JK: Ścisk w tabeli nas nie obchodzi
Jurgen Klopp nie zwraca uwagi na niewielką różnicę w liczbie punktów zdobytych do tej pory przez czołówkę tabeli Premier League. Menedżer twierdzi, że jest w pełni skupiony na najbliższym przeciwniku.
Pierwsze pięć klubów najwyższej klasy rozgrywkowej dzieli tylko jeden punkt. The Reds obecnie zajmują trzecie miejsce, tuż za Manchesterem City i Arsenalem, od których mają nieznacznie słabszy bilans bramkowy. Zespół Kloppa był jednak niepokonany w ostatnich siedmiu meczach w Premier League. Jedyną porażkę we wszystkich rozgrywkach Liverpool poniósł z Burnley ponad dwa miesiące temu.
Na popołudniowej konferencji prasowej przed sobotnim meczem wyjazdowym z Crystal Palace Klopp został zapytany, czy konkurencja o prymat w lidze, w której uczestniczy tak wiele drużyn, jest czymś wyjątkowym dla Premier League. Menedżer od razu podkreślił, że najważniejsze jest kompletne skupienie na najbliższym meczu.
– W Hiszpanii obecnie również jest ścisk w czołówce, ale taka liczba pretendentów do tytułu jest charakterystyczna dla Anglii – powiedział Klopp.
– Gdy pomyślę sobie o większości minionych sezonów w Premier League, wydaje mi się, że sytuacja wyglądała podobnie. Wiele razy u góry tabeli panował tłok. Nie możemy jednak o tym myśleć. Musimy zdobywać punkty i myśleć tylko o własnej sytuacji – cała reszta nie ma znaczenia.
– Każdy przeciwnik jest tu wymagający. Musimy zachować koncentrację.
Dobry początek sezonu w wykonaniu Liverpoolu wywołał falę optymizmu i nadziei na sukces klubu. Klopp zdradził, czy wzrastający poziom entuzjazmu był częścią jego planu jeszcze przed przybyciem na Anfield.
– Niczego takiego nie planowałem przed objęciem posady. W każdym razie nie miałem żadnej konkretnej koncepcji. Od pierwszej rozmowy z właścicielami do podjęcia decyzji o zatrudnieniu mnie minęło bardzo niewiele czasu, więc nie miałem okazji niczego sobie rozpisać – przyznał menedżer.
– Na świecie są rzeczy ważniejsze niż futbol, choć przez większość czasu może się wydawać inaczej. Ja zająłem się akurat piłką nożną ze względu na możliwość wspólnego wygrywania. Oczywiście czasami zdarzy się coś też wspólnie przegrać, ale zawsze trzeba mieć optymistyczne nastawienie do tego, co przyniesie przyszłość.
– Może wypada też zmienić zdanie o tym, co wydarzyło się w przeszłości. To też bardzo ważne.
– Póki co czuję, że jest dobrze. W Melwood i w Liverpoolu panuje pozytywna atmosfera i tak właśnie powinno być w futbolu. O to chodzi! Byłoby słabo, gdyby smuciła nas każda wzmianka o piłce.
– Myślenie o klubie powinno poprawiać kibicom humor. Wywołanie tego efektu to część naszej pracy. Jesteśmy pełni optymizmu, owszem, ale jednocześnie nie przesadzamy.
Komentarze (1)