Sezon 2017/2018: Mohamed Salah
Sezon 2017/2018 w wykonaniu Salaha był jednym z najwybitniejszych sezonów w wykonaniu piłkarza grającego kiedykolwiek w Liverpoolu. Egipcjanin w ciągu ostatniego roku gry pobił wiele rekordów.
Od gola w debiucie z Watford do heroicznego starcia w Lidze Mistrzów ze swoim byłym klubem - Romą - sezon Salaha z pewnością będzie jednym z tych, które zapiszą się w historii Liverpoolu.
Można by napisać książkę opisującą jego gole, najlepsze zagrania, czy historię całego sezonu i być może nawet jedna zostanie napisana. Jeśli wziąć pod uwagę jego przydatność dla reprezentacji Egiptu, której pomógł w zakwalifikowaniu się na Mistrzostwa Świata, jego wpływ na klub, kraj i kibiców, to mogłaby być ciekawa opowieść.
O Salahu powstały już filmy dokumentalne, a niedługo światło dzienne ujrzą pewnie kolejne. W końcu taki sezon w wykonaniu zawodnika nie zdarza się zbyt często, więc każdy jego moment jest ucztą dla kibiców zarówno tych neutralnych, jak i miłośników pięknej gry.
Mohamed Salah - 2017/2018
W wyjściowym składzie: 49 (we wszystkich rozgrywkach)
Z ławki rezerwowych: 3
Niewykorzystany rezerwowy: 0
Gole: 44
Asysty: 14
Średnia ocen TIA: 7,32 (2. miejsce)
Super Salah
Salah w swoim pierwszym sezonie na Anfield od razu przeszedł do bicia wszelkich rekordów i strzelania wyjątkowych goli.
Pobił rekord bramkowy w 38-kolejkowym sezonie Premier League strzelając bramkę w ostatnim meczu ligi z Brighton. Jego 32. gol ligowy sprawił, że rekord 31 bramek strzelonych przez Luisa Suareza, Alana Shearera i Cristiano Ronaldo przeszedł do historii. Salah stał się piłkarzem, który najszybciej zdobył 25 goli dla Liverpoolu od czasów Freda Pagnama w 1915 roku. Nikt poza Salahem nie zdobył dla Liverpoolu tak wielu bramek w debiutanckim sezonie. Salah jest też pierwszym zawodnikiem Liverpoolu, który zdobył dla The Reds ponad 10 goli w jednej edycji Ligi Mistrzów.
Jego sezon był jednak czymś więcej niż wskazywałyby na to statystyki. Jego styl gry, sposób, w jaki prowadził się na boisku i poza nim cechowała klasa. Pozycja nieco bardziej wysuniętego prawego skrzydłowego była wręcz skrojona dla niego. Często był najbardziej wysuniętym zawodnikiem Liverpoolu; Roberto Firmino głęboko wycofywał się, by rozpoczynać akcje ofensywne, a Sadio Mané grał głębiej na lewej flance, by wspomagać kreowanie gry pod nieobecność Coutinho w późniejszej części sezonu.
To sprawiło, że Salah był w tym sezonie głównym napastnikiem Liverpoolu, dlatego też często wybiegał zza pleców obrońców, czy przyjmował piłkę z prawej strony pola karnego, by następnie zejść do środka i siać spustoszenie. Jego gole padały jednak nie tylko po strzałach z prawej strony boiska, ale z całego pola karnego. Grafika ze strony uderstat.com pokazuje miejsca, z których Mo najczęściej wpisywał się na listę strzelców.
Warto zwrócić uwagę na kropkę nad literą 'O' w imieniu - to trafienie z dystansu w meczu z City.
Sprytny transfer
Romie na pewno nie jest z tego powodu do śmiechu. Liverpool pozyskał Salaha za kwotę 36 milionów i 900 tysięcy funtów, co czyniło Salaha najdroższym wówczas nabytkiem klubu. Kibice mogli początkowo patrzeć niechętnie na ten transfer z powodu wysokiej kwoty zapłaconej przez klub, jednak częściej okazywali się zadowoleni z faktu, że ich nowy rekordowy nabytek nie jest Andym Carollem, który nieustannie przypomina kibicom The Reds o czasach beztroskiego podejścia klubu do zakupów.
