Dalglish apeluje o jedność przepisów
Kenny Dalglish zwrócił się do Angielskiej Federacji Piłkarskiej (FA) o dostosowania przepisów do angielskiego prawa. Odniósł się tym samym do obowiązku udowodnienia stawianej tezy, gdyż tylko wtedy można uznać piłkarza winnym znieważenia na tle rasowym.
Obecnie funkcjonuje dwupoziomowy system, w którym sąd ustala werdykt ponad wszelką wątpliwość, natomiast the FA orzeka na podstawie dowodów na granicy prawdopodobieństwa. Były menedżer Liverpoolu uważa, że ten układ wywołuje niepotrzebne różnice.
Rozbieżności między procedurami zostały zademonstrowane szczególnie we wrześniu, kiedy niezależna komisja angielskiej federacji uznała, że John Terry jest winny znieważenia na tle rasowym Antona Ferdinanda. Tymczasem dwa miesiące wcześniej kapitan Chelsea został uniewinniony od tych samych zarzutów przez londyński sąd rejonowy City of Westminster Magistrates' Court.
Dalglish w grudniu zeszłego roku miał styczność z organem dyscyplinarnym angielskiej federacji. Wtedy to Luis Suarez został ukarany za obrażenie na tle rasowym Patrice'a Evry z Manchesteru United. Taki werdykt wydała trzyosobowa komisja w oparciu o dowody na granicy prawdopodobieństwa.
Biorąc pod uwagę ciężar zarzutów na tle rasowym, Dalglish oczekuje, że piłkarska centrala wprowadzi obowiązek udowodnienia winy, tak jak ma to miejsce w sądzie. Chce również by kary za rasizm zostały bardziej ujednolicone, co ma pozwolić uniknąć takich sporów, jak teraz, gdy Terry otrzymał cztery mecze zawieszenia, czyli o połowę mniej niż Suarez, który został odsunięty na osiem spotkań.
- W futbolu nie ma miejsca na rasizm i the FA ma obowiązek się tym zająć - powiedział Dalglish w wywiadzie dla talkSPORT. - Ten kraj jest równie dobry jak każdy kraj na świecie. Prawdopodobnie jest dużo lepszy niż większość. Teraz ma jeszcze fantastyczne wsparcie, aby przywrócić dobre imię.
- Jeśli federacja chce nad tym pracować, to musi dostosować przepisy do prawa w tym kraju. Nie można stanąć przed trybunałem FA, gdzie decyduje stopień prawdopodobieństwa, po czym udać się do sądu krajowego, który musi dowieść winy ponad wszelką uzasadnioną wątpliwość.
- Centrala musi dostosować się do obowiązujących przepisów prawa i zagwarantować, że trybunał jest niezależny oraz że nie będzie wydawać odmiennych werdyktów, a tylko dlatego iż różni ludzie mają różne interpretacje. Dlaczego skład komisji się zmienia?
Kolejna kwestia, która zdaniem Dalglisha powinna być uregulowana dotyczy konieczności poprawy w zakresie edukacji - co może piłkarz, a czego nie wolno mu robić i mówić? W trakcie postępowania w sprawie Suareza, Liverpool twierdził, że użycie słowa "negro" przez Urugwajczyka podczas boiskowej sprzeczki z Evrą powinno być ulokowane w kontekście języka hiszpańskiego, którym się posługuje.
Jednakże według przepisów Angielskiej Federacji Piłkarskiej, używanie takiego określenia jest niedopuszczalne, niezależnie od różnic językowych i kulturowych i dlatego w rezultacie Suarez zostały uznany winnym. Dalglish uważa jednak, że konieczne jest, by zawodnicy zostali lepiej poinformowani, które słowa i wyrażenia są zakazane, co pozwoli uniknąć wszelkich nieporozumień.
- Pomóżmy im, żeby było im jeszcze łatwiej - powiedział. - Ludzie muszą dowiedzieć się o znaczeniu pewnych słów i zrozumieć, na czym polega właściwie słownictwo, a co bywa niewskazane w mowie. Są słowa powszechnie używane, których nie należy wypowiadać i żaden przyzwoity człowiek nie marzy, żeby pobluźnić. Stwórzmy system, poprawmy edukację, ponieważ brakuje nam tego.
Zapytany czy sprawa Suareza kosztowała go posadę, Dalglish odpowiedział: - Nie sądzę, aby tak było. To zależało od właścicieli. Mogę położyć się spać, mając świadomość, że zrobiłem, co w mojej mocy. Jeśli rezultat nie spełnia ich oczekiwań lub chcą obrać inny kierunek, to mają prawo.
- Właściciele podjęli decyzję, która ich zdaniem była najlepsza. Nie chcą podejmować decyzji, które są szkodliwe dla klubu, ponieważ sami podcinaliby gałąź pod sobą, a zainwestowali już ogromne pieniądze.
Tony Barrett
Komentarze (3)
Ja np cieszyłem się na transfery Downinga i Enrique. Stu w AV grał na tak samo wysokim poziomie jak Young, jak nie wyższym. Tylko u nas się pogubił. A Enrique po prostu spadła forma.
Co do Hendersona, to ciężko się wypowiedzieć, ale nadal w niego wierzę. Choć ja wierzę w każdą jedną personę w naszej kadrze! :)
Dalglishowi chodziło o sprawę Suareza a nie wyników.
Kolejnym dowodem na to jest właśnie ostatni mecz Chelsea v Manu. Clattenburg już został odsunięty od sędziowania następnej kolejki PL ... szok !