SOU
Southampton
Premier League
24.11.2024
15:00
LIV
Liverpool
 
Osób online 1836

Co czeka nowego trenera?


W Liverpoolu oczekuje się, że nowy trener zostanie zakontraktowany przed meczem na White Hart Lane. Brendan Rodgers został bowiem zwolniony w niedzielny wieczór.

Właściciele klubu, Fenway Sports Group, oczekują, że jego miejsce zajmie były trener Borussii Dortmund, Jürgen Klopp. 48-letni Niemiec jest ceniony przez Amerykanów wyżej niż trzykrotny zdobywca Ligi Mistrzów, Carlo Ancelotti.

Co więc będzie na liście rzeczy „do zrobienia” przez nowego menedżera, gdy ten już zasiądzie za biurkiem ośrodka treningowego w Melwood?

Kontrola komitetu

Gdy Brendan Rodgers przybył na Merseyside w 2012 roku, struktura klubu, która nadzorowała przebieg transferów została nazwana komitetem.

Fraza „komitet transferowy” stała się teraz słowem kluczowym, którego używają fani i krytycy Liverpoolu, którzy prześcigają się się w wytykaniu błędów strategii, która poprowadziła do wydania 300 milionów funtów na 23 transfery w zamian przynosząc zero trofeów i zwolnionego menedżera.

Mimo to, komitet nigdzie się nie wybiera i będzie oczekiwał na następcę Rodgersa. Jedną z rzeczy, która popchnęła FSG do zwolnienia byłego trenera Swansea, było przekonanie, że ktoś inny lepiej wykorzysta strukturę działania klubu i będzie osiągał lepsze rezultaty z jej pomocą.

Nowy człowiek musi przejąć pełną kontrolę nad tą grupą i pozbyć się wszystkich szarych stref, które towarzyszą temu podejściu. Jego istnienie wymaga obecności ludzi kompetentnych i zdolnych do wykonywania takich działań.

Przed niedzielnym wieczorem, komitet składał się z Rodgersa, skautów Dave’a Fallowsa i Barry’ego Huntera, szefa analiz Michaela Edwardsa, reprezentanta FSG na Anfield Mike’a Gordona i prezesa wykonawczego Iana Ayre’a.

Nowy człowiek będzie pracował w tych ramach, ale jeśli ma to być tak silna osobowość jak Klopp, to powinien on mieć najwięcej do powiedzenia w tym gronie. Powinien też takie prawo otrzymać, biorąc pod uwagę plotki krążące o działaniu komitetu w erze Rodgersa.

Żadnych szarych stref, pełna kompetencja, ostatnie słowo należy do menedżera, decyzje nie są podejmowane na podstawie analiz statystycznych ani doniesień skautów.

To musi być priorytet.

Kto jest kim w komitecie transferowym?

Mike Gordon

Oczy i uszy FSG na Merseyside i człowiek, który zadzwonił do Rodgersa, żeby przekazać mu smutną nowinę. Jest jednym z prezydentów Fenway Sports Group i wie najwięcej o futbolu z grona amerykańskich włodarzy. Drugi udziałowiec firmy po Johnie W. Henrym.

Ian Ayre, dyrektor wykonawczy

Człowiek odpowiedzialny za codzienny bieg życia w Liverpoolu i często krytykowany przez fanów, jeśli transfery nie są dopinane. Od urodzenia fan Liverpoolu. Leciał do Chile, żeby zaklepać transfer Roberto Firmino w czasie Copa Améica.

Michael Edwards, dyrektor ds. osiągów technicznych

Najbardziej oczywisty hołd Henry’ego w stronę idei Moneyball, w której statystyczne analizy są używane do wynajdywania najbardziej wartościowych celów na rynku transferowym. On zbiera dane i przekazuje skautom zadania. Bardzo szanowany przez FSG. Wcześniej pracował w Portsmouth i Tottenhamie.

Dave Fallows, dyrektor scoutingu

Liverpool bardzo oczekiwał jego zatrudnienia, kiedy przybył do klubu z Manchesteru City w 2012 roku. Siatka skautów klubu z całego świata składa swoje raporty do niego i to on przekazuje menedżerowi nazwiska kandydatów, którzy spełnialiby jego potrzeby.

