Agger: styl ponad solidność?
Daniel Agger jest fantastycznym piłkarzem. Porusza się z piłką z gracją i stylem, niektórzy określają go mianem współczesnego Alana Hansena. Nie można jednak zapominać o stale trapiących go kontuzjach. Mówi się, że Manchester City jest skłonny zapłacić za niego ponad 20 mln funtów. Powstaje kwestia czy to w kategoriach sportowych czy też finansowych, czy jest sens walczyć o pozostawienie gracza, który w ostatnich czterech sezonach rozegrał średnio 18,5 ligowych spotkań rocznie? I nawet bardziej istotne pytanie – czy Daniel Agger rzeczywiście ma w swojej grze więcej stylu niż solidności?
Tak jak zaznaczyłem wcześniej, Agger w ciągu poprzednich czterech sezonów rozegrał średnio 18,5 występu. To znacznie mniej od Skrtela (26,75) i Carraghera (30,5). Kiedy zestawimy procent rozegranych meczów wygląda to jeszcze gorzej: Agger – 48.86 %, Skrtel 70,39 %, Carragher – 80,26 %
Czas na boisku – ostatnie cztery sezony
Biorąc pod uwagę sam czas gry na boisku powstaje poważna wątpliwość czy powinno się zatrzymać 27-latka, który średnio rozgrywa mniej niż połowę ligowych spotkań w sezonie. Przyjrzyjmy się umiejętnościom piłkarskim Duńczyka w porównaniu do Carraghera i Skrtela, również w okresie ostatnich czterech sezonów.
Dla niektórych nazwanie Daniela Aggera mianem 'wojowniczego środkowego obrońcy' może być trudne. Nie miota się po boisku szukając wszędzie odbiorów, ani nie maltretuje wysuniętego napastnika przeciwnika. Jest zawodnikiem, który lubi utrzymywać się na własnych nogach, przechytrzyć rywala i wyłuskać mu piłkę, może również się z powodzeniem cofnąć i czytać grę, aby w interweniując w odpowiednim momencie przejąć piłkę. Spójrzmy na zestawienie 'pojedynków':
Pamiętajmy o tym, że to średnia z ostatnich czterech sezonów Premiership. Czerwone pola reprezentują najlepsze wyniki a żółte najgorsze. Łatwo zauważyć, że Martin Skrtel to nasz najlepszy 'wojownik' na środku obrony. Króluje w każdej statystyce oprócz wygranych pojedynków naziemnych. Ale zajmijmy się Aggerem. Oczywiście nie jest typem obrońcy podobnym do Słowaka, jednak fakt, że zwyciężył tylko w jednej rubryce jest zdumiewający. Właściwie tylko 56% jego wybić było celnych, to gorszy wynik od Carraghera i Skrtela. Od gracza cieszącego się renomą stylowego, o wysokiej kulturze piłkarskiej można by oczekiwać większej celności w dwóch ostatnich statystykach.
Oczywiście istnieją znacznie trafniejsze przejawy 'stylowości' od celnych wybić piłki – na przykład celność podań. Jako, że jest 'rozgrywającym obrońcą' można oczekiwać od niego dobrych wyników w tej kwestii. Ile razy widzieliśmy Daniela Aggera ruszającego do przodu z piłką przy nodze i z łatwością mijającego graczy drużyny przeciwnej? Ile razy Agger posyłał sześćdziesięciometrowe podania do kolegi przyklejonego do linii bocznej? Można by pomyśleć, że wiele, wiele razy. To kwintesencja obrazu Duńczyka w głowach kibiców Liverpoolu. Poniższa tabela mówi jednak co innego.
Agger nie jest najbardziej celnie podającym graczem naszej obrony. Zwycięzcą okazuje się Skrtel z 83,3 % celnością w przeciągu ostatnich czterech sezonów. Duńczyk nie góruje również w statystyce długich podań, gdzie jego słowiański kolega uzyskał aż 68 % skuteczności. A co z inicjowaniem ataków z głębi obrony i tworzeniem sytuacji dla zespołu? Jamie Carragher podawał piłkę kolegom na połowie boiska przeciwnika częściej od niego (odpowiednio 4.39 minuty i 5.19 minuty). Jak dotąd, spośród dwóch tabeli i dziewięciu kategorii Agger okazał się zwycięzcą tylko w jednej z nich. Zadajmy sobie ponownie pytanie: czy Daniel Agger rzeczywiście ma w swojej grze więcej stylu niż solidności?
Z tabeli oceniającej pojedynków wiemy, że Duńczyk nie jest najlepszym zawodnikiem w kategorii odbiorów, pojedynków powietrznych i wybić. Ale zastanówmy się jaki rzeczywiście wywiera na nie wpływ. Jak często wykonuje swoją pracę? Na pewno przypuszczacie, że jako gracz bardziej znany z kreowania gry podaniami niż bitwy na noże z przeciwnikiem Daniel nie jest tutaj liderem. Jeśli tak, to będziecie zaskoczeni.
