z 2006 roku, kiedy to wyeliminował z FA Cup podopiecznych Alexa Fergusona w meczu na Anfield, a kilka miesięcy później wzniósł puchar Anglii.
- Przeciwko trudnym rywalom ważne jest rozpoczęcie spotkania mocnym akcentem, ponieważ jeśli zdobędą gole, trudno będzie odwrócić losy meczu - przyznał Downing - Musimy to zrobić, ponieważ najlepsi piłkarze ukarzą cię, jeśli nie będziesz ostrożny.
- W meczu z City ustanowiliśmy sobie dobre standardy. Graliśmy bardzo dobrze, chociaż zremisowaliśmy. Widać było współpracę w defensywie, atakowaliśmy w dobrym tempie. Teraz celem będzie to samo: atak.
- Jako drużyna powinniśmy być pewni siebie i wiedzieć, że możemy ich pokonać. Udowodniliśmy to w pierwszej części sezonu, wtedy powinniśmy z nimi wygrać.
Mecze Liverpoolu i Manchesteru United cieszą się ogromną oglądalnością na całym świecie, ale to nie zbija Downinga z tropu.
- Nigdy się nad tym nie zastanawiałem. Musisz skoncentrować się na swojej pracy i kibicach. To dla nich chcesz wygrać.
- Czuje się całkiem spokojny. Przygotowywaliśmy się przez cały tydzień, wiemy co mamy do zrobieni, musimy skupić się tylko na tym.
- Jest w szatni kilku zawodników, którzy zabiorą głos: Bellers, Pepe i Stevie jako kapitan. Menedżer powie nam przed meczem jak mamy zagrać. Niektórzy prawie zawsze milczą, inni często zabierają głos, wszystko zależy od charakteru.
Dawniej Downing grał przeciwko Manchesterowi United w barwach Middlesbrough i Aston Villi, a w tym sezonie po raz pierwszy wystąpił w derbach północno-zachodniej Anglii, kiedy zremisowaliśmy 1:1 na Anfield.
Nasz numer 19 jest zdania, iż tamto spotkanie różniło się od wszystkich poprzednich.
- Ten mecz był inny. Oczywiście chodzi o atmosferę, ale również, z całym szacunkiem dla innych zespołów, atakowaliśmy ich częściej. Właśnie tak chcę grać.
- Najlepszą obroną jest atak i udowodniliśmy to w kilku ostatnich meczach z nimi.
Komentarze (14)