Lawrenson: Brakuje pewności siebie
To był ten sam stary Liverpool, którego grę mogliśmy obejrzeć w ostatni weekend. Brendan Rodgers nie miał szans, aby zmienić sytuację w krótkim czasie. Liverpool miał sytuacje, ale nie był w stanie ich wykorzystać.
Zapomnijmy o tym, że Rodgers chce wprowadzić nowy sposób gry. Jeśli the Reds nie zaczną natychmiast wykorzystywać szans, to nie poprawią wyniku wyniku w ligowej tabeli z zeszłego sezonu.
Zespół nie ma dalej pewności w grze na wyjazdach i dalej nic się w tej sprawie nie zmieniło. Wiadomo, że Suarez i Gerrard muszą strzelać gole, ale co z innymi graczami.
Rozumiem, że był to pierwszy występ Boriniego w Premier League, ale z takim zespołem tak zagrać.
Rodgers potrzebuje kogoś, kto jest w stanie bez problemu grać u boku Suareza. Widać, że Boriniemu nie podoba się gra na lewej flance.
Porażka Liverpoolu odbiła się wielkim echem. Gdyby jednak the Reds strzelili gola w pierwszej połowie, mecz byłby już ustawiony.
Z powodu niedużej ilości pieniędzy na transfery, menedżer wie, że musi pozbyć się kogoś, przed kupnem ofensywnego zawodnika.
Można powiedzieć, że Everton ma w tej chwili lepszych graczy i przez to Liverpool może w tym sezonie znowu walczyć, aby nadążyć za swoimi sąsiadami.
Dobrze, że Martin Skrtel przedłużył kontrakt. Trzeba także ostatecznie rozwiązać sprawę z Aggerem, ponieważ Coates może nie wystarczyć.
Liverpool nie grał bez pomysłu w zeszłą sobotę, jednak zespół musi zdobyć parę punktów w następnych dwóch meczach, bo trener może być później pod wielką presją.
Łatwiej to powiedzieć, niż tego dokonać, tym bardziej że następne dwa spotkania są z Manchesterem City i Arsenalem.
The Reds mają problemy z pewnością siebie. Kiedy zmarnują szansę, myślą: "o znowu to samo".
Piłkarze muszą bardziej pracować nad swoją osobowością, aby to zmienić.
Komentarze (1)