Rodgers o Glenie, Luisie i derbach
Trener Liverpoolu, Brendan Rodgers zabrał głos w sprawie nadchodzących spotkań z Bournemouth oraz Evertonem, a także wypowiedział się na temat Glena Johnsona i Luisa Suáreza.
Obchodzący dziś 27. urodziny Urugwajski supersnajper stał się obiektem wielu pochwał z ust swojego menadżera, kiedy to 40-letni szkoleniowiec udzielał wywiadu w porannej audycji radia talkSPORT.
Oto co sternik Czerwonych miał do powiedzenia…
O Bournemouth…
Pojedynek z nimi na pewno będzie ciężki. Eddie Howe to świetnie zapowiadający się młody trener, który własny klub zna od podszewki. Stworzył zespół, który gra bardzo atrakcyjny futbol. Preferuje formacje 4-3-3, a jego piłkarze dobrze operują piłką i czują się z nią przy nodze pewnie. Tuż po tym meczu, już we wtorek czeka nas wielkie spotkanie.
O Evertonie…
Konfrontacje derbowe są esencją piłki nożnej. Są też bardzo intensywne – uczestniczyłem przecież w kilku. Niezmiernie cieszy nas to, że rozegramy je na Anfield. Stajemy przed okazją, by powiększyć przewagę nad Evertonem do czterech oczek. Ekipa Martineza realnie liczy się w walce o czołową czwórkę, więc mamy niebywałą szansę, by ich zastopować. Przed nami wielki mecz. Ostatnie spotkanie między nami było szalone – ciekawe jest to, że żaden zespół nie chce oddać posiadania piłki swojemu rywalowi, co tylko napędza niesamowite tempo. Przez to jest pełne walki, jednak trzeba w w tym wirze zachować zimną głowę. Nasza forma na własnym stadionie w przekroju roku jest bardzo dobra, wobec tego sztab, piłkarze i kibice liczą na to, że przewaga własnego boiska odegra kluczową rolę i odniesiemy kolejne zwycięstwo.
O Luisie Suarezie…
Fantastyczny gracz do prowadzenia, który nie potrzebuje motywacji, gdyż sam nią „kipi”. Jest niewyobrażalnie utalentowany i mamy przywilej oglądać go na treningach. Jego codzienna mentalność przekładana na mecze napawa dumą.
O kontuzji Glena Johnsona…
Glen zmaga się z kilkoma urazami już od początku sezonu. Sam postanowił, że chce grać i trenować. Czuł po czasie, że przez to nie może wyskoczyć na dobry poziom, a do 100% sprawności fizycznej było mu bardzo daleko. Spowodowało to, że stracił wiele ze swoich atutów. Potrzebowaliśmy czasu by ocenić, czy możemy wykrzesać z niego więcej czy musi to za nas zrobić rekonwalescencja. To świetny chłopak. Odkąd przybyłem daje z siebie wszystko na treningach. Wszyscy muszą wiedzieć, że przez większą część sezonu gra z kontuzją. Mam nadzieję, że powróci zdrowy i silniejszy.
Komentarze (2)
Where once, we watched, the king Shelvey play(and could he play!).
Victor Moses on the wing, we have dreams and songs to sing. (...)
znalezione na twitterze haha.