Borini: Nie traktowano mnie fair
Po przenosinach do Sunderlandu za kwotę 10 milionów funtów, były napastnik Liverpool FC, Fabio Borini bez ogródek opisuje sposób, w jaki obchodzono się z nim na Anfield.
Twierdzi, że został źle potraktowany przez klub. Czarę goryczy przelało ponoć odsunięcie go od składu i zakaz treningów z pierwszą drużyną na Melwood.
Włoski napastnik opuścił Anfield pod koniec sierpnia, gdy zakontraktowano go w Sunderlandzie. Teraz przyznaje, że w kwestii odejścia nie pozostawiono mu żadnego wyboru. Musiał opuścić Liverpool po tym, jak Brendan Rodgers praktycznie odizolował go od reszty drużyny.
– To było bardzo denerwujące. Dobiło mnie to i musiałem opuścić Liverpool – mówi Borini.
– Zawsze dawałem z siebie wszystko i byłem gotów na wszelkie poświęcenia dla klubu. Pokazywałem to na boisku i podczas treningów.
– Wszyscy w klubie wiedzą, że zawsze spełniałem wszystkie obowiązki i nigdy na nic nie narzekałem.
– Kazali mi trenować w innym czasie, niż reszta drużyny. Dlatego nie widywałem się z kolegami. Wcale nie dlatego, że nieodpowiednio się zachowywałem, czy powiedziałem lub zrobiłem coś złego.
– Wszystko robiłem, jak należało. Ludzie pracujący w klubie doskonale to wiedzą.
– Nie jestem w stanie wam powiedzieć, dlaczego tak się sytuacja rozwinęła. Po prostu nie wiem, dlaczego mnie tak potraktowano.
Borini nie skorzystał z szansy opuszczenia Liverpoolu w 2014 roku, odrzucając oferty QPR i Sunderlandu, pomimo iż Rodgers dawał mu do zrozumienia, że nie jest już w klubie potrzebny.
Latem Boriniemu kazano trenować z Jose Enrique i Mario Balotellim – oddzielnie od pierwszej drużyny. Klub wzmocnił ponadto linię ataku, kupując Christiana Benteke i Danny'ego Ingsa oraz sprowadzając z wypożyczenia Divocka Origiego.
Borini twierdzi, że jest cieszy go powrót na północny wschód kraju, do klubu dla którego podczas wypożyczenia w sezonie 2013-14 strzelił 10 bramek. Włoch przyznaje, że bardzo raduje go myśl o regularnej grze.
– Jestem szczęśliwy w nowym klubie. Mogę wreszcie grać w piłkę, a właśnie tego chciałem i za tym właśnie tak bardzo tęskniłem – mówi Borini.
– Sunderland może przywrócić mnie do świata futbolu.
– Wiele klubów chciało mnie zatrudnić. O negocjacjach z kilkoma z nich nie opublikowano żadnych informacji.
– Podjąłem jednak decyzję podyktowaną przede wszystkim chęcią regularnej gry w piłkę.
Komentarze (12)
Jestem tego samego zdania, co on. Trenerzy, personel itd. nie powinni posępować w ten sposób z kadra własnych zawodników.
Kolejna ofiara braku trenerskich umiejętności Błendana.
Ja też mogę tam iść i płakać, że przecież robię wszystko co mogę :D
A tak w ogóle to miał szansę odejść sezon temu i wszystko byłoby spoko.
Brendan zrobił mu wielką krzywdę sprowadzając go tu, dlatego mi go szkoda.
niestety za samą chęć do gry miejsca w składzie się nie ma, a u Fabio umiejętności są no.. marne.
ale patrząc na takich jak Lovren to...