Barry Hunter, naczelny scout

Były obrońca z Irlandii Półnoncej współpracował z Rodgersem w Reading. Był nawet grającym trenerem w Rushden & Diamonds. Podobnie jak Fallows, był w City i szukał zawodników za granicą. Działa na podstawie rekomendacji scoutów Liverpoolu z różnych regionów i sporządza raporty.

Cel: Top 4

W ostatnim wystąpieniu w mediach jako menedżer Liverpoolu, Rodgers powiedział:

– Miejsce w Top 4 było wewnętrzną ambicją moją, sztabu szkoleniowego i piłkarzy.

Nigdy jednak nie wspomniał, że był to cel właścicieli.

Jeśli nie, to może nie mówiono o tym głośno. Gdyby FSG chciało zastosować strategię „zaciśnij zęby i czekaj”, Rodgers mógłby przetrwać na swoim stanowisku trochę dłużej.

FSG miało wątpliwości co do zdolności Rodgersa na przywrócenie Liverpoolu do Ligi Mistrzów. Szczególnie że jedyna kampania w elicie pod jego wodzą była co najmniej rozczarowująca. Niewyjście z grupy z Basel i Ludogorcem oraz wystawienie rezerwowej jedenastki w Madrycie.

Poprzez niewystawienie w stolicy Hiszpanii Stevena Gerrarda, Raheema Sterlinga, Jordana Hendersona oraz Phillippe Coutinho, Rodgers dużo stracił w oczach każdego związanego z Liverpoolem. Poddał mecz w rozgrywkach, w których klub ten niegdyś dominował.

Oczywisty cel stawiany na początku sezonu, w pełni zrozumiały po transferach Benteke, Firmino i Clyne’a, to miejsce w czołowej czwórce i/lub trofeum. Najlepiej obydwa.

Poprzez zwolnienie Rodgersa teraz, FSG wierzy że czwarty menedżer zatrudniony przez nich od października 2010, jest w stanie poprowadzić Liverpool z powrotem do czołowej czwórki.

Nowy trener nie zostanie zwolniony, jeśli nie uda mu się realizacja tego celu, ponieważ dopiero będzie zaczynał w Liverpoolu. Jednakże miejsce w Champions League zawsze było w głowie FSG odkąd tylko kupili ten klub.

To trudne zadanie, ale nie niewykonalne. Liverpool może znajdować się na 10. miejscu, ale traci tylko 3 punkty do czwartego Crystal Palace, a jeśli coś ma opisać Premier League w tym sezonie, to niech będzie to "niekonsekwencja".

Włodarze Liverpoolu myślą, że po efekcie nowej miotły nastąpi wyłożenie fundamentów, które pozwolą nowemu menedżerowi i jego myśli osiągnąć nadrzędny cel.

Przekształcenie składu Liverpoolu

Jednym z głównych i oczywistych powodów zwolnienia Rodgersa było niespełnienie żądań FSG odnośnie składu Liverpoolu.

Bez względu na debatę wokół wpływu komitetu transferowego na nowe nabytki, FSG było przekonane, że drużyna w obecnym kształcie będzie prezentowała się lepiej niż to miało miejsce.

W działaniach Rodgersa brakowało konsekwencji w ostatnich miesiącach. Przykład Lucasa Leivy, który w przeciągu tygodnia z zawodnika na wylocie wystawionego na listę transferową dostaje pewne miejsce w pierwszym składzie.

Nowy menedżer będzie musiał przywrócić stabilizację a także skorygować nierówny skład, w którym jest mnóstwo zawodników wszechstronnych, bez ustalonej jednej głównej pozycji na której czują się najlepiej.

Latem 2014 roku Liverpool zakontraktował obiecującego pomocnika – Emrego Cana, który zamiast grać na pozycji przez siebie preferowanej był wystawiany jako prawy obrońca bądź stoper w ustawieniu z trójką zawodników defensywnych.

Rywalizacja w składzie jest bardzo ważna, ale w drużyne ciężko będzie wpasować zawodników którzy kosztowali krocie, jak Benteke, Firmino czy Lallana mając w odwodzie Sturridge’a i Ingsa.

A co z kupionym za 11 milionów funtów Divockiem Origim? Gdzie było jego miejsce w planach Rodgersa? Transfer tego zawodnika wygląda jak odległa, wątpliwa nadzieja na rozwój mimo braku regularnej gry.

