Ojo o walce z rasizmem
Młody pomocnik Liverpoolu, Sheyi Ojo, wyjawił ostatnio jak istotne było wsparcie ludzi z Akademii Liverpoolu w kontekście rasizmu, z którym spotkał się już na samym początku swojej kariery.
Ojo powrócił do gry po niedawnej kontuzji i po raz pierwszy zagrał pełne 90 minut w tym sezonie w zremisowanym 1:1 wtorkowym meczu Liverpoolu
U-23 z West Brom.
W czwartek Ojo zrobił sobie przerwę w rehabilitacji i wraz z Danielem Sturridgem wziął udział w wydarzeniu Pokaż rasizmowi czerwoną kartkę zorganizowanym na Anfield. Kampania ta jest organizowana już od dwudziestu lat w ścisłej współpracy z Liverpoolem. Dwóch zawodników the Reds odpowiedziało na pytania dzieci z osiemnastu szkół z rejonu Liverpoolu i Sefton.
Oprócz piłkarzy Liveproolu na pytania odpowiadali także Chris Foy
(były sędzia) i John Au z Fundacji Anthony'ego Walkera, która powstała po morderstwie na tle rasistowskim 18-letniego studenta z Huyton w 2005 roku.
Sturridge wypowiadał się już w przeszłości o dyskryminacji, jaka go spotkała, a Ojo wyjawił, że on również musiał radzić sobie z rasistowskimi groźbami w świecie piłki mimo młodzieńczego wieku.
- Parokrotnie spotkałem się z rasizmem grając w Akademii, ale na szczęście mamy tam dobry sztab, który mnie wspierał. Pomogli mi sobie z tym poradzić, a ja jestem typem zawodnika, który za wszelką cenę odstawia takie sprawy na boczny tor i skupia się wyłącznie na piłce. Dzięki temu niespecjalnie mi to przeszkadza, ale znam ludzi, którzy nie potrafią sobie
z tym tak dobrze poradzić i doświadczenie takich wyzwisk nie jest niczym przyjemnym - powiedział 19-letni zawodnik.
Ojo podkreślił także jak ważne jest zgłaszanie dyskryminacji nauczycielom
i odpowiednim osobom, a Sturridge przyznał, że starał się wykorzystać wyzwiska jako inspirację do bycia lepszym.
- To jedna z rzeczy, przez którą nikt nie chce przechodzić. Mnie to nie ominęło, ale dobrym wyjściem jest skupienie się na dobrych występach
i pokazaniu, że nie ma to na ciebie wpływu - nawet jeśli w głębi naprawdę dotkliwie to przeżywasz.
- Przydarzyło mi się to w Europie w wieku 19 lat i pamiętam, że strzelenie bramki wprawiło mnie w dobry nastrój, powiedziałem sobie: "mimo nieprzyjemnego doświadczenia pokazałem, że nie ma to na mnie wpływu strzelając bramkę".
Oprócz sesji pytań uczniowie wzięli także udział w warsztatach edukacyjnych i poznali historię dyskryminacji Howarda Gayle'a, pierwszego czarnoskórego piłkarza Liverpoolu, który w swoim czasie spędzonym na Anfield wielokrotnie padł ofiarą rasizmu i przetarł szlaki dla zawodników takich jak John Barnes, a także Sturridge i Ojo.
Dzieci dostały nagrody za najlepsze pytania, a szczęśliwy zwycięzca zabrał do domu koszulkę Liverpool z autografami.
Po zakończeniu wydarzenia Ojo wyjaśnił jak ważne było dla niego wsparcie klubu w tego typu sytuacjach.
- Rasizm w piłce - i ogólnie na świecie - nie jest czymś, o czym powinniśmy dyskutować. To nie powinno się w ogóle dziać. Spotkania tego typu w ramach drużyny czy społeczności lokalnej z pewnością pomogą wykonać krok naprzód w walce z rasizmem. Razem z Danielem byliśmy zadowoleni z możliwości udziału w tym wydarzeniu i mamy nadzieję, że pomogliśmy dzieciom dzieląc się swoimi doświadczeniami i radami.
Komentarze (0)