Brendan: Can pozostanie w obronie

Brendan Rodgers przyznał, że nie przeniesie Emre Cana do linii pomocy po tym, jak potwierdziły się najgorsze obawy co do stanu zdrowia Lucasa Leivy. Brazylijczyk wypada z gry na okres od czterech do sześciu tygodni.

Strata Lucasa na tak długi okres jest sporym ciosem dla the Reds. 28-latek odgrywał kluczową rolę w ostatnim powrocie formy zespołu.

Lucas może opuścić aż sześć spotkań Premier League, mecz z Crystal Palace w FA Cup, a także pojedynki z Besiktasem w Lidze Europy.

Joe Allen zastąpił Brazylijczyka na Goodison i wygląda na to, że po raz pierwszy od połowy grudnia rozpocznie ligowe spotkanie od początku, kiedy the Reds podejmą Tottenham we wtorkowy wieczór.

Przeniesienie Cana ze środka obrony do pomocy jest opcją dla Rodgersa, jednak menedżer nie chce nic zmieniać w linii defensywy.

Can prezentuje równą formę w ostatnich tygodniach i pomógł Liverpoolowi zachować cztery z rzędu czyste konta w lidze.

- Lucas był bardzo ważny dla nas, jednak teraz pojawia się szansa dla kogoś innego – powiedział Rodgers.

- W przyszłości Can będzie grał wyżej. Być może w niektórych spotkaniach będę musiał to przemyśleć, jednak muszę też myśleć o balansie drużyny, który jest bardzo dobry obecnie.

- To czwarte z rzędu czyste konto i defensywnie jesteśmy bardzo mocni.

- Widać, jaką rolę pełni w tym Emre i to, na jakiej gra pozycji. Był wspaniały w sobotę w tym naprawdę fizycznym spotkaniu.

- Po co zmieniać to i próbować naprawić coś, powodując kolejny problem? Balans drużyny jest świetny w tym momencie.

Adam Lallana może powrócić do drużyny po tym, jak wyleczył kontuzję pachwiny. Rodgers przewiduje także, że Raheem Sterling i Philippe Coutinho będą zdolni do gry.

Młody Jordan Ibe będzie miał nadzieję na swój pierwszy mecz w wyjściowej jedenastce na Anfield od maja 2013 roku po tym, jak świetnie poradził sobie przeciwko Evertonowi.

James Pearce