Johnson walczy z kontuzją
Obrońca Liverpoolu Glen Johnson jest gotowy, by poradzić sobie z kontuzją palca i odegrać swoją rolę w reprezentacji Anglii podczas trwającego EURO 2012.
Prawy obrońca nabawił się urazu w końcówce ubiegłego sezonu i ostatnie cztery mecze kampanii musiał zagrać na środkach przeciwbólowych.
Johnson wciąż odczuwa dyskomfort, ale jest gotowy ignorować ból, po tym jak pomógł Anglii zainaugurować ME remisem 1:1 z Francją w Doniecku.
Powiedział:
- Przez ostatnie cztery mecze Premier League zmagałem się z kontuzją palca i grałem na zastrzykach, które zabijały ból.
- Od pięciu tygodni przyjmowałem antybiotyki. Ból wciąż jest odczuwalny, ale można sobie z nim poradzić. Pięć dni temu odstawiłem antybiotyki i było dużo gorzej, więc znów je przyjmuję.
- Trenuję, ale po meczach jestem obolały. Antybiotyki oczywiście coś pomagają.
- Jesteśmy na Mistrzostwach Europy. Nie pozwolę, aby mój mały palec powstrzymał mnie od grania.
- Mamy jeszcze 2 mecze grupowe, chcesz, by sprawiały ci przyjemność i dajesz z siebie wszystko w każdej grze.
Johnson pomógł odeprzeć niebezpieczeństwo ze strony Francji, która dominowała, jeśli chodzi o posiadanie piłki, ale nie przełożyło się to na wynik.
- Są fantastyczną drużyną i myślę, że chłopacy dobrze sobie poradzili w obronie i pokazali charakter.
- Było trudno, było bardzo gorąco. Mieli przewagę w posiadaniu, więc pracowalismy ciężej.
- Wychodzimy na każdy mecz z myślą o zwycięstwie, ale remis był dobry.
Tymczasem Scott Parker jest przekonany, że będzie gotowy by zagrać w piątek ze Szwecją i kontynuować swoją współpracę z kapitanem Stevenem Gerrardem, która była efektywna przeciwko Francji.
Parker, który przed turniejem miał problemy z achillesami, został zmieniony w drugiej połowie po tym, jak on i Gerrard niestrudzenie pracowali w upalnych warunkach.
Powiedział:
- Nie chciałem opuszczać boiska, ale złapał mnie skurcz, więc myślę, że w ostateczności była to dobra decyzja. Mamy dwa kolejne mecze.
- To bardzo intensywny turniej, a warunki są bardzo trudne. Było bardzo gorąco, ale jestem pewien, że w następnym meczu wszystko będzie ze mną ok.
- Ja i Steven musimy robić swoje. Jeśli znajdę się w składzie, jestem pewien, że sobie poradzimy. Nie mamy wielkiego pola manewru w linii pomocy, ale jestem pewien, że damy radę, podobnie jak zmiennicy.
Gerrard zaznacza, że pewność siebie w zespole jest w ostrym kontraście do humorów, w których byli piłkarze po tym, jak zremisowali 1:1 z USA w inauguracyjnym meczu Mistrzostw Świata w RPA dwa lata temu.
Gerrard powiedział:
- Mamy część tego, co chcieliśmy. Zanalizujemy ten mecz, to co robiliśmy źle i dobrze i wyjdziemy na Szwedów.
- Musimy wywalczyć trzy punkty i wtedy punkt zdobyty w meczu z Francją stanie się bardzo ważny.
- Nie chcę okazywać braku szacunku dla pozostałych drużyn. Oczywiście, na papierze Francja jest faworytem grupy. Szwedzi są trudnym przeciwnikiem i nie pokonaliśmy ich od dawna w meczu o stawkę.
- Szanujemy ich, ale z całym szacunkiem, jest to mecz, który powinniśmy wygrać.
Gerrard przyznał:
- Różnica między tym, co jest teraz, a tym, co było dwa lata temu polega na tym, że wówczas po meczu z USA zeszło z nas powietrze. Myślę, że po zdobyciu punktu w meczu z Francją w szatni dało się odczuć dużo wiary i pewności siebie i wiele wzajemnego wsparcia, a to jest właśnie to, czego potrzeba.
Gerrard nie jest zaskoczony faktem, jak szybko zawodnicy przyswoili sobie filozofię nowego trenera - Roya Hodgsona i pokazali solidne defensywne umiejętności przeciwko Francji.
Powiedział:
- Oczywiście, od długiego czasu nie byliśmy razem i chłopcy bardzo szybko opanowali założenia taktyczne.
- Nie jestem zaskoczony, jak szybko zaadaptowaliśmy się do wymaganej dyscypliny, ponieważ bardzo dobrze znam managera (z Liverpoolu) i potrafi sprawnie przekazywać wiadomości.
- Przeciwko Francji momentami byliśmy nie do złamania.
- To bardzo dobry znak, a by radzić sobie na takich turniejach, musisz być bardzo dobry w defensywie i tacy byliśmy przeciwko w Francji.
- Przeciwko takim zespołom jak Francja trzeba dobrze grać bez piłki, ponieważ bywają momenty, gdy jest trudno, a oni mają światowej klasy piłkarzy.
- Jeśli ich spytasz, powiedzą, że Anglia była bardzo dobra bez piłki.
Parker dodał:
- Myślę, że to był dobry rezultat. Poradziliśmy sobie całkiem dobrze.
- Byliśmy rozczarowani stratą bramki przeciwko dobrej francuskiej drużynie, ale momentami trochę nas rozciągali. Mają bardzo dobre indywidualności.
- Przed meczem, prawdopodobnie, punkt wzięlibyśmy w ciemno. Było ciepło, trudno, a oni są dobrym zespołem.
- Pokazaliśmy wielkie serce, odwagę i przywiązanie.
Komentarze (4)