Wywiad z Johnem Achterbergiem
Przygotowanie bramkarzy Liverpoolu dla pierwszej drużyny to wielowymiarowe zadanie, które różni się w zależności od meczu oraz przeciwnika i nie obejmuje tylko pracy w Melwood.
To wciąż trwający proces, który zaczyna się długo przed określonym meczem i trwa nawet po zakończonym gwizdku.
Całość wymaga zastosowania rozwiązań technologicznych I statystycznych ze wszystkich dostępnych klubowi zasobów, a także pracy fizycznej ze sztabem szkoleniowym, aby przygotować podopiecznych na nadchodzące zawody.
John Achterberg odpowiada za połączenie i koordynację tych wszystkich elementów, piastując stanowisko trenera bramkarzy w pierwszej drużynie już dziewiąty rok.
Jak sobie z tym radzi? W jaki sposób piłkarze Liverpoolu szykują się do akcji i jakie aspekty są badane przed każdym meczem?
W trakcie wyjazdu treningowego do Marbelli, Achterberg odpowiedział na pytania dziennikarzy oficjalnej strony.
John, często widzimy ciebie pracującego z bramkarzami na treningach. Możesz nam opowiedzieć w jaki sposób przygotowujesz ich do nadchodzących spotkań?
To zależy od tego, z kim gramy. Pokazujemy im wycinki z meczów, w jaki sposób przeciwnik gra i co robią w tych sytuacjach, przygotowując bramkarzy na tyle, na ile to możliwe.
Jak wygląda twój udział w tych analizach i przy opracowaniu tych wycinków?
Na początek zawsze mamy spotkanie z naszym sztabem. Po obejrzeniu tych klipów wiemy, co będzie się działo na sesjach treningowych. Po latach już wiesz, co robi większość przeciwników i wiesz jakie sesje treningowe należy zaplanować, by przygotować się jak najlepiej. Potem rozmawiasz z bramkarzami indywidualnie, o tym co się będzie działo, o czym muszą myśleć i w jaki sposób radzić z różnymi sytuacjami. Potem zbierasz to wszystko razem na spotkaniu z bramkarzami na dzień przed meczem, pokazując przykładowe rzuty wolne, rzuty rożne i tak dalej. Po całym tygodniu rozmów na ten temat powinni wiedzieć, co ich czeka i mamy nadzieję, że sobie z tym poradzą.
Czasami w drodze powrotnej siedzisz z bramkarzami i pokazujesz na laptopie skróty. Na co wtedy zwracacie największą uwagę?
Zawsze patrzysz na to, co działo się podczas w meczu, co można poprawić i co można było zrobić lepiej. Zawsze staramy się szukać nowych aspektów ich gry i pracować nad poprawą każdego elementu.
Widzieliśmy już kilka obronionych rzutów karnych w tym sezonie; w jaki sposób przygotowujecie się na ich wypadek?
Mamy swój specjalny system, lecz nie chcę o tym zbytnio mówić! Odbywamy specjalne spotkania, na których poruszamy stałe fragmenty gry i omawiamy wszystko, co może się przydarzyć. Czasami nam się udaje!
Jakie to uczucie, gdy „się udaje”?
To część tej pracy – próbować. Jeśli się udaje, to dobrze. Jeśli nie, trochę gorzej. Tak wygląda nasza praca. Staramy się zrobić tyle, ile możemy i mamy nadzieję, że to pomoże.
Dużo macie statystyk dotyczących przeciwników?
Tak, patrząc ogólnie to tak. To jest nasza praca, wraz z departamentem analiz; oni ciężko pracują za kulisami, by zebrać wszystkie dane mogące być dla nas pomocne i ułatwiające naszą pracę. Odwalają kawał dobrej roboty w tym temacie.
Widzieliśmy, że Loris Karius odegrał ogromną rolę przy golu Roberto Firmino z Southampton. W jaki sposób trenujecie ten aspekt gry bramkarzy?
Staramy się to poprawić. Pokazujemy im fragmenty, gdzie przeciwnicy są narażeni na atak i gdy bramkarz odzyskuje piłkę, chcemy, by szybko wznawiali grę. To wypracowujemy na treningach – jak złapiesz piłkę po rzucie rożnym, czy możemy szybko wyrzucić piłkę lub wykopać do wybiegających piłkarzy? Taka nasza rola i staramy się wciąż to poprawiać. W meczu z Southampton się udało i dlatego chcemy próbować dalej, by mieć szansę na kolejnego takiego gola.
Czy to zależy od filozofii menadżera? Pod wodzą Jürgena Kloppa Liverpool gra agresywnie i ofensywnie…
Szef chce, byśmy tak grali i to dobrze. Filozofia Liverpoolu to gra zaawansowana, na wyższym poziomie, co dla bramkarzy oznacza, że mają więcej pola do pokrycia, ze zdecydowanie większym zakresem zadań. Łatwiej grać z jedenastoma piłkarzami przed linią piłki, ponieważ przestrzeń do pokrycia jest mniejsza, tak samo w przypadku golkipera. Gra dla Liverpoolu to jedno z trudniejszych zadań. Mamy 500 milionów kibiców na świecie, a każdy z nich ma swoją wizję i wkład w drużynę, szczególnie większy w okresie Social Media. Bramkarze muszą sobie z tym radzić, ale to nic złego.