Liverpool od czasu sprowadzenia Salaha pobił już rekord zapłaconej za piłkarza sumy kilkukrotnie. Dziś na czele listy z najdroższymi nabytkami klubu jest Virgil Van Dijk pozyskany za 75 milionów funtów. Drugi jest Naby Keita, a ostatnio na trzecie miejsce wskoczył jeszcze ostatni nabytek - Fabinho. Niewielu jest jednak piłkarzy, którzy byliby w stanie mieć taki wpływ na swoją drużynę jak Salah. Osławiony dyrektor sportowy Romy, Monchi, który przyszedł do włoskiego klubu tuż przed sprzedażą, najwidoczniej przez chwilę nieuwagi wypuścił z rąk prawdziwy diament.
Salah stał się jednym z najlepszych piłkarzy na świecie podczas sezonu 2017/2018. To, że został sprowadzony za tak małą kwotę z klubu, który potrzebował akurat pieniędzy teraz odbija się na pościgu za Alissonem, który również reprezentuje barwy rzymskiego klubu. Roma do każdej przyszłej transakcji pomiędzy nią a Liverpoolem będzie chciała dodać "podatek od Salaha", choćby z tego powodu warto byłoby gdzie indziej rozejrzeć się za bramkarzem.
Solą w oku Rzymian musi być też zapewne to, że ich były gracz w półfinale Ligi Mistrzów rozegranym pomiędzy Liverpoolem a Romą odegrał dość istotną rolę - strzelił dwa gole i przy dwóch kolejnych asystował, co po meczu na Anfield stawiało w lepszej pozycji Liverpool przed rewanżem. Co prawda Egipcjanin, co zrozumiałe, nie celebrował szczególnie zdobytych bramek, jednak reszta drużyny oraz kibice jak najbardziej mieli powody do radości.
Przyszłość Salaha
Wyzwaniem dla Salaha będzie teraz utrzymanie swojego poziomu, a trzeba przyznać, że debiutanckim sezonem na Anfield poprzeczkę ustawił sobie bardzo wysoko.
Już mówi się o nim jako o jednym z trzech najlepszych piłkarzy na świecie obok Ronaldo i Messiego. Jürgen Klopp jednak regularnie tonuje nastroje ludzi przypominając, że to Ronaldo i Messi są w tym elitarnym gronie od wielu lat.
- Mo rozegrał fantastyczny sezon, jednak Ronaldo ma na koncie 15 takich sezonów. Strzelił około 47000 goli, to są szalone liczby! - tak zareagował boss na pytanie o Salaha w kontekście nagrody dla najlepszego piłkarza sezonu.
Klopp niejednokrotnie był pytany o to samo, a gdy temat został podjęty przed finałem Ligi Mistrzów, Klopp po raz kolejny odpowiedział:
- Messi i Ronaldo zasługują na swoją opinię i wszystkie zdobyte trofea. Od wielu lat prezentują najwyższy poziom, nawet teraz, gdy są już trzydziestolatkami. Zobaczymy, czy Mo będzie w stanie tak grać, z pewnością ma niesamowity potencjał. Następne sezony pokażą, czy jest w stanie zrobić coś podobnego.
Przed Salahem zatem największe wyzwanie.
Najlepszy moment: Było ich wiele, jednak gol z Manchesterem City w rewanżowym starciu Ligi Mistrzów był ważnym momentem i był jednym z tych goli, które stały się z czasem jego znakiem firmowym.
Najgorszy moment: Zejście z kontuzją w finale Ligi Mistrzów.
Rola w przyszłym sezonie: Walka o Złotą Piłkę.
Komentarze (6)
Nie wiem ale tu chyba błąd jest :-D:-D
2gie miejsce? Serio?
Kurde Mo żeby utrzymał taką formę. Z drugiej strony czemu miałby nie utrzymać. Walka o złotą piłkę już będzie teraz, ale w przyszłym sezonie mam nadzieję, że to powtórzy.
Jest to podsumowanie całego sezonu, a Coutinho grał znakomicie póki nie odszedł ;)