LIV
Liverpool
Premier League
05.05.2024
17:30
TOT
Tottenham Hotspur
 
Osób online 901

Oceny według LFC.pl


Przedstawiamy Państwu oceny redakcji LFC.pl za mecz z Aston Villą. Liverpool nie potrafił stworzyć zagrożenia pod bramką gości, którzy po golu Agbonlahora cofnęli się i ustawili szczelną defensywę. Zmiany w końcówce spotkania nie były w stanie odwrócić wyniku spotkania, a Villa po raz trzeci z rzędu wyjechała z Anfield niepokonana.

WYJŚCIOWA XI:

Simon Mignolet – 6 – Belg nie miał najmniejszych szans przy bramce Aston Villi strzelonej przez Agbonlahora. Była to jedyna czytelna sytuacja gości w tym spotkaniu, po niej nie miał wiele do roboty. Jedyne do czego możemy się przyczepić to niepewność przy jednym dośrodkowaniu, ale nie miało to najmniejszego wpływu na wynik. Starał się wychodzić wysoko i próbować pomóc kolegom w rozgrywaniu piłki.

Alberto Moreno – 6,5 – GRACZ MECZU - Hiszpański obrońca pokazał się z dobrej strony, zwłaszcza na tle niemrawych kolegów. Jego zaangażowanie sprawiało, że od czasu do czasu popełniał błędy, jednak ich ciężar gatunkowy był nieporównywalnie mniejszy niż przewinienia jego kompanów z defensywy. Moreno ma na swoim koncie aż trzy kluczowe podania, w tym świetną akcję, w której uruchomił Adama Lallanę w polu karnym Aston Villi. Dobra gra bocznego obrońcy w ofensywie jest kolejnym argumentem dla Brendana Rodgersa na rzecz powrotu do formacji diamentu.

Mamadou Sakho – 5,5 – Dość słaby występ Francuza. Jego gra nie wyglądała stabilnie, w wielu momentach wyglądał bardzo niepewnie. Na początku spotkania w idiotyczny sposób dał się przepchnąć Agbonlahorowi w polu karnym, przez co Villa otrzymała rzut rożny – ten sam z którego padła bramka. Na plus możemy zaliczyć mu dobre utrzymywanie się przy piłce w dalszej fazie spotkania.

Dejan Lovren – 5 – Miał kilka dobrych interwencji na początku meczu, ale w kluczowym momencie zawalił krycie przy rzucie rożnym, z którego padła bramka gości. Senderos zrobił z nim co tylko chciał i komfortowo przebił piłkę do przodu, a Agbonlahor nie miał najmniejszych problemów ze strzeleniem gola. W dalszej fazie meczu miał problemy z pilnowaniem rywali przy dośrodkowaniach (zwłaszcza starego kolegi Senderosa...). Próbował zrehabilitować się w drugiej połowie, kiedy znakomicie rozgrywał piłkę, udało mu się nawet wykreować sytuację Lambertowi. Nie zmienia to faktu, że Chorwat, który miał być jasną odpowiedzią na problemy naszej defensywy nadal pozostaje zagadką.

Javier Manquillo – 5,5 - Nie upilnował Agbonlahora w polu karnym przy pierwszej bramce, napastnik Villi po prostu sterroryzował go swoją siłą, a rozpaczliwy wślizg Hiszpana był z gór skazany na niepowodzenie. Popełnił fatalny błąd przy długiej piłce Villi, jednak w ostatniej chwili udało mu się uratować sytuację. Zaliczył sporo niedokładnych podań (tylko jedno z siedmiu dośrodkowań Hiszpana dotarło do adresata), mniejszych i większych błędów, ale przynajmniej dawał opcje w ofensywie. Momentami grał bardzo nerwowo.

Steven Gerrard – 5 – Kapitan Liverpoolu nie dał swojej drużynie impulsu do odrobienia straty i powrotu do gry. Był koszmarnie wolny, nie nadążał z ustawianiem się na właściwej pozycji – zostawiał ogromną dziurę w środku pola. Nie był w stanie skutecznie przenosić akcji the Reds do przodu, poza kilkoma dobrymi przerzutami na ogół zagrywał do tyłu i do boku. Także stałe fragmenty gry nie wychodziły mu najlepiej. Gerrard wydawał się kompletnie bez życia, jednak nawet gdyby Rodgers chciał go zastąpić to przy obecnej sytuacji kadrowej nie ma kim tego zrobić.

Jordan Henderson – 6– Nie był to mecz życia Hendersona, ale nie zmienia to faktu, że wyglądał najlepiej spośród naszych pomocników, innymi słowy – był najmniej statyczny. Wykonywał swoją sztandarową pracę niestrudzonego biegacza i sporo walczył w ofensywie. Świetnie zagrał piłkę głową w polu karnym Villi, jednak Lallana nie potrafił jej wykorzystać. Na minus możemy zapisać mu zbyt częstą grę długimi podaniami, gdy można było poszukać bardziej skutecznych rozwiązań. Najbardziej zabrakło mu kreatywności.

