Lucas o Benitezie
Lucas Leiva przyznał, że jego wdzięczność dla Rafaela Beniteza tego popołudnia zostanie odłożona na bok przez 90 minut. Liverpool podejmuje u siebie Newcastle United, mogąc wygrać piąty mecz z rzędu.
Pomocnik dołączył do drużyny z Anfield w 2007 roku, kiedy trenerem był Hiszpan. Benitez doprowadził the Reds do dwóch finałów Ligi Mistrzów, wygrał jeden oraz odniósł sukces w FA Cup.
Lucas czuje prawdziwą wdzięczność dla roli, którą w jego karierze odegrał Rafa Benitez; uwierzył w Brazylijczyka, kiedy ten na początku swojej przygody w Anglii miał problemy z adaptacją w nowym miejscu.
Dzisiejsze spotkanie z potencjalnym spadkowiczem, Srokami da okazję obu stronom na poprawę miejsca w tabeli oraz pozwoli fanom Liverpoolu okazać wdzięczność i szacunek byłemu menadżerowi tego klubu.
Lucas twierdzi jednak, że to nie będzie miało znaczenia dla wydarzeń na boisku.
- Dla kibiców to będzie coś wyjątkowego - spotkać ponownie Rafę Beniteza. Odnosił tutaj wiele sukcesów i wiem, że fani go kochają – powiedział Leiva.
- Oczywiście on przyjeżdża w trudnej sytuacji, zespół jest w grupie spadkowej. Potrzebują zwycięstwa, on także. Jednak po usłyszeniu pierwszego gwizdka, musimy grać dla Liverpoolu i zdobyć trzy punkty.
- Rafa wspierał mnie, był dla mnie bardzo ważną postacią. Zawsze będę mu bardzo wdzięczny za to co dla mnie zrobił, ale kiedy spotkanie się rozpocznie będziemy musieli grać dla naszego klubu i kibiców.
- Po zakończeniu meczu będziemy mogli porozmawiać i powspominać wspólnie dobre chwile.
Dziewięć lat i 309 występów – tyle minęło od momentu telefonów od Rafy Beniteza, zachęcających do przejścia Lucasa z Gremio do Liverpoolu.
Wpływ trenera na młodego Brazylijczyka był duży w tamtym okresie. Lucas nie jest pewny, czy tak długi pobyt w Liverpoolu byłby możliwy bez istotnych porad i wsparcia, jakie otrzymał.
- Pamiętam, kiedy z nim rozmawiałem przez telefon. Dzwonił do mnie i do mojego ojca kilka razy – dodał.
- Miałem tylko 20 lat i to był dla mnie wyjątkowy okres, później podpisałem kontrakt z Liverpoolem. Na początku pojawiały się trudne momenty, ale Rafa bardzo mnie wspierał.
- Nigdy nie odpuścił i ciągle pokazywał mi co muszę poprawić w swojej grze i jak to zrobić.
- Zawsze będę mu wdzięczny, ponieważ gdyby był to inny trener, prawdopodobnie nie byłbym teraz tutaj. Był dla mnie bardzo ważny.
Komentarze (3)