Johnson: Opaska pasuje Stevenowi
Glen Johnson jest zdania, że dobra forma jego kolegi z reprezentacji Anglii i z Liverpoolu jest rezultatem przekazania mu kapitańskiej opaski przez Roya Hodgsona.
Kapitan Gerrard był, jak do tej pory, wyróżniającym się zawodnikiem swojej reprezentacji, asystując przy trzech, z pięciu goli strzelonych przez Anglików i przodując w sercu lini pomocy, a the Three Lions awansowali do ćwierćfinałów.
Pomocnik był kapitanem reprezentacji podczas jej rozczarowującego występu na mundialu w RPA, ale opaska została mu wówczas przekazana w następstwie nieobecności regularnego kapitana - Rio Ferdinanda, który był kontuzjowany.
Tym razem Gerrard dostąpił tego zaszczytu, bo na niego zasługiwał, a Johnson uważa, że doprowadziło to do zwyżki formy Stevena.
Johnson powiedział Sky Sports:
- Stevie był fantastycznym zawodnikiem przez wiele, wiele lat, ale gdy dostał opaskę, myślę że poczuł, że potrzebuje polepszyć się jeszcze odrobinę i myślę, że zrobił więcej niż ktokolwiek inny.
Johnson potwierdza, że od czasu koszmaru w RPA w kadrze Anglii zmieniła się atmosfera, ale nie jest w stanie wskazać, co doprowadziło do zmiany:
- To trochę trudnę wskazać na coś palcem. Oczywiście, jest to inne środowisko, z innymi członkami sztabu. Dawaliśmy z siebie to, co najlepsze, by dobrze wypaść w RPA, ale z jakichś powodów to nie wypaliło. Na ten moment jesteśmy pełni nadziei i pozytywnie nastawieni.
Obrońca zgadza się z sugestiami, że Anglia ma obecnie nowe, bliższe relacje z fanami, po tym jak słupki oglądalności poszybowały w górę, podczas wtorkowego, ostatniego meczu grupowego, zakończonego zwycięstwem 1:0 z Ukrainą.
Johnson dodał:
- Zgadzam się z tym. Właśnie się dowiedziałem o rekordowej oglądalności tego meczu. Oczywiście, fani są tutaj po to, by nas wspierać i czujemy, że jesteśmy dużą, zwartą jednostką.
Komentarze (1)