Everton 0:0 Liverpool
Pierwszy mecz Liverpoolu po 3 miesiącach przerwy zakończył się bezbramkowym remisem. The Reds podzielili się punktami na Goodison Park z Evertonem.
Kolejne spotkanie Czerwoni zagrają już w środę na Anfield, gdzie gościć będziemy Crystal Palace.
Komentarze (51)
Największy minus to przeciętność która wchodzi z ławki. Jeśli nadal ktoś uważa że nie potrzebujemy wzmocnień bo mamy zdolną młodzież to niech odpowie sobie na pytanie dlaczego w podstawie wyszedł Minamino, a z ławki wszedł Gomez, Lovren oraz Origi.
Canal+ taka firma a mikrofony z Aliexpress.
Do tego te napisy na plecach, ech, idzie mistrzostwo smutnych czasów.
Teraz pytam, skoro " Black lives matter" to white no matter?
Dziś niczym się to nie różniło od epoki późnego Brendana, jednak Facet z Ulsteru probowal zmieniać taktykę i ustawienie. Doczłapiemy do tego mistrza, ale sezon 20/21 mocno trudny..
PS. Werner powinien być w Liverpool-u, a nie w Chelsea, jakoś oni mogą kompletować skład o jakościowych zawodników, a my grać składem, i trzymać zawodników z "sentymentu".
Three Points Matter!
Next time
Miały być fajerwerki, ale tak naprawdę chyba nie roztropnie było się tego spodziewać. Mecz stał na poziomie Championship poza kilkoma fragmentami składnych/indywidualnych akcji piłkarzy Liverpoolu, ale bez konkretów oraz przyciśnięcie Evertonu między 78 a 82 minutą. Zamieszany w przeciągu tych kilku minut za wprowadzenie bałaganu w naszym polu karnym był nie kto inny jak Dejan Lovren.
Pomyśleć, że gdyby nie pandemia to bylibyśmy już po świętowaniu mistrzostwa, a także po odpaleniu fajerwerek po sprzedaży Chorwata.
Zdecydowany problem z kreacją,brak Robbo i Mo bardzo widoczny.
Szczęśliwie udało się uniknąć porażki.
W środę liczę na wielką poprawę.
Come on LFC!