LIV
Liverpool
Premier League
05.05.2024
17:30
TOT
Tottenham Hotspur
 
Osób online 1013

BR: Bramki były kwestią czasu


W pomeczowym wywiadzie menedżer the Reds – Brendan Rodgers pochwalił Liverpool, za to w jaki sposób zagrali w drugiej części spotkania na Selhurst Park i wierzy, że przejęcie kontroli nad spotkaniem było jedynie kwestią czasu.

Co prawda drużyna the Reds przegrywała 1:0 po pierwszej połowie, jednakże od początku drugiej części spotkania na boisku pojawił się Mario Balotelli zastępując Lazara Markovicia. Miało to natychmiastowy wpływ na drużynę i już cztery minuty po wznowieniu gry do wyrównania doprowadził Daniel Sturridge, by parę minut później Adam Lallana obrócił sprawy do góry nogami dobijając piłkę do pustej bramki po uderzeniu Mario Balotellego z rzutu wolnego w 58. minucie.

Dla Liverpoolu był to niesamowity zwrot akcji, pomimo tego, że the Reds mieli sporo szczęścia schodząc na przerwę przegrywając tylko jedną bramką, jako że Simon Mignolet w fantastyczny sposób obronił strzał Dwighta Gayle’a.

– Zaczęliśmy spotkanie nie tak agresywnie, jak byśmy tego chcieli. Natomiast, kiedy zawęziliśmy grę w drugiej połowie i wyszliśmy wyżej z ustawieniem, utrzymywaliśmy się większość czasu przy piłce i była to tylko kwestia czasu, żeby zdobyć bramkę – powiedział szkoleniowiec Liverpoolu.

– Uważam, że zagraliśmy niesamowicie, od momentu stracenia bramki zaczęliśmy grać coraz lepiej i lepiej.

– Mamy zupełnie inne odczucie od tego, gdy byliśmy tu pierwszy raz w sezonie. Można dostrzec ogromną pewność siebie i opanowanie w drużynie.

– To bardzo satysfakcjonujące wygrać w sposób w jaki tego dokonaliśmy. Stworzyliśmy dużo dogodnych sytuacji i co ważniejsze, broniliśmy skutecznie dostępu do bramki w przeróżny sposób, czy to z rzutów rożnych czy z rzutów wolnych. Zawodnikom należą się wielkie brawa. Pod względem wyników, mieliśmy znakomity tydzień.

BR

Liverpool dobrze poradził sobie z obroną wyniku 2:1 i pomimo kilku groźnych sytuacji w samej końcówce spotkania, the Reds spokojnie utrzymywali się przy piłce i z podniesionymi głowami mogą zmierzać do ćwierćfinału FA Cup.

– Zawodnicy pokazali ogromne opanowanie i charakter podczas drugiej połowy – dodał menedżer the Reds.

– Sposób w jaki opanowaliśmy grę był bardzo dobry, murawa sprawiała trochę kłopotów, ale dobrze ustawialiśmy się na boisku. Świetnie radziliśmy sobie z presją, szczególnie po wyrównującej bramce.

– Obie bramki były znakomite, każda na swój sposób.

Menedżer Liverpoolu wypowiedział się także na temat przemiany i zwrotu akcji od czasu ostatniego, nieudanego spotkania z Crystal Palace w listopadzie. Dzisiejszy rezultat był swego rodzaju katharsis dla drużyny Liverpoolu i skutecznie zemścili się za krępującą porażkę 3:1 na Selhurst Park w listopadzie 2014 roku.

– To był naprawdę kiepski dla nas moment. Zawodnicy wciąż starali się przystosować do presji i wymagań jakie wiążą się z grą dla takiego klubu jak Liverpool. Musiałem znaleźć sposób, żeby to wszystko zaczęło z powrotem działać we właściwy sposób. Nasi kluczowi zawodnicy byli poza grą i to sprawiało, że nasz system nie działał.

– Musieliśmy zapomnieć o tym kiepskim dla nas momencie i powrócić do tej samej intensywności i agresji jaką prezentowaliśmy przez ostatnie dwa lata.

– Potrzebna była interwencja i wykonaliśmy ją.

Wejście na boisko Maria Balotellego pomogło Liverpoolowi przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść i Rodgers nie wyklucza grania takim ustawieniem, w którym włoski napastnik miałby być partnerem w ataku dla Daniela Sturridge’a.

– To zależy w jaki sposób gramy. Wcześniej w tym sezonie graliśmy diamentem i ci dwaj zawodnicy grając razem wypadali bardzo dobrze.

– W ostatnim czasie nieco zmieniliśmy nasz system, lecz pewnym jest, że, kiedy Daniel i Mario grają razem z przodu to stwarzają duże zagrożenie. To bardzo utalentowani zawodnicy i mogą grać w każdym ustawieniu.

– Mario dobrze sobie radzi na treningach, zaczyna naprawdę ciężko pracować i skupia się wyłącznie na tym, by pomóc drużynie. Po wejściu na boisko zaprezentował się z bardzo dobrej strony. To był świetny strzał, który zmusił bramkarza do dużego wysiłku, by go obronić – podsumował Brendan Rodgers.

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę LFC.pl!

Komentarze (2)

Czerwony56 15.02.2015 00:59 #
Balotelli naprawdę sporo wniósł w grę zespołu, Allen zagrał tak jak normalnie grał w zeszłym sezonie czyli przyzwoicie. Wygląda na to, że wracamy na dobre tory ;)
tomek92 15.02.2015 10:21 #
Balo po tej bramce przeciwko Kogutom odżył. Przełamanie musiało kiedyś nastąpić.

Zapraszam wszystkich fanów LFC i angielskiego futbolu z Mielca i okolic do dołączenia do grupy na fb: https://www.facebook.com/groups/940529259299824/

Pozostałe aktualności

Wczorajszy trening - wideo  (0)
03.05.2024 20:18, Piotrek, liverpoolfc.com
Klopp: Nie ma już żadnej presji  (6)
03.05.2024 16:17, Bartolino, liverpoolfc.com
Statystyki przed meczem z Tottenhamem  (0)
03.05.2024 12:21, Fsobczynski, liverpoolfc.com
Van Dijk może nie zagrać z Tottenhamem  (24)
03.05.2024 11:35, Bajer_LFC98, liverpoolfc.com
Zdjęcia z czwartkowego treningu The Reds  (0)
03.05.2024 10:27, Bartolino, liverpoolfc.com
Liverpool wraca do Ligi Mistrzów  (8)
02.05.2024 23:39, BarryAllen, liverpoolfc.com