LIV
Liverpool
Premier League
05.05.2024
17:30
TOT
Tottenham Hotspur
 
Osób online 782

Droga Elliotta do Liverpoolu


Real Madryt już rozłożył czerwony dywan przed Harveyem Elliottem. Zorganizowali mu wycieczkę po Santiago Bernabéu i ich centrum treningowym, żeby przekonać młodego Anglika do transferu. W końcu dotarli do koszulki Sergio Ramosa powieszonej na ścianie i jeden z przedstawicieli Królewskich wpadł na pomysł zorganizowania spotkania z kapitanem ich zespołu.

Do spotkania jednak nie doszło. Harvey odmówił mówiąc:

- Nie, dzięki. Nie lubię go po tym co zrobił Mo Salahowi.

Takiej odpowiedzi w Madrycie się nie spodziewali. Harvey jako wieloletni kibic Liverpoolu wybrał się ze swoim ojcem Scottem do Kijowa rok wcześniej i widział na żywo jak Ramos cynicznie wyrzucił Salaha z finału Ligi Mistrzów powalając go na ziemię. Spotkanie z tym człowiekiem nie mogło być udaną dźwignią do tego transferu.

Gdy Harvey Elliott zdecydował się porzucić szkolenie w Fulham otrzymał szereg ofert od najlepszych europejskich klubów. Oprócz Realu Madryt interesowały się nim jeszcze Paris Saint-Germain, Manchester City, Chelsea czy Arsenal.

Kiedy Liverpool wykonał swój ruch w stronę skrzydłowego, ten znajdował się z rodziną na wakacjach w Portugalii po zdaniu egzaminu GCSE [The General Certificate of Secondary Education - przyp. tłum.].

- Byłem kompletnie zaskoczony. Nie spodziewałem się, że to może być prawda - przyznał później Elliott.

Miał inne lepsze finansowo oferty, ale emocjonalna więź z Anfield była olbrzymia. Pojawiła się też przestroga Martina Odegaarda, który w 2015 roku jako 16-latek odrzucił ofertę Liverpoolu i podpisał kontrakt z Realem Madryt, a od tamtego czasu zagrał dla Królewskich tylko 1 spotkanie ligowe.

Po przeanalizowaniu wszystkich czynników uznał, że Melwood będzie najlepszym miejscem dla jego rozwoju pod okiem utytułowanego Jürgena Kloppa, który zawsze obdarzał młodych piłkarzy dużym zaufaniem.

Rok później widać już, że było to dobre posunięcie dla obu stron. Elliott zagrał już 7 spotkań w pierwszej drużynie Liverpoolu, rozkwitł na Anfield i zdobył sympatię kibiców, a także umocnił swój status jednego z najbardziej obiecujących młodych piłkarzy w Anglii.

- Wyjątkowy talent i miły chłopak. Łatwo się do niego przekonać widząc go na treningu. Mógł grać w każdym klubie w jakim sobie zamarzył, ale chciał być częścią Liverpoolu - tak powiedział o nim Jürgen Klopp.

W kwietniu Harvey skończył 17 lat i w nadchodzących tygodniach podpisze 3-letni pierwszy profesjonalny kontrakt. Trybunał nie zdecydował jeszcze o wysokości ekwiwalentu za wyszkolenie piłkarza dla Fulham, ale klub z Londynu oczekuje 7 milionów funtów.

Tak wyglądała jego droga na Anfield i z tych też powodów Liverpool jest przekonany, że Elliott pomoże klubowi osiągać kolejne trofea.

Na jednym ze zdjęć w rodzinnym albumie mały Harvey siedzi na the Kop ze swoim szalikiem z szerokim uśmiechem na twarzy. Był to sierpnień 2006 roku kiedy jego tata Scott, wieloletni kibic Liverpoolu, zabrał go na mecz eliminacji Ligi Mistrzów z Maccabi Haifa. Wówczas Mark Gonzalez zadebiutował wchodząc na boisko z ławki i strzelając zwycięskiego gola.

Wtedy zapadł w romans z Liverpoolem opowiadając o atmosferze na stadionie przez całą drogę powrotną do domu. Niedługo potem kiedy byli na molo w Brighton jego rodzice po raz pierwszy zauważyli jego naturalną zdolność do gry w piłkę. Jedno stoisko oferowało nagrody za trafianie piłką w otwory, a kilkuletniemu chłopcu szło tak dobrze, że odszedł od stoiska trzymając gigantycznego misia.

