Klopp: Musimy zaakceptować wynik
Jürgen Klopp wyraził rozczarowanie zespołu wynikiem w meczu z Newcastle. Sroki zdołały odrobić dwubramkową stratę po pierwszej połowie. Dzięki temu drużyna Rafy Beniteza wywiozła cenny punkt z Anfield. Menadżer the Reds uważa, że jego drużyna po sobotnim spotkaniu zasłużyła na więcej niż remis.
Liverpool zanotował najlepszy z możliwych początków spotkania, w którym Rafa Benitez drugi raz w roli szkoleniowca [wcześniej jako szkoleniowiec Chelsea - przyp. red.] wrócił na Anfield.
The Reds już w drugiej minucie prowadzili 1:0 za sprawą Daniela Sturridge'a. Później strzałem z siedemnastego metra w okienko bramki strzeżonej przez Karla Darlowa piłkę umieścił Adam Lallana.
W drugiej połowie Papiss Cisse strzelił bramkę kontaktową, a do remisu doprowadził Jack Colback. Jego strzał Odbił się od Dejana Lovrena i zmylił zdezorientowanego Simona Mignoleta.
Na pomeczowej konferencji Jürgen Klopp powiedział co myśli o przebiegu spotkania z Newcastle.
- Graliśmy bardzo, bardzo dobrze w pierwszej połowie. Mieliśmy naprzeciw szczególnie zmotywowanego rywala, który walczy o utrzymanie w Premier League. Teraz są zapewne szczęśliwi rezultatem, ale przed meczem na pewno celowali w zwycięstwo.
- W pierwszej połowie byliśmy wyraźnie lepszym zespołem na boisku. W drugiej podobnie, z wyjątkiem tych dwóch momentów kiedy traciliśmy bramkę. Dwa strzały piłkarzy Newcastle i dwie bramki. To brzmi nie najlepiej i tak też się czujemy. W tej chwili pozostaje nam pogodzić się z takim stanem rzeczy.
- Graliśmy naprawdę dobrze przez długie fragmenty spotkania. Szczerze mówiąc nie możemy za bardzo rozmyślać o powodach tego, że nie zwyciężyliśmy tego spotkania. Idziemy dalej i nadal ciężko pracujemy.
- Dziś szczególnie podobała mi się pierwsza połowa. W drugiej odsłonie jak na tablicy był wynik remisowy kilkukrotnie mogliśmy przechylić szalę zwycięstwa na naszą korzyść, ale tak się nie stało. Dominowaliśmy i to my rozgrywaliśmy piłkę. Zagraliśmy bardzo intensywne spotkanie, zaraz po równie trudnym i ciężkim spotkaniu derbowym. Rywal był wypoczęty, a i tak radziliśmy sobie nad wyraz dobrze.
- W decydujących momentach potrzeba czasami odrobiny szczęścia. Niekiedy czubek buta decyduje o wyniku i dzisiaj tego zabrakło. Zasłużyliśmy też na podyktowanie na naszą korzyść rzutu karnego po faulu na Sturridge'u - moim zdaniem to był ewidentny faul.
- 2:2 to nie jest wymarzony wynik, ale musimy go zaakceptować i tak też zrobimy - dodał Klopp.
Daniel Sturridge w meczu ze Srokami zdobył swoją jedenastą bramkę w obecnym sezonie. To czwarta bramka w ostatnich pięciu meczach Anglika.
Jürgen Klopp zauważył znakomitą formę, zarówno fizyczną jak i strzelecką Sturridge'a i jest pod wrażeniem.
- Obecnie Daniel Sturridge jest w najlepszej formie od momentu gdy przybyłem do tego klubu. 90 minut na boisku w mocnym tempie nie stanowi dla niego problemu. Grał w takim samym tempie przez pierwszą godzinę jak i w końcowych 30 minutach.
- Dla nas jego forma jest bardzo, bardzo ważna. Zdobył ważną bramkę na początku spotkania, a umówmy się, to nie była stuprocentowa okazja, ale wykorzystał ją i to cieszy - zakończył Klopp.
Komentarze (4)
Na koniec sezonu będziemy patrzeć na tabelę i szukać tych 7 straconych punktów na własne życzenie, a tu lipa.
Bezsensowne wyjście do górnej piłki i mamy 2;1 - nerwowy mecz i kolejną straconą bramkę po głupiej zabawie Sturridge z piłką i mamy 2;2
Zdziwiłbym się jakby Klopp nikogo nie sprowadził w jego miejsce.