Pozykanie Benteke było pomysłem Rodgersa ale wydaje się, że było radykalnym zerwaniem z jego preferowanym stylem gry i powielił schemat jaki nastąpił przy transferze Andy’ego Carrolla z Newcastle za 35 milionów funtów.

Przechodzimy do taktyki. Rodgers ustawiał Liverpool w formacji 4-3-3 ale gdy rosła presja zmieniał taktykę grając z trójką stoperów. W meczu z Evertonem w defensywie zagrali Can, Škrtel i Sakho.

Nowy szkoleniowiec będzie musiał podjąć szybką decyzję jak ustawiać zespół. Praca na rynku transferowym wydaje się nieunikniona wobec wielu nietrafionych nabytków. Wystarczy wspomnieć Dejana Lovrena, który za 20 milionów funtów przybył z Southampton.

W styczniu nowy menedżer otrzyma potrzebne fundusze – to nie ulega wątpliwości. Należy także zmienić podejście FSG odnośnie kupowania obiecujących zawodników. Zamiast tego klub powinien sprowadzić uznane na największych boiskach nazwiska.

To trudne zadanie dla nowego menedżera, ale Klopp czy Ancelotti wydają się posiadać potrzebne doświadczenie, aby podołać zadaniu.

Co jeśli padnie na Kloppa?

48-letni, były trener Borussii Dortmund wniesie charyzmę i potrzebny do pracy w Premier League warsztat.

Niemiec przyzwyczaił do swojego stylu gry i oczarował świat wygrywając dwukrotnie Bundesligę i prowadząc klub z Zagłębia Ruhry do finału Champions League w maju 2013 roku.

Sam Klopp określił styl gry zespołu przez niego prowadzonego jako „heavy metal”. Niemiec jest fanem intensywnego pressingu i ciągłego atakowania bramki rywala. Takiej gry właśnie życzyliby sobie fani Liverpoolu.

Klopp opuścił Dortmund po siedmiu latach i rozczarowującym ostatnim sezonie. Wybierając ofertę Liverpoolu może stanąć przed jeszcze trudniejszym zadaniem niż miał przed sobą w Dortmundzie.

W Niemczech jego głównym celem było miejsce w tabeli przed Bayernem. W Premier League musi być przed Chelsea, Manchesterem United, Manchesterem City i Arsenalem.

To ogromne wyzwanie, ale jest na to gotowy po krótkim odpoczynku od footballu.

OddsRing - zakłady bukmacherskie online, obstawiaj mecze z wysokimi kursami bez wychodzenia z domu.

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę LFC.pl!

Komentarze (7)

barthes8 05.10.2015 22:55 #
zauważyłem drobny błąd ,a mianowicie "Jednym z głównych i oczywistych powodów zwolnienia Rodgersa było niespełnienie żądań FSG osnośnie składu Liverpoolu." d gdzies sobie uciekłoi dało meijsce s ~ ;>
slobo 06.10.2015 00:41 #
Mocno się wszyscy zafiksowali nad komitetami i transferami, wzmocnieniami...
Tym czasem mamy jesień,nikogo nie kupimy do stycznia,a i wtedy Mikołaj nie sypnie nam nowymi 300000000 funtów.
Zadanie nowego trenera,to tchnąć nowego ducha w drużynę,wypracować schematy taktyczne i wykrzesać z obecnego składu to co najlepsze.W tak szalonym sezonie,jak obecny,można bardzo wiele osiągnąć z kadra,która posiadamy,jeśli uda się wykrzesać jej potencjał i ustabilizować formę.Nie oczekuje jednak od nowego trenera jakiś konkretnych osiągów i myślę,że właściciele też tak sprawy nie stawiają.
Co do podziału władzy przy ogarnianiu transferów,to myślę że wszystko zweryfikują wyniki na boisku.Gdyby Gerrard się nie potknął ,to Rodgers jako Mistrz Anglii,komitet miałby najwyżej do klepania go po plecach.
Zadanie nowego trenera to ogarnąć obecny skład,nie dostanie 30% nowej kadry,może jedno,dwa uzupełnienia.Jak chce sobie wymienić kadrę pod swoją,to musi sprzedawać z obecnej,jak chce sprzedawać to muszą coś grać...koło się zamyka.
Reasumując nowy Boss będzie bardziej trenerem,niż menadżerem.
Jeśli na boisku wszystko będzie grało,dostanie pieniądze na uzupełnienia,jeśli dobrze wprowadzi je do zespołu będzie mógł liczyć na coraz więcej swobody.Czasy okienek z 7-8 nowymi zawodnikami,prędko nie wrócą i dobrze.
scorpionlfc5 06.10.2015 00:52 #
"Jednym z głównych i oczywistych powodów zwolnienia Rodgersa było niespełnienie żądań FSG odnośnie składu Liverpoolu."