Philippe Coutinho – 5 - Zanotował słabą pierwszą połowę, nie mógł się odnaleźć w środku pola i zazwyczaj bał się zagrywać piłki do przodu. Odżył w drugiej odsłonie gry, kiedy zaczął kreować więcej okazji i dobrze współpracować ze Sterlingem, niestety wraz z większą częstotliwością akcji przychodziło też więcej frustracji: niecelnych zagrań, chybionych dryblingów czy strzałów w trybuny. Był najbliższy zdobycia bramki, jednak jego silne uderzenie z dystansu zatrzymało się na słupku. Niekonsekwencja formy Brazyliczyka staje się po mału tradycją.

Adam Lallana – 5,5 - Po grze byłego pomocnika Southampton widać było, że dopiero wraca do zdrowia po kontuzji. To on miał być głównym kreatorem nowej ofensywnej trójki Liverpoolu, tymczasem przez 61 minut wymienił najmniej podań na boisku (20– tyle samo co grający na szpicy Mario Balotelli przez 71 minut). Otrzymał żółtą kartkę za niedokładny, spóźniony wślizg. W pierwszej połowie miał kilka dobrych okazji do zdobycia bramki, ale wszystkie zmarnował. W drugiej odsłonie gry zaprezentował się nieco lepiej, jednak nie był w stanie dać drużynie tego, czego potrzebowała – jakościowych sytuacji bramkowych. W 61 minucie został zmieniony przez Sterlinga.

Mario Balotelli – 5,5 – Starał się, ale jego zagrania często hamowały ofensywę Liverpoolu. Ciągle był ostro faulowany, zwłaszcza przez bezwzględnego Senderosa, który ściśle go krył. Na szczęście Mario pozostał opanowany i nie dał się nikomu sprowokować. Ofensywna nieudolność Liverpoolu, a także częste powroty do rozegrania piłki sprawiły, że miał bardzo mało okazji do zagrożenia bramce Villi. Doszło do tego, że najlepszym punktem jego występu w ofensywie okazało się dobre zgranie piłki Lallanie tuż przed polem karnym rywala. W 71 minucie zmienił go Rickie Lambert.

Lazar Markovic – 6 - W pierwszej akcji Liverpoolu przytomnym zgraniem głową stworzył świetną sytuację bramkową, niestety po odegraniu piłki nie udało mu się strzelić gola. Był niekonsekwentny – raz czarował dryblingiem by potem irytować głupimi stratami. W drugiej połowie meczu udało mu się przeprowadzić ładny rajd środkiem pola. Niezbyt dobrze rozumiał się z Manquillo, któremu za mało pomagał w obronie. Gołym okiem było widać po nim brak zgrania z kolegami. W 71 minucie zmienił go Fabio Borini.

REZERWOWI:

Raheem Sterling – 6 – Wszedł za Adama Lallanę w 61 minucie i od razu wziął udział w groźnej akcji przedwcześnie zakończonej przez skoszenie go przez Huttona równo z trawą. Mocno ożywił grę Liverpoolu, lecz nie przyniosło to żadnych wymiernych korzyści. Miał szansę na dobitkę niecelnego strzału Coutinho, ale jego strzał uderzył w Hendersona.

Fabio Borini – 4,5 – Włoch kompletnie nie umiał się pokazać, nie stworzył absolutnie żadnego zagrożenia pod bramką gości. Przez 20 minut gry wymienił dwa podania, w tym jedno celne.

Rickie Lambert – 5 - Po wejściu w końcówce spotkania starał się pomóc kolegom w gonieniu wyniku, jednak nie udało mu się wykorzystać świetnie wyłożonej piłki w polu karnym Villi.

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę LFC.pl!

Komentarze (22)

kiep 14.09.2014 14:23 #
Przed Brendanem jeszcze kupa roboty. Skład jest obszerniejszy, ale nadal widoczne są braki w obronie. Każda akcja drużyny przeciwnej mnie stresuje i śmierdzi golem. Nie mamy z tyłu rzeźnika z prawdziwego zdarzenia, który wyczyści przedpole i będzie nie do przejścia. W Bayernie sam Neuer wystarcza.
Więcej spodziewałem się po Sakho, a on szwankuje w obronie i w mojej opinii nerwowo wyprowadza piłkę z własnej połowy. Lovren też nie prezentuje nic lepszego niż Skrtel czy Agger.

Coutinho gra bardzo słabo, choć po przedsezonowych sparingach wieszczono mu wielki sezon. Gerrard też nie ma stabilnej formy. Liczę na odzyskanie kondycji przez Cana oraz Allena i oni z Hendo odwalą robotę w odbiorze i pressingu, a na pozycji playmakera stawiałbym Lallanę lub Sterlinga.