Urodzony w Chertsey chłopak zaczął trenować w Fulham, ale w wieku 8 lat odszedł do szkółki Queens Park Rangers. Jego trenerzy dzisiaj wspominają go w samych superlatywach - skoncentrowany, oddany, pokorny i uzdolniony. Wzorował się na swoim idolu - Stevenie Gerrardzie.

Nigdy nie było ryzyka, że Harveyowi uderzy woda sodowa do głowy. W jednym wyjazdowym meczu U-10 dla QPR przeciwko Tottenhamowi strzelił 9 goli w wygranym 10:1 spotkaniu. Kiedy wszedł do samochodu jego ojciec chciał porozmawiać o jego roli w pocieszaniu przeciwników po porażce.

- Kiedy pierwszy raz zobaczyłem Harveya w meczu zagrał dobrze, ale następnego dnia na treningu zdumiał mnie swoim talentem - powiedział Scott Chickelday, jego trener w drużynie QPR do lat 11.

- Grał na lewej stronie, ale ja postanowiłem go sprawdzić na środku i tam rozkwitł na dobre. W tym wieku nigdy nie możesz być pewien takich eksperymentów, ale on miał wszystko czego potrzeba, żeby odnieść sukces.

- Był szybki i miał cudowne dotknięcie piłki. Był zabójczo skuteczny na tercji przeciwnika. Trenował tak jak grał. Miał mentalność zawodowego piłkarza. Był jednym z najcichszych chłopaków w grupie, ale wszyscy go szanowali i uwielbiali.

- Pamiętam jeden mecz przeciwko Chelsea na Cobham. Zawsze z nimi przegrywaliśmy, ponieważ byli zbyt silni. Przegrywaliśmy 4:1 i w przerwie nie byłem zadowolony. Wtedy Harvey spojrzał na mnie jakby chciał powiedzieć: "Ok, pokażę ci co potrafię" i strzelił hattricka, a my zremisowaliśmy 4:4.

- W drugiej połowie był niesamowity, to wyglądało jak kadr wyjęty z filmu.

W wieku 11 lat Harvey przeniósł się z powrotem do akademii Fulham. Zaczął naukę w Coombe Boys' School obok boiska Motspur Park. Uczyli się tam też bracia Ryan i Steven Sessegnon.

Po odrobieniu lekcji Harvey trenował wieczorami, a potem kontynuował pracę w domowym ogrodzie z pachołkami i drabinkami aż robiło się kompletnie ciemno.

Kiedy niektórzy trenerzy kwestionowali to czy będzie w stanie wytrzymać grę na pełnowymiarowym boisku, on po prostu zaczął morderczy trening. Rozpoczął wspinaczkę, żeby zwiększyć swoją siłę i wytrzymałość.

W wieku 14 lat grał już w ekipie Fulham U-18 i został powołany do reprezentacji Anglii U-15 i był powoływany regularnie do kolejnych roczników aż do tej pory.

We wrześniu 2018 roku stał się najmłodszym piłkarzem występującym w seniorskim zespole Fulham i najmłodszym piłkarzem, który zagrał w Pucharze Ligi w ogóle. Miał wtedy 15 lat i 174 dni i wszedł na 9 ostatnich minut wygranego spotkania z Millwall.

Wcześniej tego samego dnia zdał w szkole egzamin, po meczu wracał z tatą do domu pociągiem, a następnego dnia otrzymał od kolegów z klasy owację.

- Ten dzieciak pokazuje osobowość - stwierdził Slavisa Jokanović, ówczesny trener Fulham po tym jak zaprosił młodego piłkarza na obóz szkoleniowy w Hiszpanii z pierwszym zespołem.

- Powiedział mi, że chce mi pokazać jak bardzo dobrym piłkarzem jest, więc mu powiedziałem, że dostanie szansę.

Z kolei dyrektor akademii Fulham Huw Jennings określił go mianem: "Nieustraszony" i porównywał jego styl gry do Leo Messiego.

W maju 2019 roku Harvey Elliott napisał kolejną kartę historii stając się najmłodszym piłkarzem, który zagrał kiedykolwiek w Premier League. W meczu z Wolverhampton miał 16 lat i 30 dni. Tydzień później zagrał ponownie przeciwko Newcastle.

Kapitan Fulham, Tom Cairney opisał go jako "sensację." Jego pewność siebie określił mianem "przerażająca." Jego manager Scott Parker za wszelką cenę chciał go przekonać do pozostania w zespole, ale Fulham nieubłaganie zmierzało ku Championship, a kiedy do rozmów włączyły się europejskie elity, musieli pogodzić się z porażką. Kiedy Harvey odchodził Fulham było zdruzgotane.

