10 transferów Shankly'ego
Obchodząc 100. rocznicę urodzin legendarnego szkoleniowca, warto sięgnąć w głąb historii. Przedstawiamy Państwu listę 10 najlepszych transferów szkockiego menedżera, jakich dokonał podczas swojej kariery na Anfield.
Nr 10: John Toshack
Shankly wyłożył ponad 100 000 funtów sprowadzając na Anfield Johna Toshacka pod koniec 1970 roku. Toshack został partnerem Kevina Keegana, tworząc jeden z najbardziej zabójczych duetów ofensywnych w historii Liverpoolu. Wysoki jak wieża napastnik miał jednocześnie wielki talent w kontrolowaniu futbolówki. „Tosh” zdobył 48 goli pod wodzą Shankly’ego, przyczyniając się do zdobycia Pucharu UEFA i Pucharu Anglii.
Nr 9: Peter Thompson
Uwagę Shankly’ego przykuł lewoskrzydłowy Peter Thompson, którego gol wyeliminował Liverpool z FA Cup w 1962. Nie minęło półtora roku, a gracz Preston został nowym zawodnikiem the Reds. Thompson był przykładem tradycyjnego, staromodnego skrzydłowego. Anglik spędził 10 lat swojej kariery w Liverpoolu. Opuszczenie przez niego meczu było niezwykłą rzadkością.
– Mógłby biegać każdą minutę w każdym meczu, każdego tygodnia, w każdym roku lepiej niż ktokolwiek inny – mówił Shankly o Thompsonie – to był tytan pracy, jego kondycja była niesamowita, na boisku poruszał się z najwyższą gracją. Nie wahałbym się ani przez chwilę umieścić Petera wśród najlepszych zawodników w historii klubu.
Nr 8: Geoff Strong
Geoff Strong nie był tak silny jak mogłoby wskazywać na to jego nazwisko. W pierwszych intensywnych sesjach treningowych wprowadzonych przez Shankly’ego, Geoff doznawał wielu urazów. Niemniej był ważnym ogniwem w drużynie szkockiego menedżera. Był uniwersalny i mógł grać praktycznie na każdej pozycji. Strong odegrał swoją rolę w zwycięskim finale Pucharu Anglii w 1965 roku, zdobywając gola, który doprowadził the Reds do rozgrywek Pucharu Zdobywców Pucharów w roku 1966. W tym samym sezonie został nagrodzony medalem ligi za swoje osiągnięcia.
Nr 7: Ray Kennedy
W pewnym sensie, Ray Kennedy nie powinien znajdować się na tej liście – nigdy nie zagrał pod wodzą Shankly’ego! Napastnik Arsenalu był „nagrodą pocieszenia” od Shanksa, przybywając do klubu dokładnie w tym samym dniu, w którym wybitny menedżer ogłosił rezygnację ze swojego stanowiska. Bob Paisley umieścił go na pozycji lewego pomocnika. Kennedy spędził 7 lat na Anfield zdobywając trzy Puchary Europy, pięć tytułów ligowych, Puchar Ligi oraz Puchar UEFA.
Nr 6: Ron Yeats
Przełomowym momentem w początkowych stadiach kariery Shankly’ego na Anfield było zakontraktowanie wartego 22 000 funtów, szkockiego obrońcy-kolosa Rona Yeatsa. Potężny i opanowany środkowy defensor powstrzymywał rywali od zdobywania goli na jednej stronie boiska, podczas gdy jego rodak, Ian St. John, strzelał je po drugiej stronie. Prezentował również nowe koszulki Liverpool wprowadzone przez menedżera. Yeats rozegrał ponad 450 meczów dla klubu na przestrzeni dekady, pomagając the Reds wrócić na najwyższy poziom rozgrywek. Był kluczowym zawodnikiem drużyny gdy podopieczni Shankly’ego dwa razy zwyciężali w rozgrywkach First Division i po raz pierwszy w historii zdobyli Puchar Anglii.
Nr 5: Ian St. John
Shankly wszedł w konflikt z klubem, pozyskując za rekordową kwotą drobnego Iana St. Johna. Wiara menedżera została jednak sowicie nagrodzona w następującej dekadzie. Ian był urodzonym napastnikiem. Wykazywał się świetną grą w powietrzu, zaprzeczając prawom fizyki i swojemu wzrostowi. Pomógł Liverpoolowi wystrzelić z Second Division, zdobywając dwa mistrzostwa w połowie lat 60-tych ubiegłego wieku.
