Podsumowanie meczu
Liverpool nie był wstanie zwyciężyć w spotkaniu poprzedzającym sobotni mecz finałowy FA Cup. We wtorkowy wieczór na Anfield lepsza okazała się drużyna Fulham.
Goście zdobyli jedyną bramkę w meczu po tym, jak piłka dośrodkowana przez Johna Arne Riise odbiła się od torsu Martina Skrtela i wpadła obok rozpaczliwie interweniującego Doniego do bramki The Reds.
Najlepszą okazją Liveproolu w pierwszej połowie był strzał Jonjo Shelveya po sporym zamieszaniu w polu karnym, który zatrzymał na linii bramkowej Brede Hangeland. The Reds napierali szukając gola wyrównującego od początku drugiej połowy, ale Fulham skutecznie odpierało ataki gospodarzy i zapewniło sobie pierwsze w historii klubu zwycięstwo na Anfield.
Mając w perspektywie finał FA Cup Kenny Dalglish dokonał aż dziewięciu zmian w drużynie w porównaniu do jedenastki, która zagrała w sobotę przeciwko Norwich City.
Jedynie Jordan Henderson i Jonjo Shelvey utrzymali swoje miejsca w wyjściowym składzie, a swoje szanse otrzymali Alexander Doni, Sebastian Coates, Jay Spearing, Martin Kelly i Fabio Aurelio. Do wyjściowej jedenastki powrócili także Andy Carroll, Dirk Kuyt, Maxi Rodriguez oraz Skrtel, który był w tym meczu kapitanem Liverpoolu.
Po skierowaniu piłki do własnej siatki Słowacki obrońca miał bardzo szybko okazję do zrehabilitowania się, jednak nie wykorzystał bardzo dobrego dośrodkowania Fabio Aurelio z rzutu wolnego i strzelił głową obok bramki.
W piętnastej minucie z bardzo dobrej strony pokazał się Doni, który świetnie obronił sprytny strzał Pogrebnyaka. Kilka minut później dobrą okazję miał Kuyt, który bardzo mocno uderzył z woleja, jednak piłka minęła nieznacznie bramką Marka Schwarzera.
Po 28 minutach gry mogło być 1:1. Kelly dośrodkował do Carrolla, Schwarzer bardzo niepewnie interweniował i piłka trafiła pod nogi Maxiego, ten odegrał do Shelveya, lecz strzał Jonjo zablokował stojący na linii Brede Hangeland.
W kolejnej sytuacji uderzał już sam Maxi, który przejął piłkę zgraną przez Carrolla po rzucie rożnym wykonywanym przez Shelveya.
Gdy zbliżał się koniec pierwszej odsłony bardzo dobrze spisał się Carroll, który wyłożył piłkę Shelveyowi na lewe skrzydło, jednak strzał lewą nogą w kierunku długiego słupka z ostrego kąta minął bramkę gości.
Z minuty na minutę przewaga Liverpoolu rosła i jeszcze w pierwszej połowie gry Schwarzer musiał obronić strzał głową Carrolla, aby utrzymać prowadzenie swojej drużyny przed przerwą.
Po przerwie na boisku pojawił się Stewart Downing w miejsce Hendersona i w pierwszych minutach szukał szczęścia pod bramką rywali wraz z Spearingiem i Shelveyem.
W 58 minucie Maxi świetnie uprzedził Aarona Hughesa i wpadł w pole karne, jednak tuż przed oddaniem strzału Hangeland zdołał wybić piłkę spod nóg Argentyńczyka.
Z drugiej strony boiska kontratak Fulham zakończył się trafieniem w słupek po bardzo dobrym strzale Kerima Freia, a następnie Doni zatrzymał strzał Riise z bliskiej odległości.
The Reds odpowiedzieli niecelną główką Carrolla po dośrodkowaniu Aurelio. Wkrótce potem Brazylijczyka zmienił Jose Enrique, a parę minut później Sterling wszedł w miejsce Kuyta.
12 minut przed końcem meczu Dempsey miał doskonałą okazję na podwyższenie na 2:0, jednak po raz kolejny wysokimi umiejętnościami wykazał się Doni i utrzymał Liverpool w grze o punkty w tym spotkaniu.
Gospodarze próbowali naciskać w końcowej fazie spotkania, jednak to dobrze broniące się Fulham wywiozło z Merseyside trzy punkty.
Komentarze (0)