Allen: To była wspaniała podróż
Joe Allen uważa, że reprezentacja Walii może opuścić turniej Mistrzostw Europy 2016 z podniesionymi głowami. Ich niesamowita podróż zakończyła się wczoraj w półfinale, kiedy ulegli Portugalii 2:0.
Pomocnik Liverpoolu był jedną z gwiazd drużyny, która pod wodzą Chrisa Colemana prezentowała się znacznie powyżej oczekiwań.
Ich marzenia o grze w finale zostały pogrzebane przez trafienia Cristiano Ronaldo i Naniego.
- Nie było nam to dzisiaj pisane – powiedział Allen.
- To była niesamowita przygoda i wszyscy możemy być z siebie dumni. Szkoda, że pogrążyły nas raptem trzy minuty, ale z drugiej strony mieliśmy świadomość, że przeciwnik jest w stanie nas mocno zranić.
- Przed pierwszym golem dla Portugalii nie mieliśmy zbyt wiele problemów. Trzeba jednak spojrzeć na to, jak wyskoczył Ronaldo. Szacunek dla niego. Wspaniały gol.
- Po drugim golu mieliśmy już całkiem pod górę.
- Słowa uznania dla nas i dla fanów, którzy cały czas byli z nami. Dali nam wszystko, co mogli. Naciskaliśmy, ale nie byliśmy w stanie strzelić gola, który przywróciłby nas do gry.
- Po meczu nie mieliśmy do siebie pretensji. Jesteśmy dumni z tego, co udało nam się osiągnąć.
- Cały naród stał za nami murem. Trochę szkoda, że nie awansowaliśmy.
- Stworzyliśmy nową historię i moim zdaniem walijski futbol nie będzie już taki, jak kiedyś.
- Ta porażka boli, lecz będzie jednocześnie zachętą do walki w kwalifikacjach do mistrzostw świata.
Allen wspólnie z kolegami z reprezentacji będzie uczestniczył w przejeździe drużyny autobusem z otwartym dachem, który odbędzie się w Cardiff. Później wybierze się na zasłużone wakacje.
Jürgen Klopp udzielił mu trzytygodniowego urlopu pomimo faktu, że przyszłość Walijczyka na Anfield jest wciąż niepewna.
Swansea City zaproponowało za usługi Allena 8 mln funtów. Oferta ta została odrzucona przez Liverpool, który oczekuje kwoty oscylującej w okolicach 14 mln funtów.
Komentarze (3)