Pierwsza sesja treningowa Harveya w Melwood w lipcu ubiegłego roku wprawiła wszystkich w osłupienie. Wszyscy gracze pierwszego składu byli pod wrażeniem.

Asystent Jürgena Kloppa, Pep Lijnders tak wspomina rozmowę z bossem po pierwszej godzinie treningu:

- Pomyśleliśmy sobie: "Ok, całkiem imponująco jak na 16-latka." Kiedy robimy rundę z kontrpressigiem natychmiast widzimy czy piłkarz jest w stanie poradzić sobie z szybkością i podejmowaniem decyzji, ponieważ ma bardzo mało miejsca na grę.

- Był wielką niespodzianką kiedy przyszedł na pierwszą sesję treningową. Niektórzy gracze od raz grają tak jakby mieli 28 czy 29 lat. Jest piłkarzem, który widzi wiele rzeczy dookoła siebie zanim coś się wydarzy.

- Wszyscy widzą jak świetnym jest graczem, ale oprócz tego jest też dobrym człowiekiem i wartościowym członkiem naszego zespołu. To nasz mały diament.

Biorąc pod uwagę młody wiek i profil piłkarza, Liverpool starał się go trzymać z dala od mediów. Dopiero po skończeniu przez niego w kwietniu 17 lat uznali, że to dobry moment na obszerny wywiad w LFCTV, który przeprowadził sam Lijnders.

- Na początku trochę mnie to demolowało, ale wiele się nauczyłem - stwierdził Elliott.

- Musiałem szybciej przesuwać piłkę, musiałem mieć w głowie następne podanie jeszcze zanim dostałem futbolówkę. Musiałem mieć pewność, że każdy mój kontakt z piłką będzie doskonały. To mi dużo pomogło.

Elliott podobnie jak Salah woli grać na prawym skrzydle i schodzić do środka na lewą nogę.

- On jest królem - mówi o swoim idolu Harvey.

- Rywalizując z nim na treningu uczę się wielu nowych rzeczy. Wzoruję się na nim. Nawet na siłowni pomaga mi i motywuje mnie do cięższej pracy. Jest bardzo pomocny dla młodych piłkarzy.

Zaskarbienie sobie szacunku vicekapitana, Jamesa Milnera nie jest łatwe, ale Elliott sobie z tym poradził nie tylko dzięki umiejętnościom gry w piłkę, ale także z powodu profesjonalizmu i sposobu w jaki się zachowuje.

Milner kroczył podobną ścieżką. W wieku 16 już grał w Premier League dla Leeds United. Debiutował 5 miesięcy przed narodzinami Elliotta.

- Millie jest bardzo istotny dla zespołu. Zawsze nas motywuje i chce, żebyśmy byli jak najlepsi - mówił o nim Harvey.

Elliott zagrał w lipcu ubiegłego roku przed 65000 kibicami w Edynburgu przeciwko Napoli, a potem zagrał jeszcze w Genewie przeciwko Lyonowi. Mierzy 170 cm wzrostu i ma niski środek ciężkości i swoimi dwoma udanymi występami w tamtych spotkaniach pobudził apetyty kibiców.

Jego cała rodzina przeprowadziła się z Surrey do domu w południowej części Liverpoolu, żeby pomóc mu w aklimatyzacji. Mieszka z rodzicami Scottem i Janine oraz rodzeństwem: siostrą Daniellą i bratem Harrisonem. Francuski bulldog Paisley to najnowszy członek rodziny nazwany po legendarnym trenerze Liverpoolu.

Treningi w Melwood są dla niego ogromną lekcją. Ma bliskie relacje z Vitorem Matosem, elitarnym trenerem ds. rozwoju, który przybył w zeszłym roku z Porto i pracuje specjalnie z młodzieżą. Harvey regularnie odwiedza Kirkby i drużynę do lat 23. Strzelił 2 gole i zaliczył 4 asysty w kilku występach w Premier League 2 oraz strzelił gola i zanotował 5 asyst w 7 meczach Młodzieżowej Ligi Mistrzów UEFA.

Neil Critchley był trenerem Liverpoolu U-23 do marca tego roku aż odszedł do Blackpool. Tak wypowiadał się o Elliocie:

- Pierwszy raz poznałem Harveya przed naszym meczem w EFL Trophy w Oldham w sierpniu zeszłego roku. Strzelił bramkę i był fantastyczny tamtego wieczoru.

- Świetnie się z nim pracowało i naprawdę lubiłem go poznawać. Słucha i chce się uczyć. Wiem, że naprawdę zaimponował wszystkim w Melwood.

