Klopp przed meczem o Superpuchar
Przeprowadzona przez Jürgena Kloppa analiza dotycząca Chelsea po zmianach, które dokonały się w tym klubie w ciągu tegorocznego lata przekonała go, że Liverpool stanie przed trudnym zadaniem, chcąc zwyciężyć w meczu o Superpuchar Europy.
Mecz ubiegłorocznych zwycięzców Ligi Mistrzów i Ligi Europy odbędzie się w środę w Stambule, a Jürgen Klopp po raz pierwszy zmierzy się z Frankiem Lampardem w roli trenera.
Lampard latem przejął rolę menedżera na Stamford Bridge po odchodzącym do Juventusu Maurizio Sarrim, a trener The Reds widzi już pierwsze oznaki, że były pomocnik rozpoczął proces przekształcania zespołu według swojego planu i pomysłu.
W połączeniu z talentem i szerokim składem, którym dysponuje jego przeciwnik, oznacza to, że Klopp nie ocenia Chelsea po wyniku jakim zakończył się wyjazdowy mecz przeciwko Manchesterowi United, który odbył się w ubiegły weekend.
- Tak, oczywiście. Byli dobrzy, zagrali kilka dni wcześniej w ostatnim meczu okresu przedsezonowego przeciwko Borussii Monchengladbach, grali z Salzburgiem i teraz to spotkanie przeciwko Manchesterowi United. To trzy gry, których użyliśmy do analizy - powiedział Klopp w wypowiedzi dla liverpoolfc.com, kiedy zwrócono mu uwagę, że wynik 4:0 dla Manchesteru United niekoniecznie odzwierciedla ogólny przebieg niedzielnego meczu.
- Mają jasny styl gry, są elastyczni, grają w różnych formacjach i tak dalej. Szczerze mówiąc, podobało mi się to co widziałem, ale tak, przegrali 0:4 i to naprawdę ciężka lekcja.
- United grało z kliniczną precyzją i tak to już czasem jest w piłce nożnej, ale oczywiście to nie jest tak, że mamy teraz do Chelsea mniejszy szacunek bo przegrali 0:4 z Manchesterem United. Nie, jest na odwrót - zwłaszcza w pierwszych 60 minutach spotkania grali po prostu naprawdę dobrze.
- Są dobrym zespołem. Przyjrzeliśmy się ich trzem ostatnim spotkaniom i staramy się wyciągnąć właściwe wnioski, co do tego, jak mamy przeciwko nim zagrać.
Klopp uważa, że Lampard udowodnił podczas swojego pobytu w Derby w ubiegłym sezonie, że posiada imponujące zdolności menadżerskie i że jest gotowy, by potwierdzić to podczas środowego spotkania.
- To inna drużyna niż w poprzednim sezonie, to oczywiste. Myślę że Maurizio Sarri ma bardzo charakterystyczny, zdecydowany styl, i w oparciu o to budowali do tej pory swoją grę. Teraz ustawienie jest odrobinę inne, ale wciąż widać tam konkretny plan. Mason Mount to naprawdę wyjątkowy talent, który już teraz odgrywa ważną rolę – kontynuował trener The Reds.
- Kto wie jak zaczną to spotkanie, mają na pewno wiele różnych opcji: mogą postawić na Giroud, mogą na Kante albo na Marcosa Alonso, mają także Pulisica, więc mogli wprowadzić pewne zmiany.
- Może Rudiger powróci i tak dalej, więc naprawdę mają okazję i możliwość, by zrobić kilka rzeczy inaczej niż do tej pory. Ale tak naprawdę nie porównujemy tego, oparliśmy się na tych trzech spotkaniach [przeciwko Salzburgowi, Borussii Monchengladbach i Manchesterowi United].
- Myślę, że Frank pokazał w zeszłym roku prowadząc Derby, że jest bardzo, bardzo dobrym menedżerem, ponieważ zmienił ten zespół niemal z dnia na dzień. Nie znałem Derby zbyt dobrze, ale to, co o nich słyszałem i kiedy zobaczyłem ich grających w zeszłym roku, zwłaszcza przeciwko United - jeśli chcesz wiedzieć, pomyślałem wtedy: „Co za gra!”.
- Tak więc porządny poziom, naprawdę duża intensywność, wszystkie te rzeczy tam są. Dobra obrona, wysunięta mocno do przodu, tak więc to na pewno będzie wyzwanie. To będzie ciekawe spotkanie, a przed nami na pewno sporo pracy do wykonania.
- To jest finał, oba zespoły zasłużyły by się tam znaleźć i oba z całą pewnością bardzo będą chciały wygrać. Myślę, że to bardzo ważne przy opracowywaniu strategii gry, bo musisz z jednej strony być energiczny, a z drugiej spokojny i opanowany. A więc będziemy musieli się przekonać, kto lepiej sobie z tym wszystkim poradzi.
- Tak jak powiedziałem, obie drużyny dopiero rozpoczęły sezon, to nie jest tak że osiągnęliśmy już szczytową formę. Rozegrajmy to spotkanie, i porozmawiamy o tym jak będzie po wszystkim.
Komentarze (0)