Gini: Remis z Sevilla był potrzebny
Georginio Wijnaldum sądzi, że Liverpool nie awansowałby do półfinału Ligi Mistrzów, gdyby nie nauczka jaką zafundowała im Sevilla w fazie grupowej.
Zespół Jürgena Kloppa zdawał się już zakwalifikować do fazy pucharowej w przedostatnim meczu fazy grupowej w listopadzie, po tym jak po pierwszej połowie wyszli na trzybramkowe prowadzenie na stadionie Ramon Sanchez Pizjuan.
Jednak szybkie trafienie Wissama Bena Yeddera po przerwie i kontratak Guido Pizarro pomogły hiszpańskiej drużynie zdobyć mało prawdopodobny punkt i zachować nadzieję na przeskoczenie Czerwonych w tabeli grupowej.
W następnej rundzie Liverpool pokonał 7:0 Spartaka Moskwa i teraz jest jedną z 4 drużyn, które walczą o wielki finał tych rozgrywek.
Ale dla Wijnaldum imponujące występy, które on i jego koledzy z drużyny pokazali później, nie byłyby możliwe bez wniosków wyciągniętych z tego wieczoru w Sevilli.
- Myślę, że zareagowaliśmy bardzo dobrze i pozytywnie – powiedział Holender UEFA.
- Oczywiście, szkoda, że nie wygraliśmy tamtego meczu, ale myślę, że to był dla nas sprawdzian, ponieważ pokazało nam to, że w Lidze Mistrzów, jeśli wygrywasz 3:0 mecz jeszcze się nie zakończył.
- Każda drużyna ma duże umiejętności i każda może odwrócić losy spotkania, więc uważam, iż dobrze ,że tak się stało.
- To pomogło nam wygrać dwumecz z Manchesterem City.
Wkład kibiców Liverpoolu w ćwierćfinałowym zwycięstwie nad Manchesterem City też nie jest dla Giniego bez znaczenia.
27-latek opisuje odśpiewanie przez zwolenników klubu hymnu You'll Never Walk Alone jako "dogłębne doświadczenie" i podkreśla przy tym znaczenie fanów dla europejskiej podróży w tym sezonie.
- Do tego [odśpiewania hymnu przez kibiców] nigdy się nie przyzwyczaisz – dodał.
- Doświadczasz tego, jakby po raz pierwszy przy każdej okazji. To fantastyczne, nie tylko dla mnie jako gracza, ale dla wszystkich obecnych.
- Słyszę hymn raz, czasami dwa razy w tygodniu, to dla mnie głębokie przeżycie. Czy potrafisz sobie wyobrazić ludzi przybywających tutaj po raz pierwszy?! Ja dostaję gęsiej skórki za każdym razem, kiedy go słyszę.
- Fani są obecni w każdym meczu, wspierają nas i mam nadzieję, że czują się za to wynagrodzeni, nawet w trudnych okresach, kiedy nas wspierają. Wsparcie jest niesamowite i trudne do opisania.
- Kiedy wychodzisz na boisko, czujesz, że dają z siebie więcej niż w Premier League, mecze Ligi Mistrzów są wyjątkowe i oni to udowadniają.
- Fani, którzy zawsze śpiewają, którzy budują atmosferę na stadionie, mogą naprawdę pomóc Ci przetrwać trudne momenty.
- Kiedy nie idzie dobrze w meczu, mogą ci pomóc znaleźć więcej siły, więcej energii. To wspaniałe.
Numer 5 jest także pełen uznania dla roli, jaką odgrywa menedżer w europejskich rozgrywkach w tym sezonie.
Jedną z największych zalet Kloppa, według Wijnalduma, jest to, że zachowuje równowagę pomiędzy dostarczaniem istotnych wskazówek taktycznych i pozwalaniem swoim graczom na pokazanie czegoś od siebie.
- Myślę, że już to kiedyś mówiłem, ale sposób, w jaki przygotowuje nas do meczów, jest po prostu doskonały - kontynuował.
- Stara się przygotowywać nas w najlepszy możliwy sposób i pokazać nam, jak możemy wygrać i co musimy zrobić, aby tego dokonać.
- Daje nam także wolność, wie, że wszyscy mamy szczególne cechy, a te można wyrazić tylko wtedy, gdy mamy swobodę gry.
- Wszyscy uważamy, że jest fantastyczny i jesteśmy z niego zadowoleni, również dlatego, że jest bardzo uczciwy, bardzo bezpośredni, ma tylko jeden cel, a mianowicie uczynić nas lepszymi.
- Treningi są bardzo intensywne, ponieważ zawsze wymaga więcej niż 100 procent, ale naprawdę myślę, że korzystamy ze sposobu, w jaki działa i dlatego gracze w niego wierzą.
- Uważam, że fani i klub są nim zachwyceni i i wiem, że on też o tym wie.
Komentarze (4)