Brak Stu powoduje, że nie mamy kim straszyć z przodu. Mam nadzieję, że Balo szybko się wkomponuje, bo grać potrafi tylko niech to okaże.

Z ofensywnego tercetu z zeszłego sezonu Sterling-Suarez-Sturridge nie zagrał wczoraj od 1 min nikt. Stąd inna jakość gry.
Poza tym Villa ostatnio nam nie leży. Ostatnie mecze u nas to wymęczone 2-2 i wtopa 1-3.
cryme 14.09.2014 14:23 #
Borini 4,5? On grał wczoraj?? Dno dno i nic więcej.
Davvid8 14.09.2014 14:51 #
Brendan Rodgers - 2
Za kombinowanie składem. Poza Sturridgem miał do dyspozycji wszystkich z meczu z Tottenhamem to zachciało mu się wstawienie swych nowych nabytków kosztem Sterlinga i Allena. Ba, drużyna walczy o wyrównanie a ten wpuszcza Boriniego (!). Nowi nie mogą grać za nazwiska, na grę muszą zapracować dająć drużynie coś więcej niż ci, których mają zastąpić.
Lyzwa7 14.09.2014 14:59 #
Davvid8- Allen nie mógł zagrać przez problemy z kolanem.

Rodgers spierdzielił. Gerrard nie może grać w linii drugim pomocnikiem, musi mieć dwóch dynamicznych pomocników.
A najlepiej jakby Go Can zastąpił.

Beznadziejny mecz, jeden z najsłabszych za Rodgersa.
Orionos 14.09.2014 15:22 #
1. Jak Moreno mogl miec 3 kluczowe podania skoro LFC nie zdobyl bramki? 2. Oceny Coutinho, Lovrena i Gerrarda za wysokie, max po 3 kazdemu, no, dla Coutinho w prezencie 2. 3. Tak to jest jak zamiast ludzi ktorzy powinni swymi umiejetnosciami i doswiadczeniem wzmocnic pierwsza 11 kupuje sie bezproduktywnych mlokosow, ktorzy po zagraniu kilku spotkan sa przeplacani jak wielcy gwiazdorzy... 4. Z tej calej sytuacji cieszy sie pewnie tylko Southampton - sprzedal do LFC szrot za niebotyczna kase i jest nawet wyzej w tabeli.
Lyzwa7 14.09.2014 15:26 #
Orionos Ty wiesz co to jest kluczowe podanie, czy tak tylko piszesz?:|
Orionos 14.09.2014 15:28 #
Lyzwa - od zawsze, odkad pamietam, definicja kluczowego podania bylo to, ze jest to podanie do zawodnika, ktory wykona asyste - taka.... asysta asysty (sic?). Wiec jak bez strzelonych bramek ma powstac asysta i asysta do asysty?
Lyzwa7 14.09.2014 15:36 #
Kluczowe podanie (stworzona sytuacja) to "asysta" przy strzale bazując na statystykach opty.
Orionos 14.09.2014 15:40 #
Nie, kluczowe podanie powstaje tylko w polaczaniu z asysta i golem. Nie ma goli = nie ma asyst = nie ma kluczowego podania zadnego.
Lyzwa7 14.09.2014 15:41 #
Cóż wszystkie strony ze statystykami mówią co innego.
Orionos 14.09.2014 15:43 #
Definicja z innej strony pilkarskiej z opisami meczy - Kluczowe podania to element, który na stałe wprowadzamy do naszych relacji. W skrócie – chodzi o podanie przed asystą, które mogło „ustawić” całą akcję. Przykładowo – jeśli bramkarz wybije do skrzydłowego, a ten momentalnie odegra do napastnika, to znaczy, że kluczowe podanie zapisujemy golkiperowi. Jeśli jednak ktoś zagra do pomocnika, ten minie ośmiu przeciwników i dopiero wystawi napastnikowi, ten pierwszy kluczowego podania nie ma. Najkrócej jak się da: kluczowe podanie to asysta asysty. Dość klarowne, ale woleliśmy wyjaśnić.
sg1248 14.09.2014 19:38 #
Orionos
Zgadzam się z Lyzwą kluczowe podanie jest to stworzenie sytuacji bramkowej koledze który z tego odda strzał
żelipapą 14.09.2014 20:03 #
a ja czekam na normalne oceny. Co mecz wchodzę i jak wygrana to oceny po 8-9, a jak remis 5-6, a jak przegrana to też 5-6. O co tu chodzi ?? Lovren popełnił takiego byka że max 4 powinien mieć.
PiotrekB 14.09.2014 21:23 #
Co do kluczowego podania - opierałem się na statystykach z whoscored.com, a tam to znaczy mniej więcej to, co napisał Łyżwa: "asysta asysty".