- Jest bardzo pewny siebie, wierzy w swoje umiejętności, ale nie jest arogancki ani na boisku ani poza nim. Ma przy sobie rodzinę co jest ważne dla młodego piłkarza. Ilekroć przybywał z Melwood do Kirkby jego postawa była niezmienna.

- Jego najlepszą cechą jest miłość do gry, chociaż może to brzmi głupio. Uaktywnia się, gdy ma piłkę przy nodze.

- Jest szybki i zręczny, ale ciężko pracuje. Daje z siebie wszystko dla zespołu niezależnie od tego czy gra przed pełnymi trybunami na Anfield czy przed kilkuset osobami na Kirkby.

- Jedną z jego największych zalet jest pozyskiwanie nowych umiejętności. Sposób w jaki widzi grę i jego boiskowa inteligencja wykraczają poza jego wiek. Jego umiejętności, charakter i etyka pracy to świetna mieszanka.

We wrześniu w wieku 16 lat i 174 dni stał się najmłodszym graczem, który zagrał w Liverpoolu, kiedy Jürgen Klopp dał mu szansę zagrać w spotkaniu Carabao Cup przeciwko MK Dons. Mógł zadebiutować bramką, ale jego strzał zatrzymał się na poprzeczce.

Jego debiut przed Anfield nastąpił w kolejnej rundzie pucharu w meczu przeciwko Arsenalowi. Meczu, którego nigdy nie zapomni. Wynik zmieniał się nieustannie i ostatecznie Liverpool w dramatycznych okolicznościach zremisował 5:5 i awansował po rzutach karnych.

Później Elliott musiał odbyć 14-dniowe zawieszenie nałożone przez FA za używanie wulgarnego języka w wideo społecznościowym kpiącym z Harry'ego Kane'a podczas finału Ligi Mistrzów w czerwcu ubiegłego roku. Harvey nagrał wideo w prywatnej wiadomości, ale zostało ono upublicznione.

Elliott przeprosił i przyjął jako dodatkową karę kurs edukacyjny na Wembley. Biorąc pod uwagę jego wiek i wyrzuty sumienia Klopp zdecydował się na upomnienie i karał dyscyplinarnie piłkarza. Dodatkowo Jordan Henderson odbył z nim poważną rozmowę na temat obowiązków i kontroli, którą musi wykazać, ponieważ reprezentuje klub.

Uprzejmy i pełen szacunku jest popularną postacią w klubowej stołówce Carole & Caroline. Często siedzi tam z Curtisem Jonesem i Neco Williamsem. Cała trójka zaprzyjaźniła się w ostatnim roku.

Po tym jak był częścią najmłodszego składu w historii Liverpoolu w przegranym ćwierćfinale Carabao Cup przeciwko Aston Villi, poleciał do Kataru i był częścią zwycięskiej drużyny w Klubowych Mistrzostwach Świata. Medal za zwycięstwo wisi obok medalu za zdobycie Superpucharu UEFA, który otrzymał jako niewykorzystany rezerwowy w finale przeciwko Chelsea.

Później zadebiutował w Premier League zmieniając Mohameda Salaha w przerwie meczu z Sheffield United na Anfield w styczniu. Jednak swoją reputację budował dalej w Pucharze Anglii. Pomógł zespołowi w awansie do 4. rundy kiedy the Reds pokonali Everton 1:0, a potem zagrał w dwóch spotkaniach przeciwko Shrewsbury Town.

- Harvey jest jeszcze młody, ale sprawność fizyczna nie stanowi dla niego problemu - powiedział Critchley.

- Myślę, że bardzo pomogła mu gra w piłkę uliczną i to, że musiał grać ze starszymi od siebie. Trzyma piłkę blisko siebie nie daje się wytrącić z równowagi. Chyba był przyzwyczajony do dostawania kopniaków i to poprawiło jego pozycję.

- Jest typowym piłkarzem typu: "Pokażę ci." Nie daje się zbić z pantałyku, to najlepszy sposób na obrońcę, który cię wykańcza. Jest bardzo dobry w pojedynkach 1 na 1.

- Myślę, że czeka go wielka przyszłość. Nie mógł trafić do lepszego klubu na obecnym etapie swojej kariery. Ma wielu doświadczonych graczy od których może się uczyć i managera, który wierzy w młodych piłkarzy i daje im szansę. Jego sposób myślenia i mentalność go wyróżniają. Jest pokorny i wdzięczny za to co ma.

Jeśli chodzi o pokazanie swojego indywidualnego blasku to najlepszym przykładem jest jego gol nożycami w meczu z Wolves U-23 po rzucie rożnym. Za to w ostatnim meczu przed zawieszeniem rozgrywek w Premier League Cup przeciwko Sunderlandowi zaliczył hattrick asyst.

