Zapowiedź meczu
Po obiecującym remisie 1:1 w ćwierćfinale Ligi Europy przeciwko Borussii Dortmund Liverpool wraca do krajowych rozgrywek, gdzie przyjdzie mu się zmierzyć z drużyną Stoke City. Mecz zostanie rozegrany w niedzielę na Anfield o godzinie 17:00.
Liverpoolowi pozostało osiem spotkań do zakończenia obecnej kampanii w Premier League. Drużyna Marka Hughesa będzie ogromnym wyzwaniem, która zapewne ma jeszcze w pamięci półfinał rozgrywek Capital One Cup i na Anfield będzie chciała się zrewanżować, aby zatrzeć nieprzyjemny posmak po tym jak zostali wyeliminowani. Jednak piłkarze niemieckiego menedżera zdają sobie sprawę, iż mają jeszcze szansę znaleźć się w najlepszej czwórce, a żeby to osiągnąć muszą zwyciężać i punktować.
Stoke City aktualnie znajduje pozycję wyżej nad Liverpoolem, gromadząc o dwa oczka więcej, lecz mają dwa mecze więcej rozegrane. W ostatnich pięciu spotkaniach przegrali tylko raz, dwukrotnie wygrywając i remisując. Ich stosunek bramkowy jest ujemny, zdobyli 36 bramek, a stracili o trzy więcej. Ostatnie spotkanie rozegrali ze Swansea, było to bardzo emocjonujące widowisko obfitujące w szybkie kontrataki oraz zagrania oparte na długich piłkach. Pomimo dwubramkowego prowadzenia The Potters w ostateczności zremisowali 2:2.
Liverpool w dwóch ostatnich meczach zaliczył imponujące remisy. Na własnym stadionie 1:1 z wychwalanym wice liderem Premier League – Tottenham Hotspur, gdzie nie ustępowali rywalowi nawet na krok poziomem. Równie satysfakcjonujący był remis z Borussią w Dortmundzie. The Reds stanęli naprzeciw drużyny z europejskiego topu, nie ulegli presji i zaimponowali grą defensywną, a także konstruktywni akcjami w ofensywie. Jeśli chodzi o ostatnie pięć kolejek w lidze to Liverpool odniósł trzy zwycięstwa i po jednym remisie i porażce.
The Reds będą jednak osłabieni brakiem dwóch podstawowych, środkowych pomocników. Jordan Henderson został wyeliminowany przez kontuzję na ponad miesiąc, natomiast Emre Can musi odbyć karę dwóch meczów pauzy za zgromadzenie 10 żółtych kartek na swoim koncie. Nie wiadomo czy w pełni sprawności będzie Lucas, dlatego będzie to szansa dla młodych zawodników takich jak Stewart, Brannagan czy Chirivella, którzy udowodnili, że potrafią grać na najwyższym poziomie podczas danych im szans.
Z kontuzjami boryka się także obóz rywali. Hughes nie będzie mógł skorzystać z usług Glenna Whelana i Marko Arnautovicia. Występ Shawcrossa, Camerona i Shaqiriego ocenił na 75 procent. W ataku prawdopodobnie wyjdzie Joselu wskutek kontuzji kolana Waltersa.
Liverpool podczas ostatnich ośmiu meczów na Anfield odniósł tylko jedną porażkę i musi przedłużyć świetną passę, gdyż zdobycie na własnym stadionie trzech punktów jest newralgiczne w pogoni za najlepszą czwórką. Dwa minione mecze pokazały, że The Reds są w wysokiej formie, a defensywa powoli wskakuje na najwyższy poziom. Najważniejsze teraz to utrzymać dobrą dyspozycję i wykorzystać atut gry na własnym stadionie przed własną publicznością.
Komentarze (1)