@żelipapą

Oceny mają to do siebie, że są subiektywne, w przyjętej przez nas skali 1-10 mieszczą się i występy genialne (10tki Suareza), te przeciętne (np. 6ki Cissokho ;) i fatalne (niektóre występy Johnsona za które otrzymał 2kę). Nie można spłaszczać ocen w myśl zasady "zagrał źle - dostaje 1, zagrał dobrze - dostaje 10", bo to nie oddaje złożoności występu, a oceny mają być rzetelne.

To, że taki Lovren fatalnie krył i zawalił nam bramkę nie znaczy, że w innych aspektach piłkarskiego rzemiosła zasłużył na słabą ocenę, świat nie jest czarno-biały ;)


Pozdrawiam.
Orionos 14.09.2014 22:40 #
PiotrekB - ale to ja napisalem o asyscie asysty, a zeby wogole byla jakas asysta to musi pasc gol.
KaczoreQ 15.09.2014 00:37 #
Orionos to musi być kolejna prowokacja, nie widze innego wytlumaczenia.
Orionos 15.09.2014 01:32 #
Kaczorek - nie, chodzi mi raczej o usystematyzowanie terminologii, bo jak sam zauwazyles nawet PiotrekB, autor ocen przyznal racje Lyzwie poslugujac sie moimi slowami, wiec podpisal sie tez pod tym co napisalem ja. Z ciekawosci tez przegladnalem kilka serwisow pilkarskich i sam termin "kluczowe podanie" znaczy w zasadzie w kazdym serwisie co innego - dla niektorych kluczowe podanie = asysta, dla innych to podanie po ktorym ktos wogole oddaje strzal, a dla innych, w tym dla mnie, kluczowe podanie to podanie do tego kto stworzy asyste (a po niej padnie gol), i dla mnie jest to wlasnie definicja podania kluczowego.
PiotrekLFC8Gerro 15.09.2014 07:32 #
wystarczyło napisać "stworzenie okazji" zamiast "kluczowe podania" i nie byłoby problemu :D

nie bardzo rozumiem taki najazd na Coutinho niektórych. Mnie tez irytował, ale on przynajmniej od początku do końca meczu próbował coś zrobić, w przeciwieństwie do... każdego innego na boisku. Jedynie Hendo bym dał lepszą notę.
Olidaen 15.09.2014 09:14 #
Cou na pewno powinien miec lepsza note od Gerrarda i nie gorsza od Lallany, w grze Brazylijczyka moze bylo duzo niedokladnosci, ale jako jeden z nielicznych bylo widac ze sie stara. Jako chyba jedyny probowal strzelac i prawie mu sie udalo gola strzelic.
Borini 4.5? chyba na zachete. Kaczka to max co moze z niego byc, dla mnie 2.0. Po jego zmianie gralismy w 10, musial sie z kims zalozyc, ze uda mu sie przez 20min nie pokazac w kamerze, innego wyjasnienia na jego gre nie widze.
Orionos 15.09.2014 11:14 #
PiotrekLFC - Coutinho zagral bardzo slaby mecz, z 1 strony cos tam sie staral, z 2 nabijal statystyki, ale od gracza na jego pozycji wymaga sie asyst i kluczowych podan, Bario nie dostal zadnego dobrego podania, Dziadek tez nie, a Znikajacy Punkt... w zasadzie jesli napadzior sam sobie nie wywalczyl pilki to jej nie otrzymywal - i w tym aspekcie najbardziej Cou zawalil
Sirradix92 15.09.2014 14:40 #
Tyle transferów a......obrona ciągle słabiutko, podobnie jak środek pomocy. Żeby z Aston Villa nie mieć sytuacji 100 % :/
Lyzwa7 15.09.2014 15:23 #
Myślałeś, że przy wymianie całej obrony nagle zaczną wymiatać?
To trochę potrwa, najstarszy stażem w obronie LFC jest Mignolet, a jak nie było DMF tak nie ma.

Pozostałe aktualności

Koniec sezonu dla Bobby'ego Clarka  (0)
01.05.2024 19:11, Margro1399, liverpool Echo
Achterberg po 15 latach opuści klub  (15)
01.05.2024 13:54, AirCanada, The Athletic
Carra: Każdy będzie miał ciężko po Kloppie  (0)
01.05.2024 13:17, AirCanada, Liverpool Echo
Neville: The Reds zaszli tak daleko, jak mogli  (0)
01.05.2024 10:29, B9K, Sky Sports
Czy odejście Salaha pomogłoby Arne Slotowi?  (3)
30.04.2024 19:41, Mdk66, The Guardian
Liverpool nie zorganizuje parady  (12)
30.04.2024 18:34, Bajer_LFC98, thisisanfield.com