No czyli poleciał za to Skrtel-Lovren. I bardzo dobrze. Należało się.
miśted 06.10.2015 07:58 #
Przestańcie pieprzyć bzdury że przegraliśmy majstra przez potknięcie Gerrard'a!!! Może trzeba było wcześniej nie przegrać 3-1 z Hull lub 0-1 Southampton... ??? Nikt nie pamięta straty punktów z ogórkami, a obwinia się o wszystko jeden błąd jednego piłkarza. 3-3 z Crystal Palace gdzie prowadzilismy 3-0 to też wina Gerrard'a?
slobo 06.10.2015 08:20 #
Po co ta spina?
Czy ja napisałem,że to wina Gerrard,że nie zdobyliśmy mistrza? Olbrzymi w tym jego udział,że o nie wtedy walczyliśmy,a podkreślam potknięcie jako coś przypadkowego,nieprzewidywalnego i wręcz przewrotnego,że przytrafiło się akurat jemu,temu który na to mistrzostwo najbardziej czekał i najbardziej zasługiwał.
Pewnie,że z matematycznego punktu widzenia,każda strata punktów jest równie istotna,ale to tylko matematyka.
Przed meczem Chelsea mieliśmy tytuł na wyciągnięcie ręki,nie musieliśmy się na nic oglądać,wszystko zależało od nas,wystarczyło zremisować z Chelsea i tytuł był by nasz,żadne 3-3 z Palace by się wtedy nie przytrafiło,bo nie musieli byśmy się ścigać na bramki z City.
Niestety gdyby nie to potknięcie byli byśmy mistrzem i historia potoczyła by się inaczej.
redhuman 06.10.2015 08:23 #
Zgadzam się z miśted. Odpieprzcie się od Gerrarda. Co zawalił, to zawalił w tamtym sezonie. To wiemy. Ale to nie on przerypał mistrzostwo, co by dał ten remis tak na dobrą sprawę z Chelsea? Bo o wygranej wtedy można było zapomnieć.
Wiecie, kogo prędzej można szkalować, jak już tak dywagujecie?
Lee Mason'a.
Boxing day, 0-0, mecz z City na Etihad, prawidłowy gol Sterlinga, a sędzia gwizda spalonego. Już nie wspominając o zmarnowanych setkach Raheema w tamtym meczu. Ale zakładając, że reszta nie ulega zmianie (choć to głupie założenie), to przy prawidłowej decyzji sędziego można było tam zremisować 2-2. Ba, można nam było też podyktować karnego za pociąganie Suareza w polu karnym. Wystarczyłby remis, który tam się nam należał, i BUM. My + 1 pkt, City - 2 pkt i mamy majstra. Albo tak jak mówi miśted - golimy ogóry. Odpieprzcie się więc od tego meczu z Chelsea, bo z takim rywalem nie ma co żałować porażki, jeśli obok widnieją wtopy z ogórami.
Lyzwa7 06.10.2015 08:55 #
A Ci dalej pieprzą głupoty na komitet. No tak zły komitet nie pozwolił kupować Brendiemu takich piłkarzy jakich chciał. I bardzo k**wa dobrze.

Pozostałe aktualności

Bednarek nie zagra z Liverpoolem  (19)
20.11.2024 17:49, Mdk66, thisisanfield.com
Statystyki przed meczem z Southampton  (0)
20.11.2024 14:50, Vladyslav_1906, liverpoolfc.com
Michał Gutka specjalnie dla LFC.PL!  (14)
20.11.2024 13:31, Gall1892, własne
Mac Allister, Núñez i Díaz w reprezentacjach  (0)
20.11.2024 12:48, FroncQ, liverpoolfc.com
Trening U-21 z pierwszym zespołem - wideo  (0)
20.11.2024 09:45, Piotrek, liverpoolfc.com
Szoboszlai z trafieniem na wagę remisu  (1)
20.11.2024 09:45, Ad9am_, liverpoolfc.com