Hendo: Pudło z Anży było kluczowe

Pomocnik Liverpoolu, Jordan Henderson, wyjawił rolę, jaką dołujące pudło we wcześniejszych fazach tej kampanii odegrało podczas jego ostatniej formy strzeleckiej. Jordan 3 razy odnalazł drogę do bramki w ostatnich 5 spotkaniach.

Dublet na St James‘ Park wraz z kluczowym golem przeciw Aston Villi pod koniec marca powiększyły dorobek strzelecki 22 latka do 8 goli strzelonych dla Liverpoolu od lata 2011 roku.

Numer 14 zbierał plony po ciężkich treningach w Melwood, a dzięki swojej determinacji udało mu się poprawić swoją celność i uniknął powtórki zmarnowanej szansy w wyjazdowym spotkaniu the Reds do Anży Machaczkała.

- Z Villą było łatwiej, albowiem byłem sam na sam z bramkarzem. Z Anży wbiegałem bokiem, mając mniejszy kąt na oddanie strzału.

- Wciąż powinienem strzelić tamtego gola. Myślałem, że byli inni, którzy znajdowali się w lepszym położeniu, jednak to była zła decyzja. Fatalna wręcz. Byłem zbyt bezinteresowny. Po tej szansy zdecydowałem, iż muszę wykazać się większą chciwością przed bramką.

Na wspomnianej chciwości skorzystała nie tylko cała drużyna, ale także sam zawodnik – Henderson wychodził na boisko w pierwszym składzie przez ostatnie 5 spotkań ligowych the Reds.

- Nie ma żadnego wielkiego sekretu. Wiele osób wyciągnęło do mnie pomocną dłoń.

- Jestem zawodnikiem Liverpoolu już trochę dłużej, lepiej poznałem ludzi i już zdaję sobie sprawę z tego, jak wygląda gra pozostałych piłkarzy. To miało duży wpływ na moją formę.

- Może jest to po prostu wynik ciężkiej pracy. Jeśli spojrzysz na Steviego czy Carrę, którzy są w Liverpoolu całe swoje życie, wciąż zauważasz jak intensywnie pracują podczas treningów.

- Nigdy nie poprzestają. Nie powstrzymują się przed niczym. Dają z siebie wszystko zawsze i wszędzie, nieważne jakiego zadania się podejmą. Dorastałem z myślą, że jeśli ciężko pracujesz, zostaniesz w końcu wynagrodzony. To coś, do czego dążę.

Kapitan Anglii U-21 podkreślił także wpływ taktycznej pracy z menadżerem Brendanem Rodgersem na swój progres w bieżącym sezonie.

- Był dla mnie wspaniały od pierwszego dnia. Czułem, że mogę więcej zdziałać, że jestem w stanie wspomóc drużynę. Czułem ten progres i wierzyłem, że zdołam się jakoś odpłacić.

- Rodgers dał mi tę szansę i bardzo mi pomógł. Pracowałem z menadżerem nad stronami taktycznymi gry i sądzę, że udało mi się polepszyć.

- Teraz o wiele więcej myślę o grze. Jestem bardziej zdyscyplinowany podczas pressingu i w grze ofensywnej.

- Udało mi się odnieść spory progres w tym sezonie. Gdy spojrzę na swoje poprzednie występy, widzę, że jestem doroślejszy, bardziej zdyscyplinowany i świadomy taktycznie. Muszę utrzymać ten trend rosnący i dalej kierować się naprzód.

Henderson wyjaśnił także, jak rozmowy z psychiatrą sportowym Dr Stevem Petersem pomogły zawodnikowi w mentalnym przygotowaniu do występów dla Liverpoolu.

- Widziałem się z nim kilka razy. Był wspaniały. To człowiek, z którym możesz porozmawiać, jeśli chcesz wiedzieć jak doskonalić się mentalnie. W piłce nożnej musisz być przygotowany nie tylko fizycznie, lecz też psychicznie.