Pep Lijnders bez pracy
Były członek sztabu trenerskiego Liverpoolu opuścił NEC Nijmegen i szuka nowego miejsca pracy. Holenderski klub zdecydował się rozwiązać kontrakt z Lijndersem po tym, jak nie udało mu się awansować do Eredivisie.
Lijnders opuścił Jürgena Kloppa w styczniu, kiedy otrzymał posadę menadżera w Nijmegen. Z holenderskim klubem zajął trzecie miejsce w Erste Divisie, co dało możliwość rywalizacji w fazie play-off.
Jednak jego podopieczni już w pierwszym dwumeczu musieli uznać wyższość Emmen, którzy zakończyli sezon z 16 punktami mniej od Nijmegen w sezonie zasadniczym.
Po tym, jak okazało się, że NEC przez kolejny sezon będą grali w niższej klasie rozgrywkowej, zarząd klubu zdecydował o zakończeniu współpracy z Lijndersem.
- Pepijn pracował dla nas w bardzo trudnych okolicznościach, które odbiły się zarówno na nim samym, jaki i na zespole – powiedział Dyrektor Techniczy NEC Remco Oversier.
- Obie strony zimą wspólnie rozpoczęły tę przygodę, która oznaczona była wysokimi oczekiwaniami wobec obu stron. Niestety, dla żadnej ze stron nie zafunkcjonowało to tak, jak początkowo zakładano.
- Odbyliśmy szczerą dyskusję, w której trakcie rozważaliśmy także najbliższą przyszłość i doszliśmy do wniosków, że właśnie oczekiwania odnośnie przyszłości za bardzo się między nami różnią. Fakt, że Pepijn zdecydował się na ten odważny ruch, tylko pokazuje, jakim jest człowiekiem.
- Pepijn włożył w swoją pracę mnóstwo energii, za co chcemy mu serdecznie podziękować. Życzymy mu powodzenia w dalszej karierze trenerskiej.
Po swoim odejściu Lijnders wyraził słowa uznania dla holenderskiego klubu za możliwość debiutu w roli menadżera pierwszego zespołu.
- Przede wszystkim chcę podziękować mojemu sztabowi, który codziennie dawał z siebie wszystko. Wszyscy byli bardzo zmotywowani, by osiągnąć z NEC sukces. To najwyższej klasy profesjonaliści, którzy oddali całych siebie dla dobra klubu.
- Po drugie, pragnę życzyć sukcesów temu klubowi. Chciałem rozpocząć budowę sukcesu z wielkim animuszem. Chciałem zbudować nowy zespół w NEC, ale ostatecznie uznałem, że lepiej będzie ustąpić i zrobić miejsce dla nowego szkoleniowca.
Nie uważa się, żeby odejście Lijndersa było powiązane z nagłą i tajemniczą nieobecnością Željko Buvača, który nie pojawił się w Liverpoolu od zremisowanego 0:0 spotkania ze Stoke City.
Kiedy Lijnders opuszczał the Reds, Klopp przyznał, że czuje się rozczarowany z powodu faktu, że traci tak dobrego szkoleniowca. 35-letni trener dołączył do Liverpoolu w 2014 r. Wcześniej pracował w PSV i Porto, a w Liverpoolu otrzymał posadę trenera zespołu U-16. W 2015 r. mianowano go trenerem ds. rozwoju pierwszego zespołu.
Komentarze (1)