Klopp bez sentymentów
Na dzisiejszej konferencji prasowej Jürgen Klopp wypowiedział się na temat czwartkowego starcia w ramach Ligi Europy pomiędzy Liverpoolem a Borussią Dortmund. Oto wybór obserwacji menadżera the Reds.
Na temat powrotu na Signal Iduna Park...
- Mieliśmy szczęście przybyć tutaj 20 minut wcześniej, miałem więc okazję, aby spotkać się z kilkoma przyjaciółmi. Oczywiście, znam tutaj wielu ludzi i musiałbym być szalonym, żeby nie skorzystać z takiej okazji. Jutro jednak będzie inaczej, ponieważ rozgrywamy mecz. Przyjdziemy skupieni wyłącznie na tym i pójdziemy prosto do szatni. W czwartek będzie liczyć się tylko piłka, dziś zaś miałem okazję załatwić prywatne sprawy.
Na temat znajomości z zawodnikami 'Borussen'...
- Nie ma to większego znaczenia. Moi zawodnicy nie oczekują ode mnie szczegółowej analizy pojedynczych piłkarzy Borussii, tego czy zawodnik zaatakuje prawą czy lewą stroną, a może środkiem... Naturalnie, przyjrzeliśmy się temu w jaki sposób grają przeciwnicy i widzimy jak wielki progres poczynili w tym roku. Grają atrakcyjny futbol, jednakże nie przyjechaliśmy tutaj, ponieważ nie wierzymy, że możemy uzyskać korzystny wynik. W trakcie meczu i my będziemy mieli swoje szanse. Wszyscy tak uznali i tak twierdzimy, że Borussia jest faworytem tych rozgrywek. Nie sądzę, żeby ktoś temu powątpiewał. To zrozumiałe biorąc pod uwagę, że mają za sobą świetny sezon. Potencjalnie mogą zostać mistrzami Bundesligi, bądź zdobywcami pucharu Niemiec, a z Ligą Europy mogliby osiągnąć historyczny tryplet. Jutro jednak my gramy w Lidze Europy i tym się martwmy.
O zwycięzcy pierwszego meczu jako o faworycie rozgrywek...
- Nie sądzę, żebyśmy w tej chwili byli faworytami tych rozgrywek. Jednakże jeśli wyeliminujemy Borussię, pokonując najlepszą drużynę tej edycji, moglibyśmy rozpatrywać siebie w tym kontekście. To będzie również zależało od tego jakie drużyny pozostaną w turnieju. Ja jednak nie myślę w tych kategoriach i nie będzie to jutro dla mnie ważne. Mieliśmy wiele dobrych momentów w tym sezonie, ale nie skorzystaliśmy z tego w pełni, szczególnie w Premier League. Jeśli i jutro dobrze zagramy, to ten dwumecz będzie wyzwaniem dla obu stron. Jeśli nie, to Borussia będzie miała łatwe zadanie. Dlaczego miałbym się nad tym zastanawiać? Na jakiej podstawie miałbym myśleć już o następnej rundzie? Mamy przed sobą ważny egzamin - Borussię Dortmund. Jest to jednak możliwe do wykonania. Zagrajmy więc w piłkę, a porozmawiamy o tym później. To będzie duże wyzwanie, oby dla obu zespołów.
O tym czy gra w Lidze Europy wpływa na występy the Reds w Premier League....
- Mieliśmy kilka meczów, które nie pomogły nam w występach w lidze. Tak to już jest. Nasza forma w obu rozgrywkach nie była tak odmienna, choć aż do dzisiaj nie przegraliśmy jeszcze meczu w Lidze Europy. W poprzedniej rundzie Borussen grali z Tottenhamem i nie mieli łatwo, a jeszcze wcześniej grali przeciwko FC Porto. My graliśmy z Augsburgiem i wszyscy widzieliśmy, że nie było wcale prosto. Natomiast nasz mecz przeciwko Manchesterowi United jest jednym z najbardziej emocjonujących w całej Anglii. Jesteśmy więc na jutro przygotowani i to wszystko co musicie wiedzieć. Potrzebne nam będzie trochę szczęścia. Słyszałem, że Borussia trenowała pełnym składem, a tylko Neven Subotic nie może wystąpić w tym meczu. Do pełnej sprawności zaś powrócili Ilkay Gundogan i Mats Hummels.
- Żaden z naszych zawodników nie miał szansy wypocząć przez weekend. Musieliśmy rozegrać mecz, a i teraz zagramy przeciwko Stoke City. Ale to nasz problem. Musimy wykorzystać nasze okazje bramkowe jutro wieczorem, a z pewnością będzie ich kilka. Nie ma sensu dyskutować o tym, która drużyna jest lepsza. To jest piłka nożna i na boisku wszystko może się zdarzyć. Musimy dać z siebie wszystko i rozegrać jak najlepszy mecz, tylko wtedy nam się uda. Jeśli jednak dobrze zagramy, tak jak wiem, że potrafimy, to będzie to bardzo wyrównany mecz. Na tym właśnie nam zależy.
Komentarze (0)