1 maja 1965 roku. Główka St. Johna w doliczonym czasie gry pomogła pokonać Leeds na Wembley w finale Pucharu Anglii. Tym samym napastnik przyczynił się do sprowadzenia trofeum na Anfield po raz pierwszy w historii. Odchodząc z klubu, Ian miał na koncie 118 trafień dla the Reds.
Nr 4: Kevin Keegan
Można powiedzieć, że Shankly miał „talent do znajdowania talentów”. Natrafił na żywe srebro, gdy zainteresował się pomocnikiem Scunthorpe. Shankly widział go jednak w roli napastnika. Keegan dokonywał destrukcji w meczach wyjazdowych i na Anfield, stając się wkrótce jedną z gwiazd reprezentacji narodowej. Shankly stał się duchowym ojcem Keegana podczas jego czasu w Liverpoolu. Uformował partnerstwo pomiędzy nim a Toshackiem, tworząc jeden z najbardziej bramkostrzelnych, skutecznych i bezlitosnych napadów w lidze. Keegan zdobył 52 gole w ciągu trzech sezonów pod wodzą Shankly’ego. Pomógł drużynie zdobyć mistrzostwo ligi, Puchar Anglii oraz Puchar UEFA. W rankingu najlepszych graczy w historii klubu znajduje się na pozycji nr 7.
Nr 3: Steve Heighway
Skrzydłowy Steve Heighway przeszedł nieco inną drogę w kierunku profesjonalnego futbolu niż większość piłkarzy. Irlandczyk był absolwentem uczelni wyższej, który grywał rekreacyjnie w czasie trwania swoich studiów. Bob Paisley był zdumiony gdy po raz pierwszy ujrzał na oczy człowieka, który został uwieczniony w pieśni the Kop. Shankly sprowadził go na Anfield w 1970 roku. Heighway nieskończenie występował na pozycji skrzydłowego w praktycznie każdym meczu. W momencie odejścia z klubu, miał na koncie prawie 500 występów, 76 goli, w tym trafienia w dwóch finałach Pucharu Anglii, zdobywając też 11 innych trofeów.
Nr 2: Emlyn Hughes
Można z łatwością stwierdzić, że Shankly był zafascynowany Emlynem Hughesem. Szkot kilkukrotnie próbował sprowadzić obrońcę o przydomku „Szalonego Ogiera”. Ostatecznie defensor kosztował klub 65 000 funtów. Wszechstronny i energiczny Hughes stał się kluczowym elementem układanki nowej drużyny Liverpoolu.
– Wierzcie mi, mimo tego, że chłopak ma 19 lat, jest wart swojej ceny – przekonywał Shanks, dodając, że pewnego dnia, jego nowy zawodnik zostanie kapitanem reprezentacji Anglii.
– Nawet gdyby kosztował pięć razy więcej, to byłby tego warty. Wątpię, że istnieje lepszy zawodnik od niego. Posiada wszystko – umiejętności, odwagę, jest szybki i dobrze gra w powietrzu. Cokolwiek byście wymyślili, on to posiada.
Miał rację. Emlyn zdobył historyczne pierwsze dwa Puchary Europy dla Liverpoolu, uplasowując się na trzecim miejscu w rankingu zawodników, którzy zaliczyli najwięcej występów dla klubu w historii. Aha, no i oczywiście został kapitanem drużyny narodowej.
Nr 1: Ray Clemence
W rankingu 100 najlepszych graczy, którzy wstrząsnęli The Kop, kibice wybrali Raya Clemence’a najlepszym bramkarzem w historii klubu. W kwestii trofeów i regularności nie wielu mogłoby konkurować z angielskim golkiperem. Clemence zakorzenił się między słupkami na Anfield na 13 lat. Pobijał wszelkie możliwe rekordy. „Clem” rozegrał każdy mecz w sezonie 1978/1979, gdy the Reds stracili jedynie 16 goli w lidze. Kosztował jedynie 18 000 funtów. Bramkarz Liverpoolu przyczynił się do zdobycia trzech Pucharów Europy, pięciu tytułów ligowych, Pucharu Anglii, Pucharu Ligi oraz dwóch Pucharów UEFA.
Komentarze (3)
Daj Boże taki sezon 13/14! Spójrzcie na ceny, jakie kiedyś płacono za piłkarzy i jak to się teraz wszystko popie*doliło..
Gdzie np. w dzisiejszych czasach za Forda Mustanga musisz dać kilkadziesiąt tysięcy dolarów, a w latach 60-70 mogłeś kupić takowego za kilkaset dolarów.
Jednak zgadzam się, że teraz astronomiczne kwoty są czymś okropnym