Tabelka pokazuje także starzenie się Jamiego Carraghera, któremu jest coraz trudniej być zaangażowanym w grze (jest najsłabszy w czterech kategoriach z siedmiu). Daniel Agger w powyższym zestawieniu zaliczył mnóstwo 'czerwieni'. Można było oczekiwać po nim więcej prób przechwytów od jego kolegów, ponieważ znakomicie czyta grę. W poprzednim roku statystycznie zaliczał przechwyt co 36.29 minuty. Ze wszystkich środkowych obrońców, którzy wystąpili w więcej niż 19 meczach w zeszłym sezonie tylko Roger Johnson (33.66), Antolin Alcaraz (33.45), Sylvain Distin (33.09), James Morrison (32.80) i Laurent Koscielny (31.58) byli od niego lepsi. Pewnym zaskoczeniem okazało się, że Duńczyka angażował się w pojedynki naziemne i powietrzne częściej od Skrtela i Carraghera. W tej statystyce Daniel prezentuje bardziej solidność niż styl.
W czym oprócz podań wydaje się dominować Agger? W posiadaniu piłki. Jak często ją traci i odzyskuje?
Obrońca statystycznie odzyskuje posiadanie piłki w swojej tercji boiska co 30,15 minuty. Zarówno Carragher jak i Skrtel robili to częściej biorąc pod uwagę czas spędzony na boisku. Procent wygranych pojedynków i odbiorów Aggera (które odgrywają ogromną rolę w odzyskiwaniu piłki) nie był szczególnie duży więc nie jest to wielkim zaskoczeniem. Duńczyk prowadzi w ostatnim zestawieniu tracąc posiadanie średnio co 9.84 minuty w poprzednim sezonie – dla porównania Carragher robi to co 8.33 minuty. Ta umiejętność może być bardzo przydatna w zespole Brendana Rodgersa.
Daniel Agger wygrał sześć spośród osiemnastu kategorii Pięć z tych sześciu statystyk odnosi się do jego zaangażowania w pracę środkowego obrońcy, pozostała odnosiła się do posiadania piłki. Skrtel wygrał w siedmiu konkurencjach, a Jamie Carragher w czterech.
Żadna statystyka Duńczyka dotycząca celności nie rzucała na kolana, podawanie, długie piłki, odbiory, pojedynki powietrzne, wybicia, wszystkie były co najwyżej średnie. Jednakże prześcignął swoich konkurentów w minutach na pojedynek naziemny, powietrzny i przechwyt.
Zakładając, że nigdy nie widzieliście Daniela w akcji, powyższe statystyki określają go bardziej jako 'walczaka' niż jako obrońcę operującego piłką. Czy to wrażenie jest błędne, i Agger jest bardziej 'stylowy' niż solidny'? A może powyższe wnioski są prawdziwe i to solidność góruje w nim nad stylowością. Czy warto zatrzymywać gracza, który zaliczył średnio 18,5 występu na sezon w przeciągu czterech lat? Zadecydujcie sami
Wszystkie statystyki w artykule pochodzą z Opta Stats Centre w EPLIndex.com.
SMcCarthy
Komentarze (20)
To wszystko,życzę Państwu przyjemnego lotu.
City ma Kompanego i Lescotta, na cholerę Agger miałby tam iść? By grać ławę?
Będziemy frajerami jak Agger odejdzie, my musimy kupować "byle kogo" za grube miliony a sami gwiazdy sprzedawać za grosze? Litości.
Zagrał 27 spotkań w lidze w poprzednim sezonie. Jak zagra tyle też w następnym będzie dobrze. Taki szklany aż nie jest. Poza tym jak chce go City, które może starać się o każdego to chyba taki zły to on nie jest.
Żadne statystyki, wymówki o kontuzjach nie są w stanie mnie przekonać, że dobrze byłoby na nim tak dużo zarobić. Za chwilę wycenimy Suareza i też będziemy mieli dużo takich bzdurnych argumentów. Naprawdę sądzę, że problem finansowy może rozwiązać nie Duńczyk a długowłosy Anglik.
Co z tego, że Agger ma niektóre statystyki słabsze? nie interesuje mnie jak grał 3-4 lata temu, było minęło, wiem jak grał w tym sezonie. Gdy grał traciliśmy, jesli pamięć mnie nie myli, 0,7 gola na mecz, bez niego prawie 2, co za tym idzie zdobywaliśmy mniej punktów (bo jak wiadomo nie grzeszyliśmy skutecznością). Nie pamiętam już nawet ile razy w tym sezonie po stracie gola, po obejrzeniu powtórki myślałem: "no nie, znowu Carra go nie upilnował i zawalił nam bramkę". Z całym szacunkiem dla Jamiego ale jest słabszy i wolniejszy od Daniela, z nim traciliśmy więcej bramek po głupich błędach.
Tylko że Messi zaliczy w meczu 2 asysty.