Klopp po derbach
Poniżej przedstawiamy to co Jürgen Klopp miał do powiedzenia na pomeczowej konferencji prasowej, po tym jak Liverpool pokonał 4:0 Everton w derbach Merseyside w środowy wieczór.
O występie i zwycięstwie swojej drużyny...
Pierwsza połowa to były typowe derby, mecz różnił się od normalnego spotkania piłki nożnej. Trzeba to wytłumaczyć lokalną rywalizacją. Mieliśmy momenty w pierwszych minutach spotkania, gdzie mogliśmy zachować się lepiej, lecz niekiedy brakowało cierpliwości. Zdawaliśmy sobie sprawę o defensywnym stylu Evertonu i chcieliśmy ustawić naprzeciw nich ofensywną formację, ale w takiej sytuacji należy podawać dobrze i dokładnie, a nie ryzykować.
Poruszaliśmy się bardzo dobrze. Zbyt bardzo i zbyt często chcieliśmy dochodzić do sytuacji bramkowych, przekazałem to chłopcom w przerwie. Oczywiście po tym jak zdobyliśmy dwie bramki przed końcówką pierwszej odsłony. Oblicze drugiej połowy totalnie odmieniła czerwona kartka, odtąd gra wyglądała inaczej, przyczyniła się do tego również kontuzja Stonesa. To nie był łatwy moment dla Evertonu. Zagraliśmy wtedy fantastyczny futbol, kreowaliśmy dużo okazji i mogliśmy zdobyć kilka bramek więcej. Wykonaliśmy kawał dobrej roboty, ale zwykle po wyniku 4:0 mam uśmiech na twarzy i nie wiem jak go zdjąć, jednak dziś jest to dość łatwe z powodu kontuzji Divocka.
Musimy dowiedzieć się dokładnie jak poważny jest uraz, bo za trzy dni mamy kolejny mecz – prawdziwą bitwę. Przyglądałem się grze Newcastle wczoraj i grali bardzo fizycznie, jakby traktowali mecz z City jako derby. Będą walczyć do końca w lidze, musimy to respektować i zagrać w pełni skoncentrowani. Osiągnęliśmy świetny wynik, z czystym kontem i czterema bramkami. Niestety wszystkie pozostałe zespoły w tabeli nad nami również odniosło zwycięstwo, dlatego musimy wygrywać tak często jak to możliwe.
O drugiej połowie przeciwko 10 rywali...
Myślę, że mimo wszystko nie było to łatwe. Oczywiście cieszyliśmy się grą, ale nie była to już prawdziwa walka. Bawiliśmy się. Phil próbował trzy razy, zanim na boisku zameldował się Daniel, który również miał swoje okazje. Możemy być zadowoleni z okazji wykreowanych przez Adama, Alberto i Phila, którzy w jednej z akcji zabawili się z rywalem przy linii bocznej, a następnie Cou posłał piłkę do Lucasa, a ten oddał totalnie nieudany strzał. W historii bywały na pewno intensywniejsze derby. Musimy pozostać skoncentrowani, mogliśmy zagrać odrobinę lepiej i być troszkę bardziej konsekwentni w niektórych momentach. Zasłużyliśmy na zwycięstwo, na wynik i wszystko poszło zgodnie z założeniami, oprócz kontuzji Origiego.
O poszukiwaniu przez Liverpoolu konsekwencji...
Myślę, że mieliśmy najwięcej spotkań w Europie z dużą liczbą kontuzji. Z urazami trzeba mieć trochę szczęścia, jednak dzisiaj nie dopisało. Dostali czerwoną kartkę, ale to w żaden sposób nie napawa optymizmem, ponieważ straciliśmy kluczowego zawodnika. Konsekwencją jest posiadanie graczy gotowych do następnego meczu. Pomyślmy o tym, że gdybyśmy byli jeszcze w FA Cup to byłoby naprawdę ciekawie i nie wiem jakbyśmy sprostali. Nie widzę dnia, w którym mogliśmy zagrać taki mecz, może dopiero w czerwcu czy coś. Nieustannie razem pracujemy i poprawiamy to co należy.
Zgromadziliśmy już 54 punktów, przed nami jeszcze 15 do zdobycia, więc nie jest tak źle. Wszystkie gry niosą ze sobą trudność, w szczególności Liga Europy. W każdym spotkaniu mieliśmy inną formację – Stoke, Dortmund, Bournemouth, dzisiaj, ale zawsze dobrze jest zobaczyć kilka innych odsłon stylu gry. Nie jesteśmy tylko drużyną, która nieustannie naciska i wywiera presje, potrafimy również posiadać piłkę i jest to wyzwanie, aby wszystko razem połączyć. Będziemy nadal nad tym pracować. Potrzebujemy zdrowych graczy, ponieważ zostało nam jeszcze kilka ważnych meczów.
O występie i asystach Milnera...
To fantastyczny zawodnik, poproszę go rano, żeby powiedział, czy da radę trenować. Podnosi na duchu, jest miłym facetem. Z całym szacunkiem, ale mogę mówić o nim przez półtorej godziny jeśli chcecie. Istnieje wiele rzeczy do zobaczenia jeszcze, chociażby Adam Lallana, który zawsze zaczyna nasz pressing. Roberto Firmino, który wciąż potrzebuje minut do pełni sprawności po kontuzji, lecz nie może jeszcze grać za dużo. Mamy naprawdę dużo świetnych graczy i nie ma nikogo takiego nad kim zastanawiałbym się „dlaczego on tu jest?”. To naprawdę dobry zespół, ale inne drużyny w Premier League również nie są złe, więc do każdego meczu musimy podchodzić skupieni i walczyć o trzy punkty.
Komentarze (4)