Millie: Wszystko zależy od nas
Sobotnie zwycięstwo umocniło pozycję w tabeli Liverpoolu i zespół powrócił na zwycięską drogę. James Milner dał wyraz pożądania kwalifikacji do Ligi Mistrzów przez piłkarzy Liverpoolu.
Milner i spółka, z Roberto Firmino i Philippe Coutinho na czele, musieli sięgnąć po głębokie pokłady, aby zapewnić sobie wygraną na bet365 Stadium i tym samym odwrócić bieg spotkania.
Wice-kapitan jest przekonany, że zawodnicy raz na zawsze udowodnili, że są silni psychicznie, oraz życzy sobie, aby wykorzystali to doświadczenie w dalszej drodze do Ligi Mistrzów.
- Pozycja, w której się znajdujemy oznacza, że nie interesuje nas, co inne zespoły myślą i robią - powiedział James Milner. Wiemy, że jeżeli wykonamy plan w pozostałych spotkaniach, to będzie to wystarczająco. Wszystko zależy od nas.
- Nie chcemy utracić koncentracji lub musieć martwić się o inne rezultaty. Miejmy nadzieję, że my sami będziemy w stanie dopełnić obowiązku. Jedna rzecz, której nie można zarzucić tej drużynie to, że brakuje nam chęci i woli zwyciężania, nastawienia aby odwrócić losy meczu. Dokonaliśmy tego wielokrotnie, ta wiara, aby iść przed siebie i zdobyć trzy punkty jest w zespole.
- Na ten moment stół medyczny jest bardzo oblegany, niestety. Brazylijscy chłopacy byli kontuzjowani, któregoś dnia Phil był chory, nie widzieliśmy go przez dwa dni, a on wraca i robi coś takiego.
- Dobrze, że nie było wiatru, bo myślę, że mogłoby zwiać Phila - stracił dużo na wadze!
- Cieszę się z jego powodu, to fantastycznie. Tylko ukazuje, jak ważnym jest dla nas zawodnikiem i ujawnia jego wolę, aby wejść na boisko i dokonać tego po ciężkich 48 godzinach.
- Mamy dużo kontuzji, to jest ten czas w roku. Musisz po prostu to przetrzymać i iść przed siebie. Tak jak mówię, chęć i serce do gry jest zawsze obecne w drużynie. Potrzebujemy tylko konsekwencji.
Piłkarz z numerem 7 wsparł słowa Jürgena Kloppa dotyczące zdjętych w sobotę z boiska Trenta Alexandra-Arnolda i Bena Woodburna.
- Prawdopodobnie zawiedliśmy ich jako dojrzali piłkarze, nie graliśmy dobrze i nie wsparliśmy ich.
- Poradziliśmy sobie w drugiej połowie, mogliśmy strzelić kilka bramek więcej, a Simon [Mignolet] dokonał dwóch fantastycznych parad w ważnych momentach meczu - podsumował Milner.
Komentarze (6)
To jego drugi sezon.