Flanagan o swoim powrocie
Podczas ostatniego treningu młody obrońca Liverpoolu, Jon Flanagan, z największą przyjemnością oznajmił, iż już oficjalnie sprawę kontuzji kolana pozostawił za sobą.
Popularny boczny obrońca z powodu poważnego urazu odniesionego przed sezonem nie był w stanie pojawić się na murawie podczas obecnej kampanii.
Jon jednak nie złożył broni i nie pogrążył się w żalu. Jest skupiony i gotowy aby odzyskać swoją pozycję w klubie, którą wywalczył w poprzednim sezonie.
– Jestem bardzo bliski powrotu do gry. Zacząłem już wykonywać proste ćwiczenia na treningach ze składem , a od piątku trenuję w pełnym wymiarze. To świetne uczucie wrócić do gry i chłopaków – powiedział Flanagan.
– Jednocześnie nie mogę się zbyt śpieszyć. To oczywiste, że nie jestem jeszcze w pełni zdrowy. Muszę pracować we właściwym tempie i wszystko powinno się układać.
Taka poważna kontuzja i długi okres leczenia mogą złamać nawet największego optymistę. W przypadku Flanagana to uczucie było spotęgowane, gdyż ostatni sezon był dla niego przełomem i zapowiadał świetlaną przyszłość. Powołanie do reprezentacji Anglii było zwieńczeniem jego pracy.
– Na początku myślałem, że moja kontuzja to nic poważnego i że szybko wrócę do gry.
– Ostatni skład był świetny dla całego zespołu. Prawie wygraliśmy ligę, zabrakło odrobiny szczęścia. Dla mnie osobiście był to szczególny okres, gdyż wywalczyłem swoje miejsce w składzie.
– Byłem zmotywowany by w obecnym sezonie grać jeszcze lepiej, lecz kontuzja podcięła mi skrzydła. Muszę przyznać, że było to niezwykle frustrujące. Na szczęście z moim kolanem już wszystko w porządku i mogę wrócić do gry.
Rodgers i reszta drużyna przez cały okres rehabilitacji zapewniali Flanaganowi wsparcie i starali się mu pomóc przetrwać ciężkie chwile.
– Oglądanie kolegów zza linii boiska i brak możliwości wejścia na nie jest ciężkie dla każdego gracza.
– Podczas rehabilitacji nie byłem blisko składu gdyż moje ćwiczenia odbywały się w innym miejscu i o innym czasie niż treningi zespołu. Z tego też powodu każdy moment, kiedy mogłem się z nimi spotkać był dla mnie ogromnie ważny. Rodzina i koledzy z zespołu zapewnili mi naprawdę duże wsparcie.
– Podczas leczenia kontuzji często oglądałem moje stare mecze i analizowałem swoje występy w celu znalezienia aspektów, które mogę poprawić. Poradził mi to trener.
– Brendan przez cały ten okres był świetny. Podczas każdego spotkanie motywował mnie do dalszej walki o jak najszybszy powrót. Zawsze mogłem liczyć na pomoc z jego strony.
Sytuacje Flanagana rozumie doskonale inny Anglik z zespołu – Daniel Sturridge. Napastnik zmagał się z kontuzjami przez pięć miesięcy, jednak zdołał powrócić do gry w styczniu i w swoim pierwszym meczu zdobył gola. Flanagan chce pójść w jego ślady.
– Przypadek Daniela jest dla mnie wzorem i jednocześnie dowodem, że po tak długiej kontuzji można szybko powrócić do świetnej dyspozycji.
– Razem przechodziliśmy rehabilitację. On już powrócił na boisko i jest w pełni zdrowy. Cały czas mnie motywuje do walki i udziela cennych rad.
Komentarze (1)