Firmino: Coutinho mnie przekonał
Roberto Firmino zapewnił, że kwota, jaką zapłacił za niego Liverpool, nie będzie mu przeszkadzać w grze. Brazylijczyk wyjawił również, że dużą rolę w jego przejściu do the Reds odegrał Philippe Coutinho, który wypowiadał się o klubie z wielkim entuzjazmem.
Liverpool, płacąc za Firmino 29 milionów funtów, uczynił go drugim najdroższym transferem w historii klubu. Pomocnik zapytany w wywiadzie dla niemieckiej gazety Bild, czy przez kwotę transferu będzie odczuwał na swoich barkach dodatkową presję, odparł: - Nie sądzę. Uważam to bardziej za uznanie dla moich umiejętności.
– Wybrałem the Reds, ponieważ obserwowali mnie przez ponad rok. Od samego początku miałem dobre przeczucie. Oczywiście sprawdziłem co nieco w internecie.
– Wrażenie wywarło na mnie jak wiele ten klub znaczy na świecie. Razem z Manchesterem United są najlepszymi i najpopularniejszymi angielskimi zespołami.
Firmino nie ukrywa, że przy doborze nowego klubu posłuchał kilku rad od Philippe Coutinho.
– Podczas zgrupowania rozmawialiśmy o Liverpoolu. On po prostu rozpływał się nad tym klubem.
– Jego obecność na pewno mi pomoże - to mój rodak i już dużo wie o Liverpoolu. Dzięki temu sprawi, że szybciej się zaaklimatyzuję. Dobrze się rozumiemy.
Na pytanie, czego najbardziej nie może się już doczekać w Liverpoolu, stwierdził: – Bycia na Anfield z fanami. Już na samą myśl o odśpiewaniu przez nich „You'll Never Walk Alone" dostaję gęsiej skórki.
– Jestem teraz w najlepszej lidze świata, mogę się tu rozwinąć. Pod względem fizycznym to dla mnie zupełnie nowe wyzwanie - udział w trzech krajowych rozgrywkach i w Lidze Europy może sprawić, że zagram dwa razy więcej meczów niż w ubiegłym roku. Wliczając w to reprezentację wychodzi ponad 60 meczów!
Firmino przechodzi do Liverpoolu po czteroletnim okresie spędzonym w Hoffenhem, dla którego rozegrał ponad 100 ligowych spotkań. Doświadczenie z gry w Bundeslidze, jak zapewnia, dobrze przygotowało go na nowe wyzwanie w Anglii.
– Przyjechałem do Niemiec jako młody chłopak z drugiej ligi brazylijskiej i musiałem zawalczyć o swoją pozycję. W miarę jak dojrzewasz zdajesz sobie sprawę, że musisz na to ciężko pracować. Właśnie to zamierzam robić w Liverpoolu.
– Na pewno kiedyś powrócę do Hoffenheim. W tamtej okolicy mieszka mój doradca, mam tam wielu przyjaciół. Bardzo chętnie bym tam wrócił, ale może tym razem jako rywal - razem z Liverpoolem w meczu Ligi Europy albo Ligi Mistrzów.
Komentarze (3)