Ostatnio pokonał w grze FIFA 20 byłego obrońcę reprezentacji Anglii, Rio Ferdinanda. Mecz był transmitowany przez Copa90 Football.

- To dziwne widzieć siebie w grze wideo. Myślę, że moja ocena jest nieco zbyt niska - zażartował.

Elliott prowadziłby Anglię w ataku podczas Mistrzostw Europy do lat 17, które miały się odbyć w Estonii w maju, ale turniej został zawieszony z powodu pandemii COVID-19.

Liverpool jest niemal pewny zdobycia tytułu Premier League dlatego spodziewa się, że Elliott dostanie też więcej szans na zdobycie doświadczenia podczas końcówki obecnej kampanii. Klopp widzi też dla niego większą rolę w zespole w sezonie 2020-2021 i nie bierze się pod uwagę możliwości wypożyczenia go do innego klubu.

Po powrocie z treningów w Melwood każdego dnia Elliott idzie na ogródek i dalej trenuje. Kieruje nim marzenie by zostać jednym z najlepszych piłkarzy w Europie. Musi liczyć na szczęście oraz, że będą omijały go kontuzje, ale przyszłość jest dla niego obiecująca i póki co jest w dobrych rękach.

- Jürgen to wymarzony manager dla każdego gracza - powiedział Elliott.

- Ciągle opowiada dowcipy i nas rozśmiesza, ale kiedy jest poważnie i musimy się skupić to przynosi ze sobą to co najlepsze.

- Staram się być jak Steven Gerrard. Chcę być taką legendą jak on. Chcę wygrać wszystko w tym wspaniałym klubie.

To wzniosła ambicja, ale Harvey Elliott ma już doświadczenie w ustanawianiu nowych rekordów.

James Pearce

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę LFC.pl!

Komentarze (2)

poprzerwie2 31.05.2020 14:39 #
Grunt to ukształtować chlopaka mentalnie bo patrzac na myślenie, a takze podejscie wielu młodych zawodników w wielkiej pilce to krew mnie zalewa, dobić sie do fajnego kontraktu i bajlando, jaja wyłożone po calosci. Tutaj mamy sportowy i bardzo młodziutki diamencik, który juz nie raz pokazal próbkę swoich umiejętności, widac miłość do barw co jest rzadko spotykane w dzisiejszych czasach, większość to najemnicy. Przy odpowiednim po prowadzeniu kariery moze stac sie legenda Liverpoolu większego formatu niz Gerrard, wszystko w jego nogach, a ja uwazam ze przede wszystkim w głowie. Dzisiaj to ona w głównej mierze odpowiada za sukces sportowy...
BigAnfield 31.05.2020 17:52 #
Odejscie Grujicow i innych tego typu grajkow jest nieuniknione i szczegolnie nie będzie mi ich zal, ale ten chlopak ma w sobie to coś. Mozna nie znac sie na pilce, ale wystarczy obejrzec jeden mecz w jego wykonaniu, aby stwierdzic ze chlopak ma smykałke do kopania w piłę. Nie boi sie pojedynkow. Pilka mu sie klei. Drybling z gornej półki. Jedynie chcialbym aby przybral na masie, bo bardzo filogranowy chlopak z niego. Mlody wiek i taki talent..... Nazwanie go młodym Messim pewnie byloby przesadą, ale będzie mi bardzo zal jesli opusci nasz klub na rzecz innego. Obok Wilsona (chlopak ma LFC w sercu) moj ubiony młodzian. I choc myślę ze z Wilsonem sie pozegnamy, to Harveya czeka wielka przyszlosc. Kawal pilkarza nam sie trafil. Oby kasa i sodowka nie zamieszaly w glowie.
A tekst z Ramosem oprawic w ramke i powiesic w tunelu wyjsciowym na Anfield.

Pozostałe aktualności

Kilka scenariuszy w sprawie Mo Salaha  (2)
30.04.2024 10:05, Ad9am_, thisisanfield.com
Skróty meczów U-18 i U-21  (0)
30.04.2024 10:02, Piotrek, liverpoolfc.com
Holenderski dziennikarz o ekspertach z Anglii  (3)
30.04.2024 07:33, RosolakLFC, Liverpool Echo
Spięcie, które symbolizuje kryzys Liverpoolu  (9)
29.04.2024 19:16, GiveraTH, The Athletic
Gravenberch: Każdy jest rozczarowany  (0)
29.04.2024 15:21, Margro1399, Liverpoolfc.com