Bellamy może wrócić do Cardiff
Craig Bellamy woli poczekać i zobaczyć czy będzie pasować do wizji Liverpoolu, jaką ma Brendan Rodgers, przed rozważeniem powrotu do Cardiff City.
32-latek grał w sezonie 2010-2011 na wypożyczeniu w drużynie Niebieskich Ptaków i klub ten znowu wyraził nim zainteresowanie.
Bellamy wyraził podziw dla trenera the Reds, wierząc że Irlandczyk z Północy będzie bardzo dobrym trenerem Liverpoolu. Mimo tego musi szukać zapewnień dotyczących jego przyszłości na Anfield.
Walijczyk ma jeszcze rok ważny kontrakt, ale może powrócić do klubu z miasta, w którym się urodził. Ważną sprawą w tym kontekście, która będzie decydować o decyzji skrzydłowego , jest wizja klubu.
Bellamy był w Cardiff w ostatni weekend i jego pojawienie się w Walii mogło wywołać pogłoski o powrocie do klubu z Cardiff.
Liverpool zaprzeczył jakoby był jakiś kontakt ze strony klubu z południowej Walii w sprawie Bellamyego, a także przyznał, że jest zaskoczony wiadomością o tym, że była drużyna Walijczyka znowu chce go pozyskać.
Nie wiadomo czy Bellamy rozmawiał z Rodgersem, ale jeśli okaże się, że jego szanse na grę są takie same jak w zeszłym sezonie, podczas którego zagrał w 18 z 38 ligowych meczy, na pewno będzie wtedy zainteresowany przenosinami do Cardiff.
- Miałem dziwny sezon - przyznał zawodnik the Reds.
Trener walijskiej drużyny na pewno zrobi wszystko, aby zatrudnić Bellamy'ego, jeśli będzie taka szansa.
Będąc na wypożyczeniu z Manchesteru City w Cardiff, Bellamy pomógł drużynie walijskiej dojść do półfinałów play-offów w Championship.
Malezyjscy właściciele klubu z Walii ogłosili, że zainwestują w klub 100 milionów funtów. Dodatkowo pomysł sprowadzenia gracza Liverpoolu na pewno polepszyłby nastroje kibiców Niebieskich Ptaków, którzy są niezadowoleni ze zmiany koloru domowych koszulek z niebieskiego na czerwony w nowym sezonie.
Skrzydłowy klubu z Merseyside, którego dom rodzinny jest oddalony parę minut od boiska treningowego walijskiego zespołu, a jego syn trenuje w klubowej akademii, obrał sobie cel, aby pomóc Cardiff dostać się do Premier League.
Jego były kolega klubowy z drużyny z południa Walii także stwierdził, że ma on nieskończoną robotę w drużynie ze swojego rodzinnego miasta.
- Craig zawsze mówił, że pewnego dnia zakończy karierę w Cardiff. Okolica Vale of Glamorgan jest mu dalej bardzo bliska - powiedział Iwan Roberts, który grał z Bellamym w Norwich City.
- Prawdopodobnie sądzi, że ma tam nieskończoną robotę.
- Zakończył sezon w tym klubie nieudanie, doznając kontuzji w pierwszym meczu półfinału play-off przeciwko Reading.
- Cardiff nie awansowało wtedy do finału.
- Na pewno chciałby bardzo wrócić i zamknąć niedokończone sprawy, pomagając Cardiff awansować.
Trener klubu z południowej Walii - Mackay - może dostać około 10 milionów funtów na wzmocnienia w tym sezonie, ponieważ zespół chce znowu zagrać w play-off'ach.
Około dwóch milionów zostało przeznaczone na zawodnika Birmingham - Jordana Mutcha. Dlatego teraz Cardiff naprawdę będzie musiało poważnie negocjować cenę z Liverpoolem.
Chociaż Bellamy ma jeszcze rok ważny kontrakt, to Cardiff będzie mogła liczyć na pozyskanie go taniej za około 2 miliony funtów.
Zarobki mogą być problemem, ale Bellamy może zgodzić się na obniżoną pensję z dodatkowymi premiami, jeśli przyczyni się do awansu klubu.
Komentarze (14)
Jeżeli to prawda to oddajemy największych walczaków praktycznie za darmo. Gdzie tu logika?
I przyszedł za darmo, więc 2 mln nie są taką śmieszną kwotą.
Co nie zmienia faktu, że o potencjalnych transferach do klubu cisza jak makiem zasiał a na wylocie jest już drugi, czy trzeci zawodnik. Ławka się skraca niemiłosiernie. Gdyby te 2 mln dołożyć do innych 5 i za nie kupić Affelaya (podobno Barcelona chciała go za 7 puścić), albo Luuka de Jonga to z pewnym żalem ale jestem za.
arvedui -- ja myśle że o transferach usłyszymy dopiero po zakończeniu euro ,bo w sumie jeszcze wcześnie na jakieś transfery.