Aldridge: To były szkolne błędy
Wygląda na to, że Liverpool ma takie same problemy z grą na Wembley co Spurs. Nigdy tak nie było, ale w ostatnich kilku meczach, pomijając spotkania towarzyskie, nie zagraliśmy dobrze.
Bardzo szybko stracona bramka była tylko początkiem beznadziejnego występu w defensywie. Co niedziela oglądam jak mój wnuk gra w piłkę i nawet tam obrona gra lepiej. To były proste, szkolne błędy.
15 goli straconych na wyjeździe mówi samo za siebie.
3 z Watfordem, 5 z Manchesterem City, 4 ze Spurs. Nawet z Leicester musieliśmy strzelić 3, żeby wygrać.
Pytanie brzmi - czy powinniśmy zmienić podejście do grania meczów wyjazdowych?
Aktualnie na wyjazdach gramy w zasadzie tę samą piłkę, którą gramy u siebie, a to nie zawsze najlepsze rozwiązanie.
Nie bronimy się dobrze, brakuje też komunikacji w drużynie. Piłkarze nie rozmawiają ze sobą zbyt dużo. Nie ma kogoś takiego jak Jamie Carragher czy Sami Hyypiä, którzy organizowali grę i upominali zawodników, żeby wrócili na pozycje.
Dało się uniknąć każdej bramki, którą straciliśmy na Wembley, ale przydarzyło się sporo błędów indywidualnych.
A kiedy grasz przeciwko takim zawodnikom, jak Harry Kane czy Dele Alli, to zostaniesz ukarany.
Teraz mamy tydzień, żeby potrenować i się poprawić. Tylko co trzeba zrobić?
Uważam, że Dejan Lovren wyglądał na zdruzgotanego bardzo wczesną zmianą. Ma kłopoty i to już od jakiegoś czasu.
Jürgen Klopp może zostać zmuszony do wystawienia Joe Gomeza na środku obrony. Jest wartościowym zawodnikiem, więc może warto to sprawdzić.
Jeśli chodzi o Lovrena, Klopp być może będzie musiał powiedzieć mu “daj sobie czas, pracuj ciężko na treningach i spróbuj udowodnić, że możesz wrócić do bycia takim obrońcą jakim wiemy, że możesz być”.
Przed nami seria meczów, które mamy duże szanse wygrać - z Huddersfield i Mariborem u siebie, z West Hamem na wyjeździe i z Southampton u siebie.
Musimy postarać się wygrać je wszystkie.
Kluczem będzie odbudowanie gry defensywnej, zwłaszcza w spotkaniach wyjazdowych. Na Anfield nie idzie nam najgorzej.
Czasami trzeba wrócić do najprostszych rzeczy, solidnie się bronić, może trzeba zagrać dwoma defensywnymi pomocnikami lub dać mniej zadań ofensywnych jednemu z bocznych obrońców.
Uważam, że kibice nie mieliby nic przeciwko, gdybyśmy spróbowali na wyjazdach czegoś nowego.
Wszyscy zaakceptowalibyśmy skromne zwycięstwa 1-0.
W styczniu na pewno będziemy potrzebowali stopera. Latem nie ściągnęliśmy żadnego, ale na zimę powinniśmy mieć przygotowany plan B na wypadek, gdyby transfer Van Dijka znowu nie wypalił.
Styczniowe okienko zawsze jest trudne, ale może coś uda się zdziałać.
Zawodnicy Huddersfield będą na fali po pokonaniu Manchesteru United gdy przyjadą na Anfield w sobotę.
Cała presja będzie spoczywała na piłkarzach Liverpoolu, a zawodnicy Davida Wagnera będą starali się robić to, co w spotkaniu przeciwko United.
Będą głęboko się bronić i utrudniać grę przeciwnikowi, do czego mają pełne prawo.
Musimy uważać, żeby presja nas nie przerosła. To bardzo ważny mecz w kontekście powrotu na właściwe tory.
John Aldridge
Komentarze (4)