Kontuzja Daniela okiem eksperta

Fizjoterapeuta piłkarski Chris Malkin odpowiada na pytania dotyczące ostatniej kontuzji Daniela Sturridge'a. Angielski napastnik po raz kolejny nabawił się urazu podczas treningu.

Obecny sezon jest ciągiem koszmarów dla Daniela Sturridge'a. Wykonane w środę prześwietlenia potwierdziły, że napastnik doznał naderwania drugiego stopnia i będzie wykluczony z gry na kolejne sześć tygodni.

To kolejny wielki cios dla Liverpoolu i samego zawodnika, który opuścił już 14 spotkań z powodu kontuzji uda i łydki. Kariera Sturridge'a jest naznaczona licznymi urazami, a kibice zaczynają się zastanawiać jakim cudem tyle nieszczęścia może spotykać jednego piłkarza.

Chris Malkin, były napastnik Tranmere Rovers, który jest wykwalifikowanym fizjoterapeutą i posiada swoją klinikę w Heswall, odpowiada na pytania dotyczące zdrowia napastnika the Reds.

W jaki sposób doznał urazu?

Chris Malkin (CM): Prawdopodobnie zaangażowanym mięśniem był prosty uda. Jest to głowa mięśnia, która najczęściej doznaje takich urazów. Czworogłówy uda jest zbudowany z czterech mięśni, jednak prosty uda jest wyjątkowo ważny, ponieważ pracuje razem z kolanem jak i udem, więc jest podatny na kontuzje. Jest zaraz z przodu uda, w piłkarskiej nomenklaturze jest nazywany mięśniem od uderzeń piłki. Kopiąć piłkę bardzo łatwo go naderwać. Również może do tego dojść podczas sprintu lub zbyt mocnego rozciągania.

Jak poważne jest naderwanie drugiego stopnia?

CM: Należy wziąć pod lupę włókna mięśniowe. Naderwanie pierwszego stopnia oznacza pewne przerwanie mięśnia, ale bez większych ubytków w sile i mocy. Naderwanie drugiego stopnia jest bardziej dotkliwe. Włókna mięśniowe są poważnie uszkodzone, a wraz z tym pojawia się ból i utrata siły. Trzeci stopień to całkowite zerwanie mięśnia.

Stopień pierwszy dotyka około 5-10% włókien mięśniowych. Drugi stopień znacznie przewyższa te liczby. Nie do końca wiadomo, ale mieści się to w przedziale od 20% do 40%. Z całą pewnością będzie to uszkodzenie strukturalne.

Czy w ciągu sześciu tygodni wróci do pełni zdrowia?

CM: Kiedy mięsień doznaje kontuzji, pojawia się w nim pewnego rodzaju słabość. Pozostaje coś w rodzaju blizny. Mówi się, że nie są to te same włókna co w poprzednim urazie. Co by nie mówić jest to jego słabe ogniwo. Jeżeli pracuje ciężko i intensywnie, pierwszy mięsień, który odmówi współpracy to ten uszkodzony. Jego podatny mięsień czworogłowy uda jest jego słabością. Będzie trzeba na niego chuchać, ponieważ nie można pozwolić, żeby taka sytuacja się powtórzyła.

Czy uraz wpłynie na jego psychikę?

CM: Problemem z psychologicznego punktu widzenia będzie pewność siebie. Pewność siebie w uderzaniu piłki, w sprintach, w powrotach do obrony i grania na elitarnym poziomie. Po raz kolejny ląduje u lekarza. Musi się upewnić, że gdy powróci na boisko wszystko w jego głowie będzie poukładane, ponieważ presja nie będzie czekać. Liverpool chce go w swoim zespole. Menedżer chce go w swojej drużynie, sam Sturridge chce wyjść na murawę. Wśród kontuzjowanych piłkarzy zdarzają się takie problemy. Z pewnością nie chce mieć na sobie takiej presji, ale niestety jego organizm jest wrażliwy. Powroty do gry i ciężar oczekiwań z tym związanych często dotyka leczących się zawodników.

Jak będzie przebiegała rehabilitacja?

CM: Wyleczenie naderwanego mięśnia zabierze trochę czasu. Włókna są uszkodzone, więc jest luka między mięśniami. Włókna musią wypełnić tę przestrzeń i scalić mięśnie z powrotem. Początkowo potrzeba tylko okładów z lodu. Jednak później będzie potrzebował elektroterapii, żeby odbudować kolagen, a następnie przejdzie do delikatnego rozciągania. Musi dojść do bezbolesnego rozciągania mięśnia uda. Po tym wszystkim może zacząć wzmacniać swoją nogę. Należy to zrobić, ponieważ mięsień ten pracuje na dwóch stawach - biodrowym i kolanowym. Jednocześnie będzie wykonywać podstawowe ćwiczenia wzmacniające. Stopniowo zostanie dopuszczony do lekkiego biegania, rowerka stacjonarnego i pływania.

Jeżeli potrwa to sześć tygodni to pierwsze dwa będą sporym cackaniem się, żeby stopniowo dokonać rozciągnięcia bez żadnego bólu. Będzie musiał utrzymać swoją kondycję jednocześnie ochraniając uszkodzoną nogę. To trudna sztuka. Sztab medyczny zrobi wszystko co w ich mocy, żeby postawić go na nogi.

Sturridge posiada renomę piłkarza podatnego na kontuzje. Dlaczego niektórzy zawodnicy muszą być pod szególną opieką?

CM: W dzisiejszych czasach robią prześwietlenie i ustalają plan treningowy, który będzie najlepiej pasować pod odpowiedni typ piłkarza. Jest szybkim graczem, z szybkokurczliwymi włóknami. Zazwyczaj ma więcej czasu na odpoczynek, mogło to ale nie musiało przyczynić się do jego pierwszej kontuzji uda. Będzie oceniany pod kątem biomechanicznym. Jego reżim zostanie ułożony w taki sposób, żeby odpowiadał jego potrzebom. Nie ma powodu pośpieszać go jeżeli nie czuje się w 100% pewnie. Zajmie to tyle czasu ile będzie musiało zająć.