Ibe: Być jak Raheem Sterling
W wywiadzie dla Liverpool Echo, obiecujący skrzydłowy the Reds, Jordon Ibe wyznał między innymi, dlaczego to właśnie jego kolega z zespołu, Raheem Sterling stanowi dla niego wzór do naśladowania. Ibe wyjawił też, czemu z początku obawiał się powrotu do Liverpoolu po wypożyczeniu w Derby County.
W obecnym sezonie Ibe’owi wszystko przychodzi z łatwością – znakomite występy w Derby, świetna postawa w derbach Merseyside… Jednak podczas przygotowań do sezonu z Liverpoolem znalazł się rywal, który okazał się dla niego zbyt mocny. W quizie z wiedzy o hip-hopie musiał bowiem uznać wyższość Daniela Sturridge’a.
– Miał sporo szczęścia! – przyznaje Ibe. – Powiedziałem mu, że jeśli następnym razem zorganizują taki quiz, chciałbym, żeby znalazły się pytania o wykonawców z mojego pokolenia. Eminema w zasadzie nie słucham.
– Daniel ma nade mną kilka lat przewagi!
W tym przypadku młody wiek Ibe’a zadecydował o tym, że nie odróżnił Drake’a od Dr. Dre. Jednakże już od pierwszych występów w Liverpoolu swoją dojrzałą grą sprawiał wrażenie o wiele starszego.
Nie musiał daleko szukać wzorów do naśladowania – takim stał się rok starszy Raheem Sterling, którego stara się podpatrywać od pierwszych dni w klubie, do którego dołączył tuż po swoich 16. urodzinach. Obaj zaczynali na prawym skrzydle i obaj potrafią również w razie potrzeby z powodzeniem występować bliżej środka.
Ibe pragnie podążyć drogą, jaką przebył Sterling, obecnie podstawowy zawodnik Liverpoolu i reprezentacji Anglii.
– Raheem wywiera na mnie ogromny wpływ, zwłaszcza podczas przedsezonowych wyjazdów. Rozmawiamy wiele poza boiskiem, udziela mi naprawdę wielu rad.
– To piłkarz, którego uważnie podpatruję. Fakt, że jest rok starszy, jest dla mnie wielką zachętą, by spróbować osiągnąć to co on w tak młodym wieku.
W ostatnich tygodniach Ibe bez wątpienia zaczął nadrabiać stracony czas. Najpierw został ściągnięty z wypożyczenia w Derby County, a następnie, po zaledwie dwóch meczach, w których wszedł do gry z ławki rezerwowych, w spotkaniu derbowym na Goodison otrzymał szansę swojego drugiego występu od pierwszej minuty w barwach the Reds. Został wybrany najlepszym piłkarzem tego meczu
Kilka dni później pomógł odnieść zwycięstwo nad Tottenhamem, a w swoim debiucie w europejskich pucharach, przeciwko Beşiktaşowi, wywalczył rzut karny, który zadecydował o wygranej the Reds.
– Cieszę się z tego, co się ostatnio dzieje. To trener mnie wybiera i mam nadzieję, że dostanę jeszcze kilka szans.
– Wypożyczenie miało objąć cały sezon, jednak jako że była to umowa dotycząca młodego zawodnika, istniała możliwość szybszego powrotu. Radziłem sobie na tyle dobrze, że zdecydowano się mnie ściągnąć, z czego bardzo się cieszę.
– Na dwa tygodnie przed powrotem Liverpool dał mi znać, że jest szansa na zakończenie wypożyczenia. Czekali na rozpoczęcie okna transferowego.
– Po treningu zadzwonił do mnie trener i powiedział, że wracam. W meczu z Aston Villą byłem już do jego dyspozycji.
– Czułem się bardzo podekscytowany. Fakt, że dzięki dobrej grze w Derby Liverpool zdecydował się mnie ściągnąć, dodał mi mnóstwo pewności siebie. Bardzo podbudowała mnie również możliwość trenowania z pierwszym zespołem, chciałem sprawdzić się w tym gronie.
O wierze Rodgersa w umiejętności Ibe’a świadczy nie tylko natychmiastowe włącznie młodziana do pierwszej drużyny, lecz także powierzenie mu roli, do której nie był przyzwyczajony – pozycji cofniętego skrzydłowego.
– To dla mnie nowa pozycja, ale mimo tego czuję się z nią dobrze, gdyż nadal mogę włączać się do ataków. Jednoczesna gra w obronie i ataku jest dla mnie nowością, ale bardzo mi się to podoba.
Jako zawodnik walczącego o awans do Premier League Derby wystąpił w 24 meczach, zdobywając pięć bramek. Nastolatek miał okazję trenować tam pod okiem Steve’a McClarena.
– Miło spędziłem czas w Derby, nawiązałem wiele nowych przyjaźni. Mieliśmy znakomity zespół, a ja grałem przez cały czas. Gdy miałem wrócić do Liverpoolu, zacząłem się poważnie zastanawiać, czy tam również otrzymam szansę występów. Na szczęście dałem sobie radę.
– McClaren to dobry menedżer i naprawdę znakomity trener. Zawsze służył mi pomocą, podobnie jak innym młodym, a także grającym w ataku zawodnikom. Bardzo dobrze mi się z nim pracowało.
Ibe ma nadzieję na zachowanie miejsca w składzie na dzisiejsze kluczowe jeśli chodzi o walkę o miejsce premiowane grą w Lidze Mistrzów starcie przeciwko Southampton. Wierzy, że letnie tournée z Liverpoolem posłużyło mu nie tylko do odkrycia braków w swojej wiedzy o hip-hopie.
– Na początku, gdy debiutowałem, byłem cały w nerwach. Jednak z czasem, po zwiedzeniu świata i grze na kilku wielkich stadionach, zyskałem dużo pewności siebie. Teraz wychodząc na murawę jestem już wystarczająco silny psychicznie, by pokazać się z dobrej strony.
– Menedżer dał mi szansę występów przeciwko licznej publiczności, więc gdy gram na Anfield, czuję się już pewny siebie. Ponadto otaczają mnie wspaniali piłkarze, co również bardzo mi pomaga. Chcę po prostu dalej się rozwijać.
Komentarze (8)
Liverpool po za liga występuje w F.A Cup oraz LE w zwiazku z czym jest szansa na oglądanie naszej drużyny 2 razy w tygodniu co stwarza mozliwości do większej rotacji i częstszej gry dla zawodników w sytuacji m.in. Ibe
Mamy mega szczęście, że trafiło się nam dwóch takich skrzydłowych.
Oby z Ibe'm tak nie było ;) Powodzenia młody!
Komu ty chlopie kibicujesz? Bo juz od jakiegos czasu sie glowie...