Oceny według LFC.pl

W sobotę Liverpool pokonał 1:0 Aston Villę na wyjeździe, dzięki czemu the Reds uzbierali jak na razie komplet punktów w Premier League. Poniżej oceny redakcji serwisu za ten występ.

WYJŚCIOWA XI:

Simon Mignolet 7,5 – Kolejny świetny występ Belga, który, można powiedzieć, uratował trzy punkty the Reds po obronie dwóch groźnych strzałów Benteke. Cały czas nie jest za pewny na przedpolu, ale refleksem potwierdza swoją ogromną wartość i pozwala odetchnąć fanom. Tego nam było trzeba.

Glen Johnson 6,5 – Spodziewałem się nieco więcej po postawie Glena, zwłaszcza że tydzień wcześniej na Anfield ze Stoke rozbudził zapewne apetyty wielu z nas. Nie popełnił większych błędów w defensywie, ale niewiele wniósł do ataku, a raz zachował się wręcz idiotycznie, gdy Aspas przepuścił mu piłkę, a Anglik, zamiast wpaść z nią w pole karne, od razu niecelnie uderzył.

Kolo Touré 8 – GRACZ MECZU – Jednym słowem – profesor. Absolutnie najlepszy na boisku, gdyż udało mu się zatrzymać bestię o nazwie Benteke, a wcześniej nie potrafił tego zrobić nikt z Arsenalu ani Chelsea. Pokazuje, że jest dobrym wyborem Rodgersa i jeśli uda mu się tak dłużej grać, to Škrtel może zapomnieć o wywalczeniu sobie miejsca w składzie.

Daniel Agger 6,5 – Chyba nikt się nie spodziewał, że Duńczyk będzie tym gorszym z dwójki środkowych obrońców na początku sezonu. Ponownie był lekko zagubiony i bezsensownie wplątywał się w kłopoty, jak między innymi w zderzeniu z Guzanem. Od naszego wicekapitana oczekujemy dużo, dużo więcej.

José Enrique 7 – Konkurencja robi swoje, dlatego też José Enrique zaczął sprawiać lepsze wrażenie. Nadal ciężko przychodzi mu myślenie, ale przy bramce Sturridge’a popisał się bardzo dobrym podaniem. Jak zwykle był nie do przepchnięcia; ogólnie niezły mecz Hiszpana. Oby tak dalej.

Lucas 6,5 – W pierwszej połowie jeden z lepszych na boisku, a w drugiej najbardziej irytujący przez swoje dryblingi i częste straty. Było to zapewne wynikiem zmęczenia, ale jakim cudem Lucas mógł oddychać rękawami na tym etapie sezonu po około 70 minutach? Rodgers powinien go szybciej zdjąć, bo mogło się to źle skończyć dla drużyny.

Steven Gerrard 6,5 – Kapitan zrobił swoje, ale nie zachwycił. Dobrze rozgrywał i regulował tempo, bo takie są jego główne zadania w pierwszych meczach. Jeżeli dołoży do tego nieco większą precyzję i coś ekstra w ofensywie, to będziemy mogli być w pełni zadowoleni.

Jordan Henderson 6 – Niby waleczny, niby pożyteczny, ale poważnie mówiąc ledwo się zorientowałem, że przebywa w ogóle na boisku. Lepsze wrażenie zostawił po Stoke, gdzie przynajmniej był aktywny, zaś na Villa Park po prostu odbębnił mecz, choć nie można mu było odmówić zaangażowania.

Philippe Coutinho 6,5 – Najlepszym zagraniem Brazylijczyka było… przepuszczenie piłki przy bramce Sturridge’a. Pokazał w tej akcji swój kunszt i to, że naprawdę myśli. Jednak troszkę za mało prostopadłych podań i znów jakoś nie czuł się swobodnie na murawie. Widać, że lepiej się prezentuje jako „klasyczna 10”, dlatego możemy się spodziewać transferu lewoskrzydłowego.

Iago Aspas 6,5 – Przeciętnie. Dużo biegał, walczył, ale podobnie jak Henderson, lepiej wyglądał ze Stoke. Może dlatego, że cały zespół grał bardziej cofnięty w drugiej połowie i stosunkowo miał niewiele pracy czysto ofensywnej. Raz świetnie przepuścił piłkę do Johnsona, o czym wspomniałem już wcześniej, ale zaliczył też ostre wejście w gracza Aston Villi, co skutkowało żółtą kartką. Zupełnie niepotrzebnie.

Daniel Sturridge 7,5 – Co tu dużo mówić? Kolejny mecz z piękną bramką na koncie i kolejny, w którym decyduje ona o trzech punktach dla the Reds. W dodatku w końcówce wywalczył rzut karny, którego arbiter niestety nie zauważył. Często się nawet cofał na własną połowę, co warto zauważyć w przypadku Anglika. Napastnik pełną gębą.

Rezerwowi:

Aly Cissokho 6,5 – Debiut Francuza wypadł całkiem pozytywnie. Wypełnił swoje zadania i pomógł zespołowi dowieźć zwycięstwo. Czekamy na więcej we wtorek w meczu z Notts County.

Joe Allen 6 – Nie miał zbyt dużo czasu. Ocena wyjściowa.