W jakim stopniu gra na pozycji bramkarza zmieniła się od czasów, gdy ty sam broniłeś? Obecnie wymaga się od bramkarzy gry niemal jak piłkarza z pola…
Szczególnie, gdy grasz dla nas, trzeba grać wysoko. Dośrodkowania w pole karne - trzeba do nich wychodzić. Sytuacje jeden na jeden – trzeba bronić. Trzeba dobrze grać na linii. Musisz dobrze grać na przedpolu i solidnie nogami. Niestety, nie ma na świecie wielu bramkarzy, którzy wszystko to mają. Oczekujemy, że nasi nie będą popełniać błędów, lecz w każdym klubie one się zdarzają. Tak już jest i musimy to zaakceptować, iść naprzód i próbować się poprawić za każdym razem.
W jaki sposób dbasz, by trening bramkarzy spełniał wymogi nowoczesnej gry?
Teraz jest tak samo jak kiedyś. Zawsze grałem w bardziej zaawansowany sposób, gdy Aldo [John Aldridge] był moim menadżerem w Tranmere. Holenderski sposób gry, z wysoko ustawioną linią obrony i bramkarzem jako ostatnim obrońcą. Dlatego Aldo mnie ściągnął, ponieważ wychodziłem daleko na przedpole, wychodziłem do dośrodkowań i byłem wszechstronny w tym co robiłem. Moja filozofia opiera się na holenderskiej technice i wiedzy taktycznej w połączeniu z angielską mentalnością i etosem pracy. W ten sposób możesz trenować i próbować stworzyć bramkarza kompletnego. Kolejne rozegrane spotkania dają ci materiał do tworzenia ćwiczeń realnie odwzorowujących sytuacje meczowe, ponieważ bazują na sytuacjach zdarzających się w trakcie gry.
Widzieliśmy jak w ostatnich latach wygłaszałeś wykłady i brałeś udział w seminariach na temat bramkarzy. Powiedz nam coś na ten temat…
Chodzi o to, by pomóc poprawić grę bramkarzy. Myślę o tym jak o swojej filozofii i moim zdaniem bramkarze powinni trenować w bramce, by nauczyć się jak najlepiej oceniać dystans. Musisz umieć we wszystkim przyspieszać, ponieważ gra w Premier League pędzi 100 mil na godzinę, a co za tym idzie musisz poprawiać myślenie bramkarzy, ich poruszanie przy takiej prędkości, podejmowanie decyzji. Taki jest sposób myślenia i trenowania, który wypracowałem u siebie w głowie. Potem staram się przełożyć to na prezentację i wyjaśnić jak można to zrobić. Stoi za tym cały proces i powinien się zacząć już w drużynach U-8, gotowych do zaimplementowania tej strategii. Obecnie bramkarz to atleta. Muszą być wysportowani, szybko reagować, szybko się przemieszczać, szybko podejmować decyzję, być dokładni we wszystkim co robią. Rok w rok poziom i szybkość piłki oraz jakość gry rośnie. Cała gra bramkarska musi być szybsza. Musisz próbować ich rozwijać za każdym razem, by stawali się lepsi.
Pracujesz z chłopakami z Akademii nad grą młodych bramkarzy?
W ciągu pierwszych kilku lat w Liverpoolu to robiłem, a w Tranmere zajmowałem się całą akademią. By zdobyć doświadczenie, już w Holandii miałem pod opieką całą akademię. Zacząłem trenować innych gdy miałem 25 lat, kontynuowałem to podczas gry w Tranmere. Robiłem to, by nabrać więcej doświadczenia. To zawsze była moja pasja i sposób pracy. Zawsze masz przewagę, gdy cieszysz się tym, co robisz, więc wciąż staram się analizować i poprawiać. Jak spojrzysz w przeszłość, gdy bramkarze popełniali błędy, nikt im tego nie darował, a teraz, wraz z Social Mediami, presja wrasta coraz bardziej. Teraz, by zabezpieczyć ich przed tym wszystkim, staram się im pomóc być silnym oraz poprawić każdy aspekt ich gry.
Komentarze (6)
Szczególnie, gdy grasz dla nas, trzeba grać wysoko. Dośrodkowania w pole karne - trzeba do nich wychodzić. Sytuacje jeden na jeden – trzeba bronić. Trzeba dobrze grać na linii."
Ameryka odkryta :)
-transfer dobrego zawodnika do klubu
-odejście Achterberga z klubu
@AndyLFC
Jak śmiesz cokolwiek pisać? Przecież nie jesteś zawodowym pisarzem?
Jak jesz w restauracji i dostajesz coś przypalonego lub wybitnie niesmacznego to mówisz "zjem grzecznie i nie oceniam w końcu nie jestem zawodowym kucharzem"?
Nikt z nas nie zna się na trenowaniu bramkarzy, ale każdy może ocenić efekty. A jego efekty są mierne - każdy bramkarz, który przychodził zaliczał regres.