Analiza gry Alissona
Na początku roku Jürgen Klopp po jednym z meczów powiedział na temat Alissona: „Swoją grą sprawia, że trudne rzeczy, wyglądają łatwo”. Prezentujemy artykuł, który pokazuje, dlaczego menadżer użył tego sformułowania.
Słowa menadżera padły po tym, jak bramkarz nie tylko pilnie strzegł dostępu do bramki, ale także asystował przy golu. Liverpool pokonał Manchester United 2:0 na Anfield i powiększył swoją przewagę na szczycie tabeli.
- Wiedzieliśmy, że pozyskaliśmy naprawdę dobrego bramkarza. Jego charakter i spokój bardzo nam pomagają. Jego bramkarska technika ciągle się poprawia – dodał Klopp.
Alisson dołączył do the Reds latem 2018 r., a jego forma pozwoliła mu wygrać nagrodę Najlepszego Bramkarza Roku FIFA, a także nagrodę im. Lwa Jaszyna, co potwierdziło jego pozycję jako jednego z najlepszych na naszym globie.
Jednak co sprawia, że w kluczowych momentach się wyróżnia? Co umożliwia mu kluczowe interwencje i błyskawiczne reakcje?
Poniżej przedstawiono sześć najlepszych występów Alissona i poproszono o opinię na ich temat trenera bramkarzy Johna Achterberga. Powiedział on o umiejętnościach, które pozwoliły Alissonowi zabłysnąć w każdej sytuacji.
Niezłomny w Salzburgu…
Liverpool kontrolował przebieg wydarzeń w Salzburgu, co pozwoliło awansować z fazy grupowej Ligi Mistrzów. Mecz wygrali 2:0.
Jednak gospodarze tworzyli groźne okazje, by wyjść na prowadzenie. Alisson musiał wykonać dwie interwencje z rzędu, by powstrzymać uderzenie Hwang Hee-Chana, a sekundę później strzał Takumiego Minamino, który jest obecnie graczem Liverpoolu.
Achterberg:
- W tej sytuacji skrócił kąt, wykonał pierwszy blok, a później wykonał szybką reakcję i zaatakował drugą piłkę. Kiedy opadła był przy niej dzięki pozytywnej reakcji. Od razu atakuje piłkę, zamiast czekać na nią i próbować odbić ją daleko od bramki. Powtórzę, jest spokojny i szybko reaguje.
- Niektóre reakcje bramkarzy są instynktowne, to wiadomo. To może być decyzja w ułamku sekund, ale najważniejsze jest, żeby twój umysł był zawsze w trybie gotowości. Nigdy go nie wyłączaj decydując, dla przykładu, czy jesteś w stanie sięgnąć do piłki wcześniej niż inni. Jeśli to sytuacja 50/50 lub 60/40 czy jestem wystarczająco szybki, żeby się tam dostać i ją wygrać? To nastawienie, ale także jego jakość, ponieważ dysponuje szybkością i reaguje. W tej sytuacji była to kombinacja wszystkiego.
Interwencja w meczu z Tottenhamem…
Kolejną cechą Alissona jest umiejętność czytania gry i wyłapywania zagrożenia na tyłach formacji dzięki szybkiemu myśleniu.
Klasycznym już przykładem jest w tym przypadku jego interwencja głową, która powstrzymała kontratak Tottenhamu w trakcie ligowego spotkania w Londynie.
Achterberg:
- Jest bramkarzem, który gra mocno wysunięty do przodu, więc zawsze myśli na zaś. W tej sytuacji musiał podjąć odpowiednią decyzję. Jako drużyna bronimy wysoko, a on stoi na linii podania i czeka na piłkę zagraną w tę przestrzeń. Dostosowuje się do pozycji piłki i ustawienia drużyny, a potem w głowie wie, że musi być szybszy od zawodnika, który biegnie za piłką. O tym musi zdecydować, ale ma mentalność i szybkość, które pozwalają mu szybko reagować i sprintem dobiec do piłki przed przeciwnikiem.
- Jest bramkarzem, który się nie boi. Jeśli coś postanowi, to trzyma się tej decyzji. W swojej głowie wie, co ma robić i się nie waha. To dla niego naturalne, nie boi się, czyta grę i podejmuje decyzje.
Asysta dla Salaha…
Odnośnie szybkiego myślenia. Alisson z pewnością zastosował je, kiedy na początku roku zapisywał na swoim koncie asystę na Anfield. Co więcej, miała ona miejsce w meczu z Manchesterem United.
W doliczonym czasie gry po zebraniu piłki, kiedy Liverpool szukał sposobu na podwyższenie przewagi, golkiper zauważył możliwość posłania piłki do Mohameda Salaha. Skorzystał z niej i posłał piłkę w kierunku Egipcjanina, a ten zakończył akcję bramką.
Alisson ruszył w kierunku kolegi, by świętować zdobycie gola, co jest już jedną z najbardziej pamiętnych akcji tego sezonu.
Achterberg:
- Jeśli Ali ma piłkę, to zawsze szuka możliwości kontrataku i szybkiego wznowienia gry, co wiąże się z naszym stylem gry. Mo i Ali mieli kontakt wzrokowy, szukali siebie. Ali widział, że zrobił ruch i posłał piłkę w odpowiednim kierunku. Kiedy Ali przechwytuje piłkę, to szuka możliwości szybkiego wznowienia poprzez wyrzut lub wykop. Zagranie takie ćwiczył kilka razy na treningu. Napastnik robi ruch, próbuje do niego zagrać i czasem się to udaje.
- Ali potrafi kopnąć piłkę tak, by trafiła dokładnie do zawodnika. Potrafi zagrać ją tam, gdzie chce, ponieważ posiada odpowiednią jakość i regularność swoich zagrań. Adrian także jest w tym niezły. To się ćwiczy. Strasz się wyrobić swoją celność na boiskach treningowych, żeby wiedzieć, jak trafić w piłkę.
- Jego rajd po golu był bardzo zabawny. To coś spontanicznego. Czujesz ekscytację, wygrywasz mecz i emocje czasem nie mogą być powstrzymane.
Na Molineux…
Liverpool musiał ciężko pracować, by wydrzeć zwycięstwo 2:1 nad Wolverhampton Wanderers. Zadanie to utrudniał fakt, że gospodarze nabrali rozpędu po bramce wyrównującej.
Interwencje Alissona były kluczowe. Topowymi interwencjami powstrzymał uderzenia Traore i Jimeneza.
Achterberg:
- Strzał Traore był bardzo mocny i z ostrego kąta, a także z niewielkiej odległości. Alisson przyjął dobrą pozycję i był gotowy. Wiedział, że jeśli Traore uderzy, to musi zareagować. Zachował spokój i dzięki silnej ręce skutecznie obronił. Odpowiednie ustawienie się dało mu możliwość wykonania tej obrony.
- Przy strzale Jimeneza utrzymał się na nogach w sytuacji jeden na jednego. Stał na linii piłki i w tej sytuacji dał napastnikowi podjąć decyzję. Dobrze zasłonił bramkę i obronił strzał twarzą.
- Wynik był wtedy 1:1, a rywale nabierali rozpędu, ale w przypadku bramkarza zawsze można zrobić tylko jedno – musisz próbować ciągle interweniować, by pomóc drużynie utrzymać korzystny wynik.
Bez strachu w meczu z Norwich…
Liverpool utrzymał serię zwycięstw dzięki wygranej 1:0 z Norwich, ale było to też spotkanie, gdzie Alisson po raz kolejny zabłysnął umiejętnościami.
W pierwszej połowie utrzymywał się bezbramkowy remis. Lukas Rupp przebił się przez defensywę the Reds i znalazł się w sytuacji sam na sam z jednym z obrońców. Wspierał go Teemu Pukki, więc zawodnik zdecydował się na zagranie do kolegi, co powinno się skończyć wepchnięciem piłki do siatki… jednak Alisson był na posterunku.
Achterberg:
- W tym przypadku stał w równej linii z Ruppem, by zmusić go do zagrania. Próbował posłać prostopadłą piłkę do Pukkiego i nie spodziewał się, że Ali stoi w równowadze i jest gotów zareagować. Ma moc, która pozwala mu wykonać jeden krok i siłę, by odepchnąć piłkę daleko, zanim Pukki do niej dojdzie.
- Chodzi o czytanie tego, co się dzieje. Widział dwóch piłkarzy biegnących w jego stronę, więc nie może po prostu skoncentrować się tylko na pierwszym z nich. Musi poczekać, aż coś się stanie. Gdyby Rupp źle zagrał sobie piłkę, to mógł skrócić do niego dystans, a jeśli zagra, tak jak zrobił, to musi zareagować i zareagował. Jest naprawdę spokojny, ale ma też szybkie nogi i moc, by się wybić i reagować. Powiem ponownie, zawsze gra do przodu i się nie boi.
Zablokowanie Bowena daje wygraną…
W lutym Liverpool wygrał 3:2 na Anfield z West Hamem, a mecz obfitował w wydarzenia boiskowe. The Reds musieli odrabiać straty i walczyć o wygraną.
Jednak Jarrod Bowen znalazł lukę i wbiegł na pozycję. Wyglądało na to, że Młoty mają realną szansę na remis. Było tak do momentu, aż Alisson wykonał to, co miał do zrobienia.
Achterberg:
- Ali w tej sytuacji skorzystał z intuicji. Zdecydował się na ruch i to, co powinien zrobić. Jest naprawdę spokojny, próbuje stać w linii zawodnika i piłki, a później naprawdę szybko potrafi skrócić kąt. Naprawdę idzie w kierunku piłki i zawodnika, by wykonać blok. Będąc bramkarzem, musisz korzystać z głowy. W tej sytuacji tak zrobił. Był też szybki i ruszył w kierunku wyzwania. Zawsze musisz być spokojny i podejmować dobre decyzje.
- Jedną z jego największych zalet jest utrzymywanie spokoju pod presją i podejmowanie naturalnych, prostych decyzji, które jednak nie są takie proste, ponieważ zawsze potrzebne jest idealne rozwiązanie lub decyzja. On to potrafi